Twórczość Wojciecha Chmielarza odkryłam dość niedawno. Pozytywne opinie o "Żmijowisku" skusiły mnie do jego zakupu. I to było dobre posuniecie. Czy tak samo będzie z najnowszą powieścią tego autora? Czy "Rana" to coś więcej, niż zwykła przeciętna historia?
Czym naprawdę jest prywatna szkoła na warszawskim Mokotowie? Dobrym startem w przyszłość dla swoich absolwentów? Ekscentrycznym siedliskiem potomków snobów i egoistów? Czy też idealny miejscem na pielęgnację nierówności społeczny, dyskryminacji i czystego zła? Nic podobnego, bynajmniej według wstępnych założeń. Ta szkoła to ambitny plan, mający służyć dobru społecznemu, kreując inteligentnych i znających własną wartość, młodych ludzi. Jednak, gdy trafia ona w nieodpowiednie ręce, dzieją się nieprzyjemne rzeczy, nad którymi władze tracą kontrolę. Najpierw na torach ginie jedna z najzdolniejszych uczennic, Marysia. To było samobójstwo. Następnie zamordowana zostaje nauczycielka, która na własną rękę chciała odkryć prawdę o swojej podopiecznej. Tylko, że nigdy nie znaleziono jej ciała. W tej pułapce mrocznych tajemnic znajdują się dwie osoby, które być może widzą, co się przydarzyło dziewczynie oraz Elżbiecie. To skryty i nieprzystosowany społecznie Gniewomir oraz nowa nauczycielka, Klementyna, która sama nieraz sięgnęła już dna. Oboje łączą siły, bo prawda jest najważniejsza. Niestety, żadne z nich nie wie, że swoimi poczynaniami otwierają właśnie ogromną "puszkę pandory". Ofiary są nieuniknione.
Ponownie stwierdzam, że sięgniecie po książki Chmielarza to doskonały pomysł. I po raz pierwszy od dwóch miesięcy nie zawiodłam się na zakupionych lekturach. Aczkolwiek do efektu WOW, troszkę jej brakuje.
Ekscytująca fabuła, która swoją nieprzewidywalnością wciągała niemal na każdym kroku, czasami wydawała mi się zbyt obszerna. Zdarzały się w niej żmudne i mało ciekawe opisy, które niekiedy pomijałam, przez co całość traciła na swoim uroku. Ale później akcja przybierała zupełnie inny obrót. Było znacznie bardziej intrygujące, niebezpiecznie, a przede wszystkim szybko.
Kolejny plus za bohaterów. Choć byli oni mało charyzmatyczni, to na swój sposób- niezwykle przyciągający wzrok. Być może była to zasługa ich niedostosowania do wykreowanego przez autora świata. Miałam wrażenie, że każda postać, jaka się tutaj pojawiła, należała do całkiem odrębnej rzeczywistości. To tak, jakby byli z zupełnie innej bajki, a tutaj wrzucono ich na głęboką wodę do trudnej i niekiedy przerażającej historii. A co najważniejsze, nasi bohaterowi udźwignęli swoje role.
Ta książka to również wstrząsający obraz społeczności, w której brakuje zrozumienia i wzajemnej akceptacji. Szczególnie jest to widoczne u nastolatków, którzy właśnie teraz najbardziej zmagają się z własnymi emocjami tak trudnymi do ujarzmienia. To jest ten moment, w którym dorośli powinni im pomóc, a nie odtrącać i pozostawiać samym sobie. Takie odizolowanie, karcenie, szykanowanie może doprowadzić do czegoś złego. Nawet najmniejsze błędy i brak zrozumienia, a przy tym pielęgnowanie negatywnych wzorców społecznych przez wiele, wiele lat to najłatwiejsza droga do tragedii. Tragedii, której skutki będą nam towarzyszyć bardzo długo, bowiem czas nie leczy wszystkich ran.
Podsumowując, "Rana" Wojciecha Chmielarza to połączenie frapującej fabuły, dynamicznej akcji i nieszablonowych bohaterów. Jest mroczno, ekscytująco i szokująco. To powieść o konsekwencjach złych uczynków, niewłaściwych decyzji i ciężkich błędów przeszłości. Jednak autor nikogo tutaj nie potępia, nie ocenia, nie faworyzuje. Pokazuje jak jest, bez owijania w bawełnę, bez cenzury, bez koloryzowania. Wiadomo, ta książka to czysta fikcja, jednak jest w niej tak wiele prawdziwych zdarzeń, że skłania ona do przemyśleń- w czym tkwi zło, gdzie są jego początki, jak z nim żyć?! I nie ma gwarancji, że znajdziemy odpowiedzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Dom sióstr"- Charlotte Link
Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...
-
Za każdym razem, gdy sięgam po naszych rodzimych pisarzy, czeka mnie bardzo miłe zaskoczenie, szczególnie jeśli dotyczy to krymina...
-
Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...
Oj tak, bohaterowie są bardzo nietuzinkowi. Świetna książka.
OdpowiedzUsuńTeż byłam zadowolona ze "Żmijowiska". Ta książka jeszcze przede mną 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Tyle dobrego czytałam o autorze, że koniecznie muszę wygrzebać z legimi jakąś jego powieść i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNa kilku grupach książkowych widziałam zachwyty nad twórczością Chmielarza ale jeszcze nie miałam okazji czytać jego powieści, muszę szybko nadrobić
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie miałam po drodze z twórczością Chmielarza... zawsze wpadało coś innego do poczytania, ale tyle osób go chwali, że chyba się w końcu skuszę!
OdpowiedzUsuń