wtorek, 23 czerwca 2020

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje. Dom, który był świadkiem wzlotów i upadków swoich mieszkańców. Dom, który skrywa w sobie sporo tajemnic, a mimo to nadal jest obiektem pożądania wielu ludzi. Przekraczając jego próg masz tylko dwa wyjścia- albo go pokochasz albo znienawidzisz.  Zapraszam na recenzję "Domu sióstr" Charlotte Link.



     Jest rok 1996, tuż przed samymi Świętami Bożego Narodzenia. Pewne niemieckie małżeństwo, by ratować swój związek oraz celebrować urodziny mężczyzny, udaje się do Yorkshire. Tam właśnie Barbara oraz Ralph mają zamiar spędzić wyjątkowe chwile, w przestronnym i klimatycznym domu, gdzie nikt nie będzie im przeszkadzał. Niestety tuż po ich przyjeździe, rozpętuje się straszna śnieżyca, która zupełnie odcina ich od cywilizacji na długi czas. Brak prądu, ogrzewania i przede wszystkim pożywienia sprawiają, że oboje wyruszają na przeszukiwanie zakamarków owej posiadłości. Posiadłości, która staje się ich prywatnym więzieniem. Gdy Ralph zajmuje się drewnem na opał, Barbara odnajduje tajemniczy rękopis. To powieść biograficzna o przeszłości, pełna intryg, nienawiści i dramatów, a jej autorką jest poprzednia właścicielka. To historia, której odkrycie poniesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo. 

       Czytając skrócony opis na tylnej okładce, miałam nieodparte wrażenie, że czeka mnie fantastyczna lektura, pełna emocji i wzruszeń. I niestety, tym razem autorka bardzo mnie rozczarowała. Coś, co miało mieć nieprzewidywalną akcją, dramatyczne sceny, pełne zawirowań oraz niepowtarzalnych bohaterów, okazało się bardzo nudną i monotonną powieścią, z którą męczyłam się niemiłosiernie. Pomimo mojej niechęci, starałam się przeczytać ją jak najszybciej, by w końcu mieć ją z głowy. Bohaterowie niby tacy nietuzinkowi, charyzmatyczni, o mocnych i zdecydowanych charakterach, a jednak dość bezbarwni i nie wywołujących żadnych emocji, nawet tych negatywnych. 

     Podsumowując, "Dom sióstr" Charlotte Link to chyba pierwsza powieść tejże autorki, która absolutnie nie przypadła mi do gustu. To powieść, którą męczyła mnie swoją monotonią, szarymi postaciami i brakiem jakiejkolwiek akcji. Zdecydowanie najwyższy czas ponownie zrobić sobie krótką przerwę w poznawaniu twórczości Charlotte Link, by oczyścić umysł i dać odpocząć duszy.  



6 komentarzy:

  1. Dopiero planuję poznawać twórczość tej autorki, ale zdecydowanie nie zacznę od tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojjj. Przykro mi, że tak się rozczarowałaś. :( Ja odebrałam tę książkę zupełnie inaczej. Byłam naprawdę oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej książce nie słyszałam, ale jestem ciekawa jakbym ją odebrała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nienawidzę gdy fabula książki zapowiada się tak niesamowicie, a tu mamy takie rozczarowanie. Dobrze wiem do jakiego typu należy ta książka i raczej bym po nią nie sięgnęła :D

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że ta książka nie przypadła Ci do gustu, ja jednak będę chciała ją przeczytać, bo jestem jej ciekawa. Póki co na mojej półce jest "Grzech aniołów" (przeczytany) i "Obserwator"

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie autorka nieznana jeszcze z czytelniczego punktu, jednak chciałabym nadrobić takie zaległości!

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...