piątek, 29 listopada 2019

"Kastor"- Agnieszka Lingas- Łoniewska

       Gdy miłość niespodziewanie zapuka do drzwi dwojga samotnych, zagubionych serc, nie mogą one przejść obok niej obojętnie. Być może to właśnie ona uratuje ich od traumatycznej przeszłości i mrocznych wspomnień. A może to szansa dla nich na to, aby żyć, a nie jedynie "być". 


      Konstanty "Kastor" Lombardzki to mężczyzna, który ma wszystko. Władza, pieniądze, szybkie samochody i westchnienia pięknych kobiet- pan prezes ma w czym wybierać. Na co dzień zarządza świetnie prosperującą firmą, ale czasami, w ciemną noc, zmienia się w bezlitosnego zawodnika MMA. Zawodnika, który musi unicestwić drzemiące w sobie demony. Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie na jego drodze staje Anita Sokół- kobieta z trudną przeszłością, która niemal każdego dnia próbuje odbić się od dna. Niestety nawet teraźniejszość nie wydaje się dla niej tak kolorowa, jak by tego chciała. Wieczorami pracuje w klubie, gdzie walczy Kastor, a w ciągu dnia sprząta biura w firmie Lombardzkiego. Między tym dwojgiem pojawia się napięcie, które wkrótce przekształca się w pożądanie i potrzebę bliskości. Pełna akceptacja, zrozumienie i wzajemne wsparcie to idealne fundamenty dla prawdziwej miłości, która skruszy wszelkie lody, pokona okrutne demony i przyniesie ukojenie. 

     "Kastor" Agnieszki Lingas- Łoniewskiej to historia dwojga zniszczonych przez życie dusz. Dusz, które wspólnie odkrywają uczucia, ocalając je od zapomnienia. To dobra, frapująca powieść o trudnej przeszłości, traumatycznych przeżyciach i nieciekawym towarzystwie, od których nasi bohaterowie starają się uwolnić. Bohaterowie, którzy pomimo własnego cierpienia, licznych niepowodzeń i osamotnienia, nadal są silni i odważnie, choć bardzo zagubieni. Dla nich najważniejsza jest rodzina, nie tylko ta biologiczna i lojalność wobec najbliższych. Niestety, czasami ta wierność przekracza granice zdrowego rozsądku, co pozostali mogą wykorzystać. A to zaboli i to nie raz. Wtedy należy głośno i stanowczo powiedzieć NIE, choć wiem, że to bardzo trudne, ale możliwe. 

    Jest to lektura, która ekscytuje i ciekawi, a jednocześnie wzrusza i szokuje. Ta historia jest tajemnicza i niebezpieczna, niekiedy nawet brutalna, niesprawiedliwa i miejscami wręcz banalna. Zupełnie jak życie. Zawarte w niej liczne wzloty i upadki naszych bohaterów, ich marzenia i szara rzeczywistość, dodawały uroku tejże powieści. I choć niewiele różni się od każdej innej książki z tego gatunku, w której On jest boski i ma kasę, a Ona jest nieśmiała i nagle dopada ich wielka miłość, to nadal czyta się ją miło i przyjemnie. 

     Podsumowując, "Kastor" Agnieszki Lingas- Łoniewskiej to powieść o pragnieniach, popełnionych błędach, potrzebie bezpieczeństwa. To lektura, która emocjonuje, wzbudza pożądanie , a jednocześnie wywołuje złość i niesmak. W jednym momencie uwodzi, a następnie szokuje. Ciekawa fabuła i przyciągający wzrok bohaterowie, a do tego dynamiczna akcja to sposób na zatopienie się w tej lekturze, aż po same brzegi. Nawet nie wiedziałam, kiedy znalazłam się na ostatnich stronach tej książki. Z ciekawością czekam na kolejną cześć tej serii, w której poznamy tajemnice mrocznego i bezdusznego Polluksa.

poniedziałek, 25 listopada 2019

"Piosenki (nie)miłosne"- Natalia Sońska

       Miłość wymaga nieustannej pielęgnacji. Trzeba ją chronić, podsycać i zaskakiwać. Miłość często potrzebuje poświęceń. Niekiedy są one bardzo drobne, a innym razem to coś znacznie większego. Coś, co może zranić. Miłość to szczęście i dobro, to poczucie bezpieczeństwa. To troska o drugiego człowieka. 



   "Piosenki (nie)miłosne" Natalii Sońskiej to historia młodego chłopaka, który ma kochającą rodzinę, dobrą pracę i cudowna narzeczoną. Jednak pewnego dnia otrzymuje diagnozę, która raz na zawsze zmieni jego życie. Z dnia na dzień opuszcza najbliższych, zupełnie rezygnując z miłości i udaje się do jedynej osoby, która go nie zdradzi. W nowym miejscu, z nieznanymi osobami podejmie najtrudniejszą walkę w swoim życiu- walkę o przetrwanie. Ale czy postąpił on właściwie, opuszczając w całkowitej niewiedzy swoją rodzinę i Zosię? Czy tajemnica, którą skrzętnie ukrywa, zniszczy to, co kocha? I na ile prawdziwe są jego słowa w liście do narzeczonej?

    Bardzo polubiłam książki Natalii Sońskiej, bo są nadzwyczaj lekkie, a mimo to wzruszają do łez. Autorka pisze o licznych problemach, trudnych wyborach i kłodach, jakie los rzuca nam pod nogi, w sposób bardzo ciepły, delikatny, subtelny, ale i dający wiele do myślenia. 

    Ta książka jest niezwykle wzruszająca. To historia Igora, silnego, zdeterminowanego i odważnego młodego mężczyzny, który postanawia sam poradzić sobie z trudnościami, jakie spadły na niego zupełnie niespodziewanie. Pod wpływem silnych emocji, zostawia ukochaną, by dzielnie stawić czoła okrutnej diagnozie. Nie liczy się z konsekwencjami swej rychłej ucieczki, bo ma nadzieję, że gdy pozostali poznają prawdę, będą w stanie wybaczyć wszelkie cierpienie. Najważniejsze, żeby pokonał demona i wyszedł z tej opresji z odwagą, dumą i nowymi doświadczeniami, które jeszcze bardziej go wzmocnią. 

  Rzadko spotykam tego typu powieści, w którym głównym bohaterem jest mężczyzna. Mężczyzna, który jest wrażliwy, emocjonalny, z wielkim sercem na dłoni i otwartą duszą. Powieści, które są subtelne, a zarazem bardzo ekscytujące. Taki chłopak to marzenia niejednej młodej dziewczyny. Silny, opiekuńczy, troskliwy. Taki, który nie wstydzi się własnych uczuć. I taki, który również popełnia błędy i potrafi się do nich przyznać, choć to ostatnie w tym konkretnym przypadku, pozostawia wiele do życzenia. 

   Podsumowując, "Piosenki (nie)miłośne" Natalii Sońskiej to frapująca, oszołamiająco emocjonalna powieść o najtrudniejszych decyzjach w życiu. Decyzjach, które mają swoje konsekwencje, niekiedy dość przykre, ale zawsze musimy przyjąć je na tzw. klatę. To również historia pięknego uczucia, które zrodziło się w bólach i cierpieniach, a które ma ogromną szansę przetrwania. To lektura doskonała na nasze chwile zwątpienia, melancholii, tęsknoty, bo potrafi podnieść na duchu i dać nadzieję na lepsze jutro.

niedziela, 24 listopada 2019

"Punkt widzenia"- Małgorzata Rogala

       Niemal każdego dnia media przekazują nam sporo tragicznych wiadomości z kraju i za granicy. Przestępstwa, zaginięcia, morderstwa, konflikty zbrojne i konsekwencje żywiołów. Póki nas to osobiście nie dotyczy, jesteśmy spokojni i bezpieczni. Jednak gdy nieszczęścia dosięgną kogoś z naszych bliskich, wówczas tracimy cały zapał, pojawiają się kłopoty, nieprzemyślane czyny i brak nadziei. A co jeśli nasze pochopne decyzje w przyszłości upomną się o swoje? Jakie będą tego konsekwencje? 


     "Punkt widzenia" Małgorzaty Rogali to historia kilku nieprzemyślanych wydarzeń, które pochłonęły swoje ofiary, a teraz ich konsekwencje wychodzą na jaw i niszczą wszystko, co stanie im na drodze. Sędzia Skowroński dwa lata temu wydał bardzo kontrowersyjny wyrok. Wypuścił na wolność młodego chłopaka, który zgwałcił 17-letnią dziewczynę. Choć udowodniono mu winę, nigdy nie trafił do wiezienia. Opinie publiczna nie pozostawiła suchej nitki na sędzim i jego rodzinie. Teraz ich życie powoli wraca na normalne tory. Niestety to tylko złudzenie, bowiem Skowroński otrzymuje e-mail z bardzo brutalna wiadomością i koszmar zaczyna się od nowa. Okazuje się, że ktoś zgwałcił i zamordował jego córkę, a filmik z tym czynem przesłał właśnie ojcu. Starsza aspirant Agata Górska oraz komisarz Sławek Tomczyk muszą zrobić wszystko, by rozwikłać tę zagadkę i złapać tajemniczego mordercę. Policyjne dochodzenie to podróż  w mroczne i niebezpieczne sekrety sprzed lat. To również sprawdzian dla związku Górskiej i Tomczyka, który ma sporo na sumieniu. 


     Ten kryminał psychologiczny to kolejna część przygód warszawskich policjantów z krwi i kości i jak na razie- najlepsza. Nigdy dotąd nie było tak niebezpiecznie, brutalnie i szokująco. Na pierwszy rzut oka wysuwa się tutaj doskonale skonstruowany wątek kryminalny który rozwijał się wraz z nastaniem każdego kolejnego rozdziału. Fabuła stawała się jeszcze bardziej nieprzewidywalna i coraz mocniej trzymała w napięciu. 

     Adrenalinę podsycał również motyw samego zabójcy oraz poruszenie przez autorkę tematu tabu, jakim są gwałty. Te drażliwe zagadnienia to nadal powód do wstydu dla ich ofiar, a przecież tak być nie powinno. O tym trzeba mówić głośno i otwarcie. Niewinne ofiary wspierać, a ich oprawców surowo karać. To wszystko wymaga ogromnej odwagi, pomocy najbliższych, zrozumienia i sporych pokładów empatii w społeczeństwie. Niestety, tego ostatniego jest nadal zbyt mało. A jeżeli chodzi o sprawcę to był nieobliczalny, nieuchwytny i nadzwyczaj przebiegły. Do samego końca nie byłam w stanie odgadnąć jego tożsamości, nieco łatwiej poszło mi z motywem zbrodni. 

   Ta lektura pokazuje nam, że prawda, nawet ta najgorsza, zawsze ujrzy światło dzienne, tylko wymaga to odrobinę czasu i sporo poświecenia. To również obraz ludzi, którzy dopiero w obliczu własnego nieszczęścia, odkrywają swoje błędy, które zraniły wiele niewinnych osób. Dlaczego? Często kierowało nimi lenistwo, tchórzostwo czy też zwykła apatia wobec cierpienia innych. 


    Podsumowując, "Punkt widzenia" Małgorzaty Rogali to według mnie najlepsza część serii z Górską i Tomczykiem. To kwintesencja doskonałej fabuły oraz nietuzinkowych bohaterów, wsparta dynamiczną akcją i mocno zaskakującym zakończeniem. Jeżeli przy poprzednich powieściach mieliście wrażenie, że jest mroczno i tajemniczo, to w tym przypadku pomnóżcie swoje odczucia przynajmniej dziesięciokrotnie. Ta książka to prawdziwa petarda!

wtorek, 19 listopada 2019

"Bez odwrotu"- Tess Gerritsen

      Gdy na szali jest życie, a Twoje bezpieczeństwo zależy od nieznajomego mężczyzny, którego poszukuje policja, wybór nie jest tak oczywisty. Wahasz się pomiędzy głosem serca a zdrowym rozsądkiem, bo gdzieś w głębi duszy czujesz, że możesz mu zaufać. 






    "Bez odwrotu" Tess Gerritsen. Po długiej podróży, Cathrin jest już prawie u celu. W pewną ciemną i deszczową noc, kobieta zmierza do swojej przyjaciółki, by wraz z nią spędzić kilka wolnych dni. Trudne warunki pogodowe powodują, że widoczność na drodze jest minimalna. Nagle spod lasu wybiega tajemniczy mężczyzna- wprost pod koła samochodu Cathrin. Przestraszona kobieta zabiera rannego do najbliższego szpitala. I to był jej największy błąd, bowiem od teraz grozi jej ogromne niebezpieczeństwo. Ktoś wcześniej strzelał do tajemniczego mężczyzny i nie poprzestanie póki nie wykona zadania, bowiem jego cel posiada pewne informacje, które mogą zagrozić kilku ważnym osobom. Cathrin, udzielając mu pomocy, stała się kolejnym zagrożeniem dla tychże ludzi. 

   Sięgając po jedną z wielu książek Tess Gerritsen wiem, że czeka mnie moc wrażeń, przy których się nie zawiodę. I tak też było w przypadku "Bez odwrotu". Pierwsza myśl, jaka nasuwa mi się po przeczytaniu tej lektury- jest inna od tych, do których przyzwyczaiła nas Tess. Znacznie więcej w niej romansu, który ukierunkowuje akcję tej powieści. 

   Ten thriller zaczyna się intrygująco i tajemniczo. Ciemna noc, nieznany mężczyzna oraz wielkie niebezpieczeństwo. Tego można się właśnie spodziewać po twórczości Gerritsen. Jakby tego było mało- liczne czarne charaktery, mroczne sekrety, szemrane interesy i dwoje zupełnie obcych sobie osób. Osób, od których zależy przyszłość społeczeństwa. Osób, których połączyło nie tylko śmiertelne ryzyko, ale i coś znacznie silniejszego. Czyżby to był początek namiętnej miłości, prawdziwej przyjaźni lub niszczącej nienawiści? Te wszystkie elementy razem wzięte to gwarancja wciągającej i ekscytującej lektury. 

    Fabuła dość emocjonująca i frapująca. Jak już wcześniej wspomniałam, dominuje tutaj silny wątek miłosny, który nadaje lekkości całej kryminalnej atmosferze. Szybkie tempo podsycane przez ciekawych bohaterów, zarówno tych pozytywnych, jak i tych złych, oraz niebezpieczeństwo,kryjące się niemal na każdym kroku, spowodowały, że te książkę przeczytałam w mig. 

  Bohaterowie tej powieści nie byli zbyt charyzmatyczni, a mimo to nadal wydawali się atrakcyjni. Bystrzy, odważni, zdeterminowani, czasami egoistyczni i naiwni, a przy tym wrażliwi i silni zarazem. Osobno niczym szczególnym się nie odznaczają, ale jak są razem- stanowią idealne połączenie. Połączenie, które jest niezwykle groźne dla innych, a dla nich samych okazuje się oazą szczęścia, wzajemnego zrozumienia i troski. 

      Podsumowując, "Bez odwrotu" Tess Gerritsen to wciągający thriller, który czyta się szybko i ciekawie. Thriller, który łączy w sobie interesujący wątek kryminalny z przyjemnym romansem. To powieść z szybką akcją, niebezpiecznymi wydarzeniami i chytrymi intrygami. W przeciwieństwie do innych pozycji tejże autorki, które aż kipią mrokiem i groźbą śmierci, ta jest wyjątkowo lekka i subtelna. A co najważniejsze, równie dobra.

sobota, 16 listopada 2019

"Złodziejka książek"- Markus Zusak

    Książka, która zawładnęła tysiącami czytelniczych serc. Książka, która zagwarantowała nam moc wrażeń, wyciskając miliony łez. Tak w skrócie można opisać powieść Markusa Zusaka. Powieść, która zapadnie w pamięć na długi czas. To właśnie "Złodziejka książek".


     Jest to niezwykła historia młodej dziewczyny, Liesel Meminger, która zatracając się w słowach płynących z książek, odnalazła samą siebie. Nagła śmierć młodszego brata, w pociągu pełnym ludzi, z dala od domu, którego kochała, to zbyt wiele dla niewinnego dziecka. A jednak to właśnie wtedy, Liesel odkrywa tajemniczą moc powieści. Tuż po pogrzebie braciszka, pośród śniegu dziewczyna znajduje pewną książkę, zabierając ją ze sobą, dokonuje swej pierwszej kradzieży. Kradzieży, która zmieni jej dalsze losy. Ten "Podręcznik grabarza" będzie jej towarzyszył każdego dnia, w nowej rodzinie i zupełnie nieznanym świecie. Narastająca władza Hitlera, prześladowania Żydów, zagrożenie nalotami bombowymi i unoszące się w powietrzu widmo rychłej śmierci, a po środku Ona- Liesel, która kradnąc kolejne książki, odzyskuje wolą walki i ratuje się przed zgubą. Niemiecki płonący stos, wśród którego znajdują się liczne podręczniki czy też prywatna biblioteczka żony burmistrza, nie stoją na przeszkodzie ku wolność i szczęściu Liesel. Podobnie jak te napisane specjalnie dla niej przez ukrywającego się w ich domu młodego Żyda i te, które sama stworzyła, by nigdy nikogo nie zapomnieć. Nagle cały świat, jaki znała Liesel znika w ułamku sekundy. Pozostaje jedynie rozpacz i wspomnienia.

   
   "Złodziejka książek" to wzruszająca i piękna powieść o ludzkich losach m.in. Żydów oraz rodowitych Niemców, którym przyszło żyć w tak ciężkich i okrutnych czasach, gdzie dominował tylko jeden, ale za to bardzo potężny mężczyzna, Adolf Hitler. To przede wszystkim historia ludzi, którzy kierowali się sercem, wzajemną miłością, szacunkiem, a mimo to musieli każdego dnia zmagać się z brutalną rzeczywistością. Oczywiście nie zabraknie tutaj również bohaterów, którzy całkowicie byli podporządkowanych ideologii faszyzmu, jaką propagował Hitler. Jednak to nie oni nadawali tej powieści niezapomnianego charakteru, ekscytacji i wzruszeń.

     Jest to opowieść o radzeniu sobie z niesprawiedliwością, krzywdą wobec niewinnych i własnymi uczuciami. Wbrew panującej atmosferze, nieprzychylnym władzom, prześladowaniom i grożącym niebezpieczeństwem, nasi bohaterowie potrafili stawić czoła brutalnej prawdzie, nie licząc się z jej konsekwencjami. Ryzykowali zdrowie i życie, by pomóc tym, którzy tego potrzebowali, nadal pozostając wiernym własnym poglądom.

    To historia o pięknej miłości, wiernej przyjaźni, ale przede wszystkim o potędze współczucia, wzajemnej troski i buntu wobec niesprawiedliwości. Nasi bohaterowie pokazują, że nawet w tak ciężkich czasach znajdą się tacy, którzy pokażą światu podstawy prawdziwego człowieczeństwa. Człowieczeństwa, które w znacznej mierze zostało zniszczone, zaprzepaszczone, zdeptane.

     Jednak mimo tak frapującej i ekscytującej fabuły, mam mocno mieszane uczucia względem tej książki. Z jednej strony jest ona ciekawa, oszołamiająca, wyciskająca łzy. Ale jest coś, co bardzo utrudniało mi idealny odbiór- narracja prowadzona przez samą Śmierć. Nie wiem, jaki zamysł miał autor, aczkolwiek jak dla mnie to było zbyt przesadne. Tak ważny temat, jakim jest Hollocaust nie wolno przedstawiać tak lakonicznie, groteskowo, absurdalnie.Takie właśnie miałam wrażenia, czytając historię opowiadaną przez Śmierć. 

      Podsumowując, "Złodziejka książek" Markusa Zusaka to emocjonująca powieść, pełna bólu i cierpienia, wzajemnego wsparcia i niebezpiecznych tajemnic. Autor nie ocenia w niej bohaterów i ich czynów, jedynie pokazuje losy tych nieszczęsnych ludzi, bez zbędnych ulepszeń, nadmiernej koloryzacji i idealizowania. Jego bohaterowie to prawdziwi ludzie z krwi i kości, ale za to z wielkim sercem. Niestety, bardzo przeszkadzała mi osoba narratora, który nadawał tej książce trochę zbyt obcesowy i nierealny charakter. Pomimo moich mieszanych uczuć, szczerze polecam innym czytelnikom tę lekturą, obok której nie sposób przejść obojętnie.

czwartek, 14 listopada 2019

"Co jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?"- Natalia Sońska

      "Co jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?" Natalii Sońskiej to lektura, na którą czekałam kilka miesięcy. Dlaczego tak długo? Czasami było to moje niedopatrzenie lub nękająca mnie choroba, co skutecznie uniemożliwiło mi odebranie tej książki. Niekiedy zaś przyczyną była długa kolejka chętnych na nią.  Ale czy warto było tyle czekać? Zdecydowanie tak.



    Nasza główna bohaterka ma na imię Jagoda. Piękna, mądra i pracowita. Właścicielka kamienicy, w której mieści się urocza cukiernia "Słodka", będąca zarazem jej miejscem pracy. Jagoda uwielbia to, czym się zajmuje. Jednak życie nie zawsze obchodzi się z nią łaskawie. Czekając na rozwód z mężczyzną, który chce ją zniszczyć i oczernić, kobieta ponownie cierpi, bo może stracić nie tylko kamienicę, ale i wszystko, co kocha. Przy pomocy niezwykle przystojnego prawnika, Teodora oraz oddanej siostry, Agaty, próbuje ponownie podnieść się z kolan i żyć pełnią szczęścia. Co nie jest wcale takie łatwe, bowiem "Słodką" dotykają poważne kłopoty. Czy Jagoda udźwignie ten ciężar? Czy nie przytłoczą ją nadmierne problemy? I jak na to wszystko wpłyną coraz bliższe relacje z Teodorem? Czyżby to była kolejna wysoka cena, jaką będzie musiała zapłacić za swoje marzenia i spokój?


      "Co jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?" to lekka i przyjemna powieść o zwyczajnych kłopotach, z których zawsze jest dobre wyjście. Niestety, wymaga to pewnych poświeceń, sporo czasu i zaangażowania, ale ta walka jest tego warta. Niektóre poświecenia mogą nas zranić, ale są i takie, które pomagają nam otworzyć oczy na to, co w życiu najważniejsze. O prawdziwej miłości Sońska pisze niezwykle ciepło i emocjonująco, przez co ta książka jest tak subtelna i wrażliwa.

    Fabuła, choć daleko jej do nieszablonowej, to wydaje się być taka prawdziwa. Codzienne trudy, zmagania z niepokornym losem oraz z wrogo nastawionymi ludźmi, to tak naprawdę walka o własne pragnienia, wartości, prawo do bycia tym, kim się chce, nie tracąc ani grama ze swojej godności.

      Historia Jagody to opowieść o silnej kobiecie, która odradza się po tym, jak zraniła ją osoba, która bardzo kochała. Każdego dnia walczy z szarą rzeczywistością, by nabrać kolorów i być szczęśliwą. Determinacja i wsparcie siostry oraz przyjaciół to najsilniejsza broń w tym starciu. Broń, która zagwarantuje jej miłość, bezpieczeństwo i chart ducha.


         Podsumowując, "Co jeszcze mogę dla Ciebie zrobić?" Natalii Sońskiej to piękna, ekscytująca i jakże bliska rzeczywistości powieść, którą czyta się szybko i przyjemnie. Ta książka to kolejna idealna lektura na chłodne jesienne wieczory, która umili czas, a przy okazji poruszy kilka czytelniczych serc. Jest to moje pierwsze spotkanie z Jej twórczością i jak najbardziej udane.

sobota, 9 listopada 2019

"Ta, która musi umrzeć"- David Langercrantz

      W przypadku kontynuacji czwartej i piątej części sagi "Millenium" Davida Langercrantza, miałam bardzo mieszane uczucia. Niby dobre, ale nadal wiele im brakowało do kunsztu literackiego Stiega Larssona. Jak będzie tym razem? "Ta, która musi umrzeć" to ostatnia już cześć tej serii, więc i moje oczekiwania są nieco większe.


    Nasza fabuła koncentruje się głównie na terenie Szwecji. W samym centrum Sztokholmu znaleziono ciało bezdomnego mężczyzny. Miał on charakterystyczne cechy, a mimo to policja nadal nie potrafi zidentyfikować tożsamości ofiary. Czyżby do jego śmierci przyczynił się nadmiar alkoholu? Fredrika Nyman, lekarz sądowy, jest zupełnie innego zdania i o pomoc prosi nieugiętego Mikaela Blomkvista. Dziennikarz niechętnie podejmuje się owego zadania. Wspólnymi siłami, odkrywają nie tylko imię i nazwisko zmarłego, ale i przyczynę jego zgonu- świetnie zaplanowane morderstwo. Trop prowadzi do szwedzkiego ministra obrony, Johannesa Forsella, który ma znacznie więcej do ukrycia, niż się innym wydaje.
    Równocześnie nasza druga główna bohaterka, Lisabeth Salander, po śmierci swojego opiekuna, nikomu nic nie mówiąc, udaje się do Moskwy, by raz na zawsze zakończyć osobiste porachunki z siostrą, Camillą. Nikt nie wie, jakie plany ma Lisabeth poza tym, że jest głodna zemsty i bardzo niebezpieczna. 

    Pierwsze wrażenia tuż po lekturze- ciekawa i intrygująca fabuła, choć nieco mniej charyzmatyczni bohaterowie, czyli jest dobrze.

    Przyznam, że na tę część czekałam z niecierpliwością, ale było warto. Największy plus za odrobinę dynamiczną akcję, dzięki której ta powieść stała się choć trochę nieprzewidywalna. To dość zawrotne tempo podsycane było ekscytującymi wątkami kryminalnymi i społeczno-obyczajowymi. Tajemnice- mroczne i niebezpieczne, szemrane interesy i całe mnóstwo czarnych charakterów, to mogło oznaczać tylko jedno- będzie się działo. 

    Tylko ci główni bohaterowie- jakby zabrakło im już siły przebicia, chartu ducha, nieszablonowości. Owszem, nadal byli śmiertelnie groźni i gotowi do walki, ale jednocześnie stali się otępiali, lekkomyślni, znużeni. Szczególnie pojedynek dwóch zwaśnionych sióstr nie wypadł tak dobrze, jak myślałam. Zabrakło mi w im adrenaliny, chytrych i przebiegłych intryg oraz zaskakującego finału. Zanim coś się na dobre rozkręciło, nastąpił już koniec. 

     Podsumowując, "Ta, która musi umrzeć" Davida Langercrantza to średnio emocjonująca powieść, która  mnie niestety rozczarowała. Nie takiego zakończenia tej serii się spodziewałam. Miało być mocno, dynamicznie, wybuchowo, a było skromnie, subtelnie i umiarkowanie. Cieszę się, że to już koniec tej serii "Millenium" w wykonaniu Langercrantza, bo później mogłoby być już tylko gorzej. W końcu to nie Larsson!

wtorek, 5 listopada 2019

"Do trzech razy Natalie"- Olga Rudnicka

     Z każdą częścią, siostry Sucharskie rozkwitają, stając się przy tym jeszcze bardziej nieprzewidywalne. "Do trzech razy Natalie" to ostatnia już część przygód tych nieszablonowych bohaterek. Kto wie, może jeszcze kiedyś usłyszymy o tych przebojowych kobietach w akcji. 


      Tym razem nasze siostry udają się na wspólny urlop, z dala od swoich mężczyzn, obowiązków, codzienności. Klika błędnych decyzji płci brzydkiej i kłótnia gotowa. Konsekwencją jest nagły wyjazd wszystkich Natalii. Cel- Międzyzdroje. Wymarzony odpoczynek, leżakowanie na plaży, zero stresu. Po prostu idealnie. Jednak nie każda siostra lubi siedzieć bezczynnie. Pech chciał, by w trakcie ich pobytu nad morzem, ktoś brutalnie zamordował młodą kobietę, zaś tuż obok dochodzi również do włamania na terenie jednego z najlepszych hoteli w okolicy. Gdy tutejsza policja jest zupełnie bezradna, do akcji wkraczają siostry Sucharskie. A skoro tak - to nie obejdzie się bez kłopotów, manipulacji i licznych intryg. 


     Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że jest to najsłabsza część tej serii. Dlaczego? Po pierwsze- zabrakło tego humoru, jaki towarzyszył mi poprzednio, m.in. w arcyzabawnych dialogach. To tak, jakby nasze bohaterki ocenzurowały swoje nadzwyczaj wybuchowe charaktery i cięte języki. Drugą rzeczą jest wolniejsza akcja i mało atrakcyjne wydarzenia. Niby coś się działo, ale to jednak nie wystarczyło, by dorównać pozostałym dwóm częściom tej sagi. 

    Całość lekka i przyjemna, ale bez efektu wow, co dla mnie było sporym zaskoczeniem, a zarazem wielkim rozczarowaniem. Przy tej lekturze już nie było tak zabawnie i niebezpiecznie. Nawet intrygi naszych bohaterek nie miały już takiej siły przebicia, jak poprzednio. Mimo to nadal uważam, że jest to dobra i wciągająca książka, która umili czytelnikowi każdą wolną chwilę.


   Podsumowując, "Do  trzech razy Natalie" Olgi Rudnickiej to ciekawa komedia kryminalna, która warto przeczytać. Szczególnie jeśli poznało się już poprzednie część przygód sióstr Sucharskich. Niestety znacznie słabsza, ale i tak stanowi ona doskonałe zakończenie podróży z tytułowymi Nataliami. Kobietami, które niejedna z nas podziwia, ale nie każda chciałaby je spotkać na swojej drodze. Bynajmniej ja!

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...