piątek, 31 sierpnia 2018

"Dziewczyny z Dubaju" - Piotr Krysiak

           Kilka lat temu głośno było o sex aferze w polskich mass mediach. Modelki, fotomodelki, celebrytki rzekomo sprzedawały swoje ciała na zagranicznych wyjazdach. Cały czas przewijało się hasło "Dubaj", "sex za pieniądze" itd. Aferę tę łączono z konkretnymi nazwiskami z polskiego show biznesu. Jeden z dziennikarzy, Piotr Krysiak postanowił bliżej przyjrzeć się całej aferze, a efekty swego dziennikarskiego śledztwa, opublikował w książce pt. "Dziewczyny z Dubaju".

        Z ciekawości wybrałam tą pozycję, co było dobrym posunięciem. Pozwoliło to zweryfikować informacje podawane przez media. Z pewnością znalazła się grupa dziewcząt, wobec których było to bardzo krzywdzące.
        Piotr Krysiak, na podstawie materiałów z dochodzenia, zeznań osób zamieszanych i tych postronnych, opisuje w swojej książce jak to wszystko wyglądało. Okazje się, że skala tego procederu jest bardzo wysoka. W tak zwanych "sex wyjazdach" brało udział wiele dziewcząt z branży modelingu, uczestniczek konkursów piękności, osób ze świata show biznesu. Wszystko dla możliwości zarobienia łatwych pieniędzy.
      Nie mnie oceniać zachowanie tych dziewcząt. To indywidualna sprawa, kto, w jaki sposób zarabia. Trudne sytuacje życiowe zmuszają do śmiałych zachowań. Jednakże, w przypadku, gdy taki sposób zarabiania pieniędzy służy jedynie komfortowemu, trochę w stylu instgramowym, życiu, to już trochę inna kwestia. Zakłamaniem jest pokazywanie w social mediach, jak fajne luksusowe życie prowadzi się, gdy w rzeczywistości zarabia się na nie prostytucją. Slow life i minimalizmu to zwolenniczkami one nie są. 
      Przykre jest to, że ta cała afera przykleja łatkę ogółowi modelek, celebrytek i innych dziewcząt z branży. Jakby nie patrzę, mając świadomość w jaki sposób zarabiane są pieniądze w tym świecie, zdarza mi się z zastanowieniem spoglądać na te wszystkie instagramowe zdjęcia, ukazujące piękne, wypielęgnowane młode kobiety, które pokazują swoje życie w stylu glamour, ale tak naprawdę nie wiadomo, co robią.
       Podsumowując, nie jest to książka na liście "must haven" do przeczytania. Jeśli w żaden sposób nie zaciekawiła cię ta afera, nagłaśniana w media, to zdecydowanie nie jest to lektura dla ciebie. Ta książka prostuje domysły, wysuwane na ten temat. Nie znając prawdy, można pewne sprawy wyolbrzymiać. Jednocześnie pokazuje, że jest to tak zwany "chleb powszedni" w show biznesie i modelingu, o którym każdy wie.


        

środa, 29 sierpnia 2018

"Czerwone gardło" - Jo Nesbo

        "Jestem twoim sędzią, ławą przysięgłych i katem...". Takie słowa widnieją na okładce kryminału Jo Nesbo "Czerwone gardło". Ten mroczny i bardzo tajemniczy cytat daje nam sporo miejsca na domysły odnośnie tego, co tym razem zgotował nam autor. Jedno jest pewne - czeka nas interesujące dochodzenie w wykonaniu charyzmatycznego Harry'ego Hole'a oraz zaskakujące rozwiązanie danej sprawy. Nic dodać, nic ująć.
          

        Pewne wydarzenia z okresu drugiej wojny światowej dla większości Norwegów miały negatywny wpływ, a ich konsekwencje rzuciły cień na byłych już żołnierzy oraz tamtejszych pracowników szpitali. To one zaważyły na ich dalszym losie oraz obecnej postawie bohaterów. I to one są istotnym elementem  późniejszych działań. 
         Harry Hole, po małej wpadce jednego z wywiadów, dla wyciszenia tejże sprawy, zostaje tymczasowo przeniesiony do innego wydziału. Tam pod wpływem braku obowiązków, zupełnie przypadkowo natrafia na ślad przemyconego karabinu typu Märklin. Ta snajperska broń jest bardzo niebezpieczna i zarazem bardzo stara. Pytanie KTO i DLACZEGO zamówił taki karabin? Wszelkie tropy prowadzą Hole'a do jednej z knajp, która stanowi m.in. miejsce spotkań neonazistów. Co z tego wyniknie? I dlaczego jest to tak niebezpieczne?
        "Czerwone gardło" to kolejna już część przygód słynnego komisarza Harry'ego Hole'a. A to może oznaczać tylko jedno: tajemnice, czarne charaktery, niebezpieczne sytuacje, niewinne ofiary oraz sporo adrenaliny. Czego chcieć więcej? No cóż, niby wszystko jest ok, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Sama dokładnie nie potrafię tego sprecyzować. Może to ten brak nagłych zwrotów akcji, nudne i bezbarwne postacie, albo zupełnie skrótowo i płytko przedstawiony obraz środowiska neonazistowskiego. Nie wiem! I dlatego skłaniam się ku opinii, że jest to jak na razie najsłabsza część tego cyklu. 
       Dobry poziom utrzymany jest tutaj za sprawą głównego bohatera, który pomimo swoich osobistych problemów, nadal odnosi sukcesy w pracy. Ten jego spryt i bystry umysł doprowadzają do rozwiązania spraw, które z pozoru wydawały się nie mieć wyjaśnienia. Coraz bardziej przekonuję się, że Harry Hole to niezwykle emocjonalny, ale silny i zdecydowany mężczyzna, który stale dostaje od życia w kość. I być może w tym tkwi jego genialność, bowiem kłody rzucane mu pod nogi dodają mu odwagi i siły, by iść dalej. 
    Podsumowując, postać komisarza jest tym, co spaja ten kryminał w dobrą całość. To on nadaje tej książce charakter, to dla niego chce mi się ją czytać. I choć zamysł na fabułę wydawał mi się być dobrym, to już przelanie jej na papier wyszło dość średnio.  Zabrakło mi dopracowania paru elementów, które wymieniłam trochę wyżej. A tak to się trochę rozczarowałam. Ale cóż! Czasami tak bywa. Mimo to, już nie mogę doczekać się dalszych losów głównego bohatera.

niedziela, 26 sierpnia 2018

"Z jednym wyjątkiem"- Katarzyna Puzyńska

        Już po raz czwarty powracamy do Lipowa, by ponownie spotkać się z młodszym aspirantem Danielem Podgórskim, jego współpracownikami oraz niezwykle charyzmatyczną panią komisarz, Klementyną Kopp.
  


     Minione wydarzenia z ostatnich miesięcy, w trakcie których poznano kilka nowych faktów dotyczących śmiertelnego pożaru sprzed kilkunastu lat, powoli odchodzą w niepamięć, a tutejsze życie rozkwita, bowiem nadeszła wiosna. Związek Daniela z Weroniką stale się rozwija i być może jest to odpowiedni czas na zmiany. A w planach nie lada co - wystarczy zakupić pierścionek i wybrać dzień na OŚWIADCZYNY. Jednak niespodziewana śmierć starszej kobiety oddala to, o czym stale myślał Podgórski. W podobnych okolicznościach giną kolejne osoby i już wiadomo, że to nie przypadek, a zaplanowane morderstwa. Dowodem są pozostawiane na miejscu zbrodni szachy oraz czarne pióra. Daniel wraz z ekipą mają teraz sporo pracy, a ich celem jest powstrzymać kata. Nadal nie wiadomo kim on jest? Jakie ma motywy? I co najważniejsze - jaką rolę odgrywają szachy? Czyżby szykował nam się kolejny powrót do tajemnic sprzed lat? 
       Po tej lekturze nie mam już cienie wątpliwości, że saga o Lipowie  jest warta bliższego zapoznania. " Z jednym wyjątkiem" to zdecydowanie bardzo wciągająca i intrygująca powieść. Sporo w niej sekretów, które tworzą napięcie, wpływają na wyobraźnię i ją pobudzają. Honor, ojczyzna, szacunek, miłość, zdrada, zazdrość i zemsta. To głównie o to  rozchodzi się w tej powieści. Wobec tych zagadnień kręci się cała akcja. A te ostatnie doprowadzą do tragedii.
       W poprzednich częściach już trochę poznaliśmy przeszłość Klementyny Kopp, ale to właśnie teraz będziemy w stanie choć w niewielkim stopniu, zrozumieć jej postawę oraz stosunek do innych. Pomimo moich starań,  nadal jej postać mnie dekoncentruje i zniesmacza. Jest ona bowiem wulgarna, oschła, nie szanuje nikogo i niczego. A fakt, że zyskała sobie sympatię Daniela Podgórskiego napawa mnie optymizmem na to, co mogą zawierać następne powieści o bohaterach z Lipowa. 
     Pojawia się tutaj także nowa postać i jest to prokurator Leon Gawroński. Przystojny, młody i inteligentny. Już od początku wprowadza delikatne zamieszanie wśród pracowników tamtejszego komisariatu, co dobrze wróży na przyszłość. 
      Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, pełen tajemnic i mrocznych intryg. Ogromna liczba postaci, którzy w mniejszym lub większym stopniu są powiązane z ofiarami sprawia, że ciężko jest doszukać się wśród nich prawdziwego mordercy. A jak wiadomo- motyw miało wielu.  Ta książka zdecydowanie wciąga i nie sposób się od niej oderwać. Ostatnie strony powodują, że z ogromną niecierpliwością czekam, aż następna część znajdzie się w mojej biblioteczce! A to już niebawem. Zapewniam!!!

piątek, 24 sierpnia 2018

"Na zakręcie"- Nicholas Sparks

           Każda przeczytana przeze mnie powieść Sparks'a kryła w sobie pewne osobiste przekazy. Najczęściej dotyczyły one miłości, nadziei, a także wiary w cuda. A jakie przesłanie tym razem ma dla nas autor? Sięgając po jego kolejną powieść, byłam tego bardzo ciekawa. Wiedziałam, że i tym razem znajdę to "coś".
        

      "Na zakręcie" to z jednej strony historia smutna, tajemnicza, dramatyczna, z drugiej - niosąca nadzieję. Miles Ryan miłość odnalazł już w czasach szkolnych. Było to silne i namiętne uczucie, którego owocem stał się Jonah. Niestety, jeden tragiczny wypadek i jego ukochana ginie, zaś sprawca śmiertelnego potrącenia pozostaje nieuchwytny, aż po dzień dzisiejszy. Od teraz jedynym celem Miles'a jest odnaleźć osobę, która wówczas kierowała samochodem i wymierzyć jej sprawiedliwość. Zamknięty w sobie Ryan niczego innego nie pragnie, ale gdy pewnego dnia poznaje młodą i ambitną nauczycielkę swego syna, Sarę, jego serce zaczyna bić szybciej. Czy tych dwoje, pomimo swoich trudnych doświadczeń życiowych, zbliży się do siebie? Czy ten romans to początek czegoś większego? I jak na Miles'a wpłynie prawda o wypadku? 
      Ta książka to niezwykła i wzruszająca opowieść o miłości, bólu, stracie, a także o niezłomnej walce o sprawiedliwość. Jeden wypadek zmienił wszystko i wszystkich. Dotychczasowe pragnienia przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, teraz priorytetem jest powrót do codzienności, dobre wychowanie syna oraz ulga w cierpieniu. To po części "walka z wiatrakami", bowiem prawda o tamtym wypadku nie została jeszcze odkryta, co ma bardzo negatywny wpływ na głównego bohatera. Z drugiej zaś strony to także próba dążenia do nowego życia, do rzekomej normalności. Ale do tego niezbędna jest własna wola oraz osoba, dla której warto coś zmienić. 
        I tym razem Sparks zawarł kilka ważnych przemyśleń dotyczących miłości. Niezależnie od wieku, statusu czy też zobowiązań rodzinnych każdy ma do niej prawo. To, że jesteś wdowcem/ wdową, rozwodnikiem/ rozwódką czy też samotnym rodzicem nie oznacza, że nie masz już szansy na miłość. I co najważniejsze, jeżeli ponownie się zakochasz, to daj sobie szansę.
         Z całą pewnością czytelnikowi do gustu przypadną również sami bohaterzy. Zarówno Miles jak i Sara to dwie zranione przez życie osoby, którym ciężko jest  powrócić do codzienności po utracie najbliższych. Jednak pomimo tego, czego doświadczyli, to nadal miłe, pomocne i wrażliwe osoby. A ich pierwsze wspólne spotkanie zaowocowało niezwykłym uczuciem. Tylko czy będzie im dane być razem? Czas pokaże!
        Reasumując, cała powieść jest bardzo dobra i wciągająca. Jej nagłe zwroty akcji, liczne tajemnice oraz retrospekcja z perspektywy pewnej osoby, wpływają na atrakcyjność książki. Zaś traumatyczne przeżycia głównych bohaterów ściskają  za serce, pobudzając naszą wrażliwość. "Na zakręcie" to kolejna doskonała historia miłosna Nicholas'a Sparks'a, od której ciężko się oderwać!

wtorek, 21 sierpnia 2018

"Wszystko, co w Tobie kocham"- Samantha Young

      Pół roku temu w moje ręce wpadła pierwsza część przygód mieszkańców Hartwell Samanthy Young. I to była MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA. "Wszystko,co w Tobie kocham" to kontynuacja losów bohaterów tego miasteczka, co do której jestem przekonana, że także przypadnie mi do gustu. 
     

     Hartwell- spokojna, nadmorska miejscowość, gdzie miłość, przyjaźń i oddanie stanowią filary tego społeczeństwa. Wszyscy się znają i szanują, cieszą się radością innych, a w trudnych chwilach nawzajem spierają. I taka właśnie jest nasza główna bohaterka, Bailey Hartwell- właścicielka pensjonatu, oddana przyjaciółka o gołębim sercu oraz silna i niezależna kobieta. Od ponad dziesięciu lat tkwi w związku bez przyszłości. Ale gdy na jej drodze pojawił się przystojny biznesmen, serce zaczęło bić jej szybciej. Upartość i zawziętość tych dwojga doprowadziła do licznych przekomarzań i ostrych sporów. Jednak w obliczu zdrady ukochanego oraz niebezpiecznego napadu, to właśnie Vaughn Tremaine staje u jej boku, by wspierać ją w potrzebie. I tak rodzi się między nimi namiętność i pożądanie. Niestety, on nie potrafi zapomnieć o traumatycznych wydarzeniach ze swojej przeszłości, w związku z czym, łamie serce Bailey i ucieka. Czy pomimo strachu i bólu Vaughn zechce naprawić swój błąd? Jaka będzie przyszłość tych dwojga? Czy to MIŁOŚĆ?
      Samantha Young tworzy piękne historie miłosne, pełne namiętności, zmysłowości i  delikatności jednocześnie. To prawdziwa burza uczuć i emocji. Jej powieści nie są przesłodzone. Przeciwnie, są lekkie i niezwykle przyjemne.To jak balsam dla udręczonej  duszy. Sama fabuła jest bardzo ciekawa, choć niezwykle prosta. Czasami wręcz BANALNA. Ale o to tutaj właśnie chodzi. Pozornie wzajemne negatywne nastawienie okazuje się reakcją obronną na narastające seksualne napięcie. Nie spodziewają się, że dopadnie ich PRAWDZIWA MIŁOŚĆ, a strach przed nią, rani ich oboje. Po kolei doświadczają nadziei, rozczarowania, namiętności, pożądania oraz żalu po wspólnie spędzonej nocy. Czy uda im się naprawić to, co zepsuli? Czy odnajdą szczęście? A co z przeznaczeniem? Gdzie ono jest?
     Bohaterowie. Bailey oraz Vaughn- niezwykle charyzmatyczni, inteligentni, pracowici, atrakcyjni, ale przede wszystkim samotni. Stanowią doskonały przykład pary z przysłowia- "KTO SIĘ CZUBI, TEN SIĘ LUBI". Czyli od nienawiści do miłości. W trudnych chwilach mogą zawsze liczyć na wsparcie najbliższych i to właśnie oni otwierają im oczy na prawdę. A co jest prawdą? W tym wypadku to wzajemne przyciąganie pomiędzy Bailey a Vayghn'em. Ci zaś muszą jedynie otworzyć własne serca na to niespodziewane uczucie. I tyle. Jednak w obliczu traumatycznych przeżyć tych dwojga, to wcale nie jest takie proste. Ale wiadomo nie od dziś, że miłość ma prawdziwą moc. Pytanie tylko CZY BĘDĄ ŻYĆ DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE? RAZEM CZY OSOBNO? Przeczytajcie, a znajdziecie odpowiedź!
Do usłyszenia!!!

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

"Zabójczy pocisk"- Ćwirlej, Mróz, Rudnicka, Puzyńska, Małecki, Sekielski oraz wielu innych....

      "Zabójczy pocisk" to zbiór opowiadań kryminalnych autorstwa wielu znanych pisarzy. Książka ta towarzyszyła mi podczas ostatnich dni urlopu. Skoro lubię i cenię niektórych z autorów, wymienionych na okładce, oczekiwałam, ze całość przypadnie mi do gustu?!
      

      Streszczenie fabuły w tym przypadku jest niemożliwe, bowiem jest to zestaw 15 zupełnie różnych opowiadań. Każdy wątek kryminalny jest inny. Ale jest coś, co łączy te wszystkie opowieści-  sięgają one w głąb ludzkiej duszy, odkrywając emocje, jakie nami rządzą, a o jakich często nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy. Te uczucia definiują nas i szufladkują jednocześnie.
     "Zabójczy pocisk" to kilkanaście oddzielnych historii kata i ich ofiary. Ten pierwszy niszczy fizycznie i psychicznie wszystko i wszystkich, którzy stają na jego drodze. Często działa z premedytacją, ale także pod wpływem chwili i impulsu.Ofiara zaś zazwyczaj jest bezbronna, niewinna, bezbarwna i bezsilna, ale czy na pewno? Motywy także są bardzo różne. Od drobnych potyczek, przez emocjonalny szantaż, po traumatyczne przeżycia z przeszłości. Same zbrodnie są niezwykle brutalne, z góry zaplanowane, czasem stają się odwetem z wyrządzone krzywdy. Niekiedy KAT STAJE SIĘ OFIARĄ, A OFIARA KATEM.  
     Ta książka porusza wiele trudnych tematów, jak przemoc domowa, fizyczna i psychiczna, zdrady, gwałty, problemy psychiczne, zaborczość, zazdrość, a także niesprawiedliwość polskiego prawa karnego. To wszystko znajdziecie w tym zbiorze. I jeszcze więcej!
     Całokształt oceniam jako dobry i interesujący. I choć bardzo chciałam, niestety trochę się zawiodłam. A dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Już wcześniej poznałam twórczość  niektórych z jego autorów i ich krótkie opowiadania to dla mnie zdecydowanie za mało, Czytając je, chciałam więcej i więcej. Ale przecież nie można mieć wszystkiego? PRAWDA?

piątek, 10 sierpnia 2018

"Były sobie świnki trzy"- Olga Rudnicka

    Jak się domyślacie, uwielbiam kryminały, ale czasami muszę od nich odpocząć. W takiej sytuacji  najczęściej sięgam po komedie kryminalne, które  z każdym dniem zyskują coraz szersze grono wielbicieli. I tutaj niezawodna jak dla mnie staje się Olga Rudnicka. Czy i tym razem jej powieść wywoła uśmiech na mej twarzy? Przekonajcie się sami!
       

        "Były sobie świnki trzy" to historia pewnych młodych, pięknych i ambitnych kobiet, które mają bardzo bogatych mężów oraz intercyzy. Ale jest pewien problem- ich mężowie to typowe samce alfa, egoistyczni i bezkompromisowi mężczyźni, a kobiety to tylko i wyłącznie dodatek, mający na celu zaspokoić ich potrzeby. Jolka, Martusia i Kama robią wszystko, by ich zadowolić. Ale przychodzi moment, gdy mają już tego serdecznie dość. By nie zostać wymienione na nowsze modele(obecne kochanki), ruszają do akcji. Plan jest prosty- ZOSTAĆ BOGATYMI WDOWAMI.
      Ta pełna humoru powieść, wywołała zapewne uśmiech nie u jednego czytelnika. Fabuła- bardzo ciekawa, a jej wykonanie- jeszcze lepsze. To lektura, z którą nie sposób się rozstać na dłużej. Wątek kryminalny, choć "drastyczny", zawiera sporą dawką zabawnych perypetii i śmiesznych wpadek, które wzbudzały zarówno adrenalinę, jak i ciekawość. W trakcie tej książki często nasuwało mi się pewne pytanie. JAKIM CUDEM MOŻNA MIEĆ TYLE SZCZĘŚCIA, BY NIE ZOSTAĆ OSKARŻONYM PRZEZ POLICJĘ O MORDERSTWO? Ale czy to faktycznie szczęście czy też czysta głupota? W sumie to nie ma znaczenia, bowiem radość z przeżywania wraz z bohaterami ich przygód jest bezcenna.
      No właśnie- bohaterowie. Pozwólcie, że najpierw zacznę od tych złych, czyli od mężów.  Jak już wspomniałam, egoistyczni, zarozumiali i snobistyczni szowiniści, dla których kobiety to zabawki. Jedno trzeba głośno przyznać- są oni bardzo inteligentni i zaradni, bowiem swoją pracą zaszli tak daleko. A  obecnie jawnie i z premedytacją wykorzystują własne pozycje. Ale czy zasłużyli na to, co ich spotkało? I TAK I NIE!
         A teraz najważniejsze postacie, czyli nasze miłosierne żonki. Jolka- zastraszona przez męża, ignorowana przez dzieci, kobieta, która robi wszystko, by mąż " nie dobrał jej się do tyłka". Zupełnie świadomie zaniedbała swój wygląd, by nie wyglądać pociągająco. Lecz w obliczu wyzwania staje się silna i stanowcza. Martusia ma tylko jedno pragnienie- dziecko, ale samej trudno jest spłodzić potomka. Ach zapomniałabym, czasami sprawia wrażenie typowej "małej, słodkiej blondyneczki", ale to tylko pozory. No i jest jeszcze Kama. Młoda, szczupła, seksowna i co najważniejsze- lubiąca seks- bezpruderyjna kobieta. Pomimo wszelkich starań, nie może "zaciągnąć męża do łóżka". Musi radzić sobie inaczej. Wszystkie te kobiety łączą nieszczęśliwe małżeństwa, podpisane wcześniej intercyzy oraz wspólna przyjaźń. Zaś ich dążenia do niezależności finansowej, dają nam sporo pozytywnych emocji. 
       Olga Rudnicka w swojej powieści posłużyła się prostym językiem, pełnym zabawnych dialogów, śmiesznych opisów postaci i wydarzeń, ale przede wszystkim- jej bohaterki to kobiety z krwi i kości, z którymi nie jedna z nas mogła by się utożsamić.
       "Były sobie świnki trzy" to moje kolejne spotkanie z twórczością Olgi i co najważniejsze- po raz kolejny mnie nie zawiodła. 
   A tymczasem-  DO USŁYSZENIA NIEBAWEM!!!
  

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Pochłaniacz- Katarzyna Bonda

          Ostatnio bardzo głośno jest o Katarzynie Bondzie oraz jej powieściach kryminalnych z psychologiem śledczym jako głównym bohaterem. Wielu się nią zachwyca, ale są i tacy, którym ta twórczość nie zaimponowała. W końcu przyszedł czas i na mnie bym zmierzyła się z fenomenem Katarzyny Bondy.

         "Pochłaniacz". Cała jego historia opiera się na zapachu mordercy. Sasza Załuska nigdy nie potrafiła na dłużej zagrzać miejsca w konkretnym mieście. Instytut Psychologii Śledczej w Huddersfield stanowił dla niej nowy początek po ciężkich przeżyciach. Ale i to przestało jej już wystarczać. Wraz z córką po 7 latach powraca w rodzinne strony do Trójmiasta. Tam też dostaje pewne zlecenie od tajemniczego mężczyzny, a wszelkie tropy prowadzą do mafii, która już od dawna trzęsie całym Trójmiastem. Tylko kim są członkowie tej bandy i gdzie jest słynny Słoń? Serce tej zagadki tkwi w tragicznych wydarzeniach sprzed lat, gdzie ginie dwoje bezbronnych nastolatków. A wszystko to przez młodzieńcze błędy pewnych chłopców. 
      "Pochłaniacz" to niezwykła opowieść o rodzinie, która była ściśle powiązana ze światem przestępczym. A co za tym idzie- strach, bunt, przemoc, nielegalny biznes,pieniądze, władza, a także kłamstwa oraz szantaż, to tylko nieliczne problemy, z jakimi cała rodzina musiała się mierzyć każdego dnia. Wystarczył jeden błąd i niestety doszło do tragedii. Tragedii, której piętno odciska się po dzień dzisiejszy. To także opowieść o skorumpowanych policjantach, którzy współgrali z mafią, doskonale tuszując pewne sprawy. 
      W tym całym bałaganie znajduje się ONA- Sasza Załuska. Kobieta po przejściach, z trudną przeszłością, ale i z wolą walki o lepsze jutro. Profilerka pomimo początkowych pomyłek, swoją ciężką pracą, intelektem i intuicją, odkrywa sekret, który zniszczy nie jeden "czarny charakter". To silna i zdecydowana kobieta, która zna swoją wartość.
        W tej książce jest także pełno złych bohaterów, którzy samą swoją obecnością, podnoszą adrenalinę i ciekawość u czytelnika. To oni nadają charakteru tejże powieści.Niestety pomimo brutalności i okrucieństwa jakie reprezentuje sobą mafia, tutaj cała akcja była żmudna, monotonna, tylko czasami sprawiała wrażenie, że nabiera tempa, robi się niebezpiecznie, a następnie bezwładnie opada. 
        Podsumowując. Całość prezentuje się całkiem dobrze, ale by zyskać w moich oczach miano "królowej polskiego kryminału" Katarzyna Bonda musi jeszcze wiele zrobić. Aczkolwiek po tej powieści, skłonna jestem twierdzić, że jest ona na dobrej drodze. Z miłą chęcią sięgnę po kolejne części przygód Saszy Załuskiej, by zobaczyć, czy autorka się rozwija. 
     Tymczasem pora korzystać z pogody, gdy dzieci bawią się na ogrodzie, a ja mam wolną chwilę i czym prędzej sięgnąć po następną książkę na moim regale. Do usłyszenia.

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...