środa, 29 stycznia 2020

"Bezlitosna siła. Polluks"- Agnieszka Lingas-Łoniewska

      Twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej już od jakiegoś czasu, kojarzy mi się z miłością, pożądaniem i brutalną walką o marzenia. W ten emocjonalny kanon idealnie wpasowuje się seria "Bezlitosna siła". Za mną już "Kastor" z obezwładniającym Kostkiem oraz "Polluks" z demonicznym Patrykiem. 


    Polluks to istny diabeł, z piękną twarzą, boskim ciałem i czarnymi jak noc oczami, w których czai się mrok. Tak go widzą inni, jednak tylko najbliżsi znają jego drugie, nieco subtelniejsze, oblicze. Patryk "Polluks" Rotter żyją wyłącznie dla zemsty, która od dawna jest jego obsesją. Obsesją, którą napędzają demony przeszłości. Ten przystojny właściciel klubu to nie tylko obiekt pożądania niemal każdej kobiety, ale i ich przekleństwo. Przekleństwo, które dopadło także bystrą i niezależną Martynę, przyjaciółkę Kostka i właścicielkę fundacji dla kobiet. Sama ma za sobą traumatyczne przeżycia, a mimo to zakochuje się w tym tajemniczym i mrocznym mężczyźnie. Ta znajomość jest niczym pakt z samym diabłem, który ocieka namiętnością i bardzo rani. I choć oboje mają się ku sobie, to strach przed bliskością paraliżuje Polluksa. Jak potoczą się losy naszych bohaterów? Czy odważą się zaryzykować wszystko, co mają, dla tego uczucia? I czy to uczucie będzie w stanie pokonać najpotężniejsze demony przeszłości?

    Moje wrażenia tuż po lekturze- jest znacznie mniej niebezpieczna i nieprzewidywalna niż część poprzednia. "Kastor" to było mocne uderzenie, z dynamiczną akcją i nieprzewidywalnym bohaterem. Tutaj było dość umiarkowanie, jak na tak wybuchowy charakter naszych głównych postaci. To tak, jakby musieli się kontrolować. W poprzedniej powieści zawsze ktoś dostawał po "mordzie", a tutaj ledwo jedna lub dwie takie sytuacje miały miejsce. Oczywiście nie wliczam w to najważniejszej finałowej walki. Przyznam, że nie tego spodziewała się po tak nieokiełzanym Polluksie. Nawet główna bohaterka wydawała mi się przytłumiona i zagubiona, a mimo to z wielkim zaangażowaniem śledziłam jej losy i wiernie kibicowałam. To kobieta, którą sama chętnie bym poznała i być może się z nią zaprzyjaźniła. 

       Fabuła ciekawa, pełna tajemnic, choć nieco mniej dynamiczna niż poprzednio. Ograniczone brutalne sceny, mniej wulgaryzmów i bardziej spokojna atmosfera to kolejne plusy tej historii, dzięki czemu czyta się przyjemniej i szybciej. Tylko trochę za spokojna akcja, jak dla mnie. 

    Podsumowując, "Bezlitosna siła. Polluks" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to nieco subtelniejsza część tej serii, z delikatniejszą fabułą, powolniejszym tempem i ocenzurowanymi bohaterami. Pomimo tych kilku minusików, z wielkimi emocjami i silną ekscytacją przeżywałam tę historię. Historię, która intrygowała, pociągała i szokowała, a zarazem niezmiernie fascynowała. To powieść, która tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden dzień, a teraz z jeszcze większą niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i kolejnego przystojnego samca alfa. 

P.S.
POJEDYNEK 
KASTOR- POLLUKS
     1         -    0

5 komentarzy:

  1. Ja już też nie mogę doczekać się Saturna. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem innego zdania, Polluks trzyma w napięciu, a przeszłość Patryka na każdym kroku daje znać. Przeczytałam już Saturna i uważam że od pierwszej części jest stopniowanie emocji,chlopcy z PantaRej to prawdziwe diabły, to przez nich piekło jest puste. Uwielbiam wszystkich, czekam na Marsa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kompletnie nie kojarzę tej serii, pewnie dlatego, że nie jest to literatura, po którą sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi bardzo intrygująco! A okładka kusi, oj kusi, ciekawy czy mi się spodoba, ale chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemnie, kiedy książka nas mocno wciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...