poniedziałek, 28 maja 2018

Dziewczyna bez skóry- Mads Peder Nordbo

       Wybierając kolejne pozycje do czytania, często sugeruję się opisami na okładce. "BESTIALSKIE ZABÓJSTWO, SAMOTNY DZIENNIKARZ SZUKAJĄCY PRAWDY, TAJEMNICE Z PRZESZŁOŚCI". Zapowiedź wskazywała,że będzie to dobry kryminał. 
    

    Nuuk to małe miasteczko otoczone zewsząd lodem, gdzie trudno uchronić się przed wiatrem i mrozem. Tutejsi mieszkańcy utrzymują się z polowania na foki. Do tej mroźnej krainy przeprowadza się dziennikarz, który chce zapomnieć o tragedii, w której stracił ukochaną żonę i nienarodzoną córeczkę.  Gdy podejmuje prace w tutejszej gazecie, nawet nie przypuszcza, że stanie w obliczu niebezpieczeństwa. Wszystko zaczyna się od znalezienia zmumifikowanych zwłok wikinga. Niebawem znalezisko znika, a policjant, który miał pilnować ciała, został brutalnie zamordowany. Matthew, dla zabicia czasu, doszukuje się śladu pewnej  sprawy z 1973 roku, kiedy to w niewyjaśnionych okolicznościach bestialsko zamordowano czterech mężczyzn, podejrzanych o seksualne molestowanie własnych córek. Niestety, wówczas nie wszystkie dziewczynki odnaleziono. Czy jest coś, co łączy teraźniejsze i dawne wydarzenia? Pomocna dziennikarzowi okaże się młoda Tupaarnag, która wiele już przeżyła, a młodzieńcze lata spędziła w więzieniu, za zabójstwo ojca, matki i sióstr. Czy Matthew powinien jej zaufać? 
    Niestety muszę szczerze przyznać, że bardzo zawiodłam się na tej książce. Zbyt wiele żmudnych i obszernych opisów życia mieszkańców Grenlandii, klimatu, natury. Chociaż się starałam, to ta lektura bardzo mi się dłużyła. 
    Istnieją także pozytywne strony tego kryminału. Sam pomysł na fabułę, wątki kryminalne i charakter postaci są bardzo ciekawe. Coś, co z pozoru wydaje się proste, z biegiem czasu ma w sobie drugie dno. Mieszkańcy Nuuk to społeczność niezwykle skomplikowana. Tam każdy ma swoje sekrety, o których znaczna część wie, choć nie mówi się o tym głośno. To, co dzieje się w czterech ścianach domu, tam też pozostaje. Ale są też i tacy ludzie, dla których zemsta i rzekoma sprawiedliwość, są priorytetem. Nuuk to miejsce, gdzie czas się zatrzymał i kara dosięgnie każdego, kto na nią zasłużył. 
    Co się tyczy głównych bohaterów, to zarówno Matthew, Tupaarnag , jak i Jacob są postaciami bardzo charyzmatycznymi, silnymi, bezkompromisowymi, a także wrażliwymi i kochającymi. Dla nich nie istnieją żadne przeszkody, ważne jest bowiem, by winni ponieśli konsekwencje własnych czynów. 
     Bardzo lubię książki, w których autor przeplata wydarzenia z przeszłości, z tymi obecnymi. To dzięki temu zabiegowi, możemy poznać chronologię pewnych czynów, gdzie każdy sekret ma swój początek w przeszłości. 
    "Dziewczyna bez skóry" jest to kolejny kryminał, wokół którego było dużo szumu, a który według mnie okazał się przeciętny. Oczywiście, nie żałuję, że go przeczytałam, bo teraz mogę mieć na jego temat własną opinię. Ale po raz kolejny, zawiodłam się na książce, tak bardzo reklamowanej jako doskonała lektura, która na mnie zadziałała jak przysłowiowy "kubeł zimnej wody".

środa, 23 maja 2018

Mężczyzna. który przestał płakać.- Ninni Schulman

    Obecnie niemal na każdym portalu społecznościowym dla fanów książek, można znaleźć opinie na temat licznych nowości literackich. Istnieje także spora liczba postów dotyczących powieści sprzed lat, które warto przeczytać. Inspiracje do czytania czerpię najczęściej z portalu Lubimyczytać, gdzie również mam swoje konto. Jedną z nich była lektura "Mężczyzna, który przestał płakać" Ninni Schulman. 
   

    Pozornie spokojne miasteczko Hagfors zdążyło otrząsnąć się z niedawnych tragicznych wydarzeń, związanych z prostytucją. Podobnie Magdalena Hansson, dziennikarka, która wówczas omal nie zginęła z rąk mordercy, dzisiaj odnosi sukcesy na poziomie zawodowym, jednak jej życie prywatne pogrąża się w kłopotach. Niebawem w miasteczku dochodzi do brutalnych zbrodni. Czworo ludzi ginie w pożarach. Tutejsza policja, pomimo starań, nie może odnaleźć osoby odpowiedzialnej za te morderstwa. Z pomocą ponownie udaje się Magdalena, która przypadkowo zauważa związek pomiędzy wszystkimi ofiarami. Na skutek swoich działań, sama staje się obiektem zainteresowania mordercy. Czy współpraca mediów oraz policji przyniesie pozytywne rezultaty?
    W tej części przygód, Magdalena Hansson jest jeszcze bardziej zagubiona. Ma coraz więcej osobistych zmartwień i wątpliwości, przez co zaczyna powoli tęsknić za poprzednim życiem. Inteligencją, jasnym umysłem i determinacją, odkrywa tajemnice,która stają się dla niej niebezpieczne. Zauważa, że nie tylko ona czuje się w Hagsfors samotna, niedopasowana i smutna.Tak bowiem jest z wieloma innymi mieszkańcami, których żal niszczy od środka. 
    Schulman, w swej powieści, ukazała wiele charyzmatycznych i skomplikowanych postaci. Łączy ich samotność, odizolowanie, lęk przed ukazaniem własnych uczuć i potrzeb. I choć w życiu publicznym funkcjonują normalnie, to w tajemnicy walczą ze swoimi demonami. 
     Niestety, poprzednia część bardziej przypadła mi do gustu. Było w niej więcej akcji. Tutaj natomiast, wszystko zostało opisane w sposób oszczędny, spokojny, wręcz monotonny.Być może, po dobrej "Dziewczynie ze śniegiem we włosach", miałam zbyt duże wymagania, co do następnej książki Ninni Schulman. 

piątek, 18 maja 2018

Obsesja- Katarzyna Berenika Miszczuk

     Świat dawnych wierzeń ludowych w serii "Kwiat paproci" czy komediowe przygody głównej bohaterki w sadze "Ja, diablica" były miłą odskocznią od mocnych kryminałów, które zwykłam czytać. Dzięki tym pełnym humoru, lekkim książkom, zaliczam Miszczuk do grona moich ulubionych pisarzy. Gdy tylko na salony weszła "Obsesja", musiałam ją mieć.
    

    Jak się domyślacie ta powieść, to zupełnie inny gatunek literacki od wyżej wymienionych pozycji, autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk.Joanna Skoczek, młoda, inteligentna kobieta, świeżo upieczona rozwódka, by ukoić serce, przeprowadza się do Warszawy i tam na oddziale psychiatrii, odbywa rezydenturę. To jej sposób na zapomnienie o przeszłości i rozpoczęcie nowego etapu w życiu.Całymi dniami, a;bo jest na licznych konsultacjach, albo ma całodobowe dyżury. Zaś w domu czeka na nią jedynie kot. Aśka uważa się za szczęśliwą osobę. W jej życiu pojawiają się od czasu do czasu pewni mężczyźni, a wraz z nimi, sporo kłopotów. Jej radość i bezpieczeństwo, zostają wystawione na próbę, gdy nocą na jednym ze szpitalnych korytarzy, zostaje zamordowana pacjentka. Mija kilka dni i ginie kolejna kobieta. Ofiary były bardzo podobne do Joanny. Czy zatem Aśka powinna czuć się zagrożona?
    Z ogromną ciekawością sięgnęłam po tą książkę. Chciałam sprawdzić, czy Miszczuk potrafi napisać dobry thriller. Zdecydowanie TAK. Nie zawiodłam się na "Obsesji". Trzymała w napięciu, aż do samego końca. Jej bohaterki to zwyczajne, ambitne przedstawicielki płci pięknej, które walczą za stereotypami, by spełniać własne marzenia. Joanna, po nieudanym małżeństwie i przykrym rozwodzie, zajęła się wyłącznie pracą. Nie jest gotowa na nowy związek. Zaś wszystkie te tragiczne wydarzenia w szpitalu, dodały jej siły i odwagi. 
       Męska część bohaterów to wysportowani, inteligentni, zabójczo przystojni,a przy tym zbyt pewni siebie mężczyźni. Jeżeli czegoś pragną, to zazwyczaj to zdobywają. Ale wśród tych kobieciarzy jest też ktoś, kto potrafi kochać. 
      Jeżeli chodzi o mordercę, to do samego końca miałam swojego podejrzanego. Jednak były to błędne przypuszczenia. Jestem mile zaskoczona rozwiązaniem tej sprawy. Autorce bardzo sprytnie udała się mnie zmylić, co stanowi kolejny plus dla tej powieści. 
    W tle wątków kryminalnych, pojawia się romans, dodając tej książce lekkiego i przyjemnego charakteru. Całość czytało się z dużym zainteresowaniem. Szczerze polecam.
   

środa, 16 maja 2018

Milczenie lodu- Ragnar Jonasson

    Uwielbiam skandynawskie kryminały i zawsze z ogromną chęcią po nie sięgam. Wielowątkowość, liczne, charyzmatyczne postaci i tajemnice sprzed lat, które kładą się cieniem na współczesnych mieszkańców, to serce tych powieści. Ragnar Jonasson, swoim islandzkim kryminałem, zyskał szerokie grono wielbicieli. Moje spotkanie z cyklem "Mroczna wyspa lodu" zaczęła się od czwartej części tej sagi. Dopiero teraz trafiłam na "Milczenie lodu", czyli sam początek. 
   

   Na północy Islandii znajduje się niewielkie, rybackie miasteczko- Siglufjörður. Przez większość roku panuje tam zima, która odcina go od reszty kraju.Atmosfera tego miasteczka nie wpływa korzystnie na tutejsze społeczeństwo, choć znaczna część już się przyzwyczaiła.Wszyscy wiedzą o sobie wszystko, ale wzajemnego zaufania brak, stąd ich milczenie. Czy obecność młodego policjanta w nowym i zupełnie obcym miejscu, wpłynie jakoś na mieszkańców? Czy zabójstwo pewnej kobiety oraz tajemnicza śmierć sławnego pisarza, pomoże Ari'emu Thör'owi otworzyć innym oczy, na to co dzieje się dookoła nich?Z biegiem czasu na światło dzienne wychodzi coraz więcej osobistych sekretów.
   W porównaniu z poprzednią częścią tej sagi, ta jest mniej zawiła, Niewielka liczba wątków nie pozwala zagubić się czytelnikowi w ty, co ważne. Jak na sam początek tej serii, mogłoby być lepiej. Oczywiście nie zabraknie tutaj intryg, które dodadzą odrobinę dreszczyku i charyzmy bohaterom. Tajemnice sprzed lat, według mnie, nie nie wniosły do całokształtu tej powieści. 
  Na uwagę zasługuje sposób, w jaki autor przedstawia samo miejsce akcji oraz jego mieszkańców.Tam, gdzie mrok, rutyna, izolacja, tam też i samotność, smutek, zagubienie. W takim miejscu nie trudno popaść w depresje i obojętność, co zresztą w dużym stopniu dotyczy głównych bohaterów. W takim otoczeniu nie trudno też o inne problemy psychiczne czy też niektóre desperackie czyny. 
   Podsumowując, pierwsza część tej sagi nie jest tak interesująca, jak jej następne pozycje, ale to od niej wszystko się zaczyna. Zatem, no cóż, jest to lektura obowiązkowa. 


poniedziałek, 14 maja 2018

Milczące dziecko- Sarah A. Denzil

       Czym jest miłość? To uczucie tak silne, że potrafi "odbudować spalone mosty", znieść najgorszy ból, pokonać największe zło. Takie, które tkwi w wielu z nas, ukrywane pod maską, którą przywdziewamy. O tym właśnie jest powieść "Milczące dziecko" Sarah'a A. Denzil.
      

    Emma Price była młodą, inteligentną dziewczyną, przed którą drzwi stały otworem.Ale coś się wydarzyło i  pojawiły się komplikacje. Ciąża dziewczyna spowodowała, że zarówno ona jak i jej chłopak musieli bardzo szybko dorosnąć, a na świecie pojawił się Aiden. Przez sześć lat  ich wspólne życie było pełne pasji, radości i miłości, aż zdarzył się dramat. Pewnego, ulewnego dnia, gdy powódź nawiedziła miasteczko, ze szkoły zniknął  Aiden, a jego kurtkę niebawem wyłowiono z rzeki.  Choć ciała nigdy nie odnaleziono, wszyscy założyli, że chłopak nie żyje. 
" W dniu, w którym straciłam Aidena, straciłam też kontrolę nad swoim życiem(...)"
    Mija dziesięć lat. Po wielu trudach, licznych załamaniach, ogromu cierpienia i bólu, Emma ponownie zaczyna czerpać radość ze swojego życia. Obecnie jest w zaawansowanej ciąży, ma kochającego męża, pracę i przyjaciółki. Aż nagle Aiden powraca. Szok i niedowierzanie to pierwsze, do czego zdolni są najbliżsi z otoczenia chłopca. Emma, biologiczny ojciec Aidena oraz tutejsza policja robią wszystko, by poznać prawdę o chłopcu oraz o tym, co wydarzyło się 10 lat temu. Niestety chłopiec nikomu nie ułatwia zadania, bowiem ciągle milczy. Jak bolesna okaże się prawda?
      Gdy tylko w sieci trafiłam na tą pozycję, najpierw zainteresowała mnie okładka oraz tytuł, a dopiero później opis. Już wtedy wiedziałam, że muszę ją mieć. Byłam pewna, że to, co przeczytam mną wstrząśnie i zapadnie głęboko w pamieć. Denzil opowiedziała nam naprawdę szokujące i tragiczne wydarzenia, których głównym stało się małe, niewinne dziecko. Dziecko, które miało całe życie przed sobą.Ratunkiem okazała się prawdziwa miłość matki. To właśnie Emma, swoim zachowaniem, determinacją i uporem, odzyskała uwagę syna i jego zaufanie. Choć była w zaawansowanej ciąży, nie poddała się w walce o Aiden'a, co wzbudza szacunek i podziw. Trochę mnie bulwersowało jej nieodpowiedzialne zachowanie w niektórych sytuacjach, gdzie narażała na utratę zdrowia swoje nienarodzone jeszcze dziecko. Co do pozostałych bohaterów to jest kilkoro mężczyzn i kobiet, którzy zasługują na moje potępienie. Byli oni egoistami, zaślepionymi własnymi pragnieniami, nawet do tego stopnia, by zadać innym ból. I to w dosłownym znaczeniu tego słowa. Ich obsesje, urojenia, żądza władzy absolutnej, zostały przez nich doskonale zamaskowane. Mogli bowiem udawać najlepszych obywateli, przyjaciół rodzinę czy też pracowników, a w głębi tak naprawdę krył się potwór. 
       Cała lektura już od początku trzyma w ogromnym napięciu, a jej wartka akcja intryguje, ciekawi i szokuje czytelnika. Nie jest ona ani lekka ani przyjemna, szczególnie dla kobiet, która same są matkami, ale zakładam, że taka właśnie miała być ta powieść. Ona ma za zadanie bulwersować, ale i skłaniać do licznych przemyśleń. Ma ranić, ale i dawać nadzieję na lepsze jutro. To jedna z tych książek, które na długo zapadną w pamieć. Tak przynajmniej było ze mną. Polecam szczególnie tym o mocnych nerwach.

piątek, 11 maja 2018

Ponieważ Cię kocham- Guillaume Musso

     Przebywając na świeżym powietrzu, nie zapominam o ukochanej książce i kubku aromatycznej kawy. Wtedy z miłą rozkoszą, oddaję się lekturze. Idealna w takich warunkach jest powieść Guillaume Musso "Ponieważ Cię kocham".
  

    Mark to doskonały psychiatra, odnoszący sukcesy na każdym polu zawodowym,kochający mąż Nicole oraz szczęśliwy ojciec Layl'y. Cały jego świat zawala się, gdy w tajemniczych okolicznościach znika jego pięcioletnia córeczka. Mijają lata, a Mark nie potrafi się pogodzić ze zniknięciem córeczki i postanawia uciec od najbliższych. Z wyboru zostaje bezdomny. Pewnego dnia coś się zmienia. 
   Alyson to młoda kobieta, pochodząca z bardzo bogatej rodziny. ma wszystko, czego zapragnie. Jednak w jej życiu nie jest już tak kolorowo. Liczne skandale z jej udziałem, wybryki na granicy prawa, narkotyki.Wszystko to pogłębia się wraz z pewnym wydarzeniem, które rzuci mroczny cień na jej późniejsze życie. 
   Evie to nastoletnia dziewczyna, która wie czym jest bieda, żal i walka o przetrwanie. Niedawno straciła matkę. Teraz Evie chce ją pomścić. Uznaje zasadę "Oko za oko". Czy zemsta okaże się dla niej zbawieniem?
   Pewnego wigilijnego wieczoru, w życiu tej trójki bohaterów pojawia się Connor, sławny psychiatra oraz dawny, bliski przyjaciel Mark'a. I tu zaczyna się fascynująca historia, pełna smutku, miłości, oddania oraz zagubienia. To tu zaczyna się prawdziwe życie!
   Mam niewielkie doświadczenie z twórczością Musso, ale po tej lekturze chętnie sięgnę po inne tytuły. "Ponieważ Cię kocham" to powieść o losach ludzi kompletnie zagubionych, zranionych dążących do sprawiedliwości. Zachwyca historiami głównych bohaterów, wzrusza i chwyta a serce, a jednocześnie każe nam zachować dystans, by zobaczyć to, co tak naprawdę jest tutaj najważniejsze. Każda z postaci to zupełnie różna osobowość, począwszy od wieku, statusu społecznego , kończąc na priorytetach życiowych. Łączy je trauma po osobistych przeżyciach, które uwarunkowały to, kim się stali i jak żyli. To opowieść o stracie, bólu i chęci zrozumienia pewnych elementów życia, którego sedno tkwi w pogodzeniu się z prawdą i przebaczeniu. Ale nie da się tego osiągnąć w pojedynkę. tutaj potrzebna jest pomoc najbliższych, a czasami wręcz zupełnie obcych osób. To one dodadzą nam siły, poczucia bezpieczeństwa oraz wytrwałość w dążeniu do celu. to wsparcie to ostoja i podpora naszego społeczeństwa. 
    Ta powieść to doskonała lektura na cięższe dni, w których czujemy się u kresu sił, znużeni oraz samotni.wzrusza, intryguje i daje sporo do myślenia. zawarte w niej tajemnic, nieustanne napięcie oraz traumatyczne wydarzenia, wywołują u czytelnika huśtawkę emocji, a niezwykle zaskakujące zakończenie, przynosi ulgę i radość. Jak dotąd, jest to najlepsza powieść Musso, jaką miałam dotąd okazję przeczytać.

środa, 9 maja 2018

Idealna- Magda Stachula


      O twórczości Magdy Stachuli, słyszałam pozytywne opinie już od dawna. Jednak zawsze kupując książki, pomijałam jej tytuły. Czasami tak mam. Odkładam coś do przeczytania na "nieokreślone"później. Na "Idealną" wpadłam przypadkowo w bibliotece, co mnie niezmiennie ucieszyło. Od początku roku przeczytałam już sporo książek i wiecie co? To jedna z lepszych. 
    

      Fabuła książki dzieje się głównie w Krakowie, na końcu jednak przenosimy się do Pragi. Anita i Adam to małżeństwo stabilne finansowo, które boryka się z ogromnym problemem. Bezskutecznie starają się o potomstwo.Od dwóch lat ciągle wizyty kontrolne u lekarza, badania i leczenie  w kierunku niepłodności, stymulacja owulacji, to wszystko nie przynosi wymarzonych rezultatów, a ich życie erotyczne to tylko i wyłącznie przymusowy obowiązek. Tak napięta sytuacja osobista małżonków jest powodem ich oddalania się od siebie. Już nie przypominają dawnych siebie, tak szaleńczo i wzajemnie zakochanych. Gdy Adam wychodzi do pracy, Anita zostaje w domu. Staje się coraz bardziej lękliwą, wycofaną, wiecznie niezadowoloną paranoiczką. Jej hobby także nie należy do normalnych. Codziennie, o ściśle określonych godzinach, Anita podgląda przez kamery internetowe, innych mieszkańców. Często także obserwuje pozostałe miasta europejskie, a w szczególności Pragę i pewnego tajemniczego mężczyznę, który staje się jej obsesją.  Adam, w tajemnicy przed żoną, wdaje się w romans z intrygującą Martą. Podczas ,gdy on oddaje się namiętnościom, ona ma coraz większe przeczucie, że ktoś miesza w jej życiu. Dziwne przedmioty w domu, zamek w drzwiach zamknięty tylko na dwa spusty. Wniosek jest tylko jeden- całemu zamieszaniu winny jest sąsiad. który swą artystyczną pracą, skutecznie uprzykrza jej życie. Czy dla Anity i Adama jest jeszcze szansa?wszystko ulegnie dramatycznej zmianie, gdy Anita odkryje romans męża z Martą. Tą Martą.
       Po przeczytaniu "Idealnej" nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się z tymi wszystkimi opiniami, które krążą po internecie. Książka jest bardzo ciekawa i wciągająca. Autorka przedstawia wydarzenia z perspektywy 3, a czasami 4 osób, co jeszcze bardziej podnosi walory tej powieści. Jeśli chodzi o pomysł na fabułę, nie przypominam sobie, bym już kiedyś czytała coś podobnego. Ta lektura jest o życiu, o problemach z jakimi boryka się wiele par. Z jednej strony bezpłodność, zdrada, bark porozumienia, a z drugiej miłość, która mimo tej całej ponurej rzeczywistości, jeszcze się tli. 
      Autorka, do historii Anity i Adama, wplotła jeszcze jeden wątek, który pozornie nie ma nic wspólnego z całą fabułą. Jest pewien artysta, Eryk, który na zlecenie, kopiuje najsłynniejsze dzieła sztuki. Poznajemy jego krótki perypetie miłosne, po czym okazuje się, że jego postać bardzo dużo wniesie do życia małżeństwa.  Zakończenie może zaskakiwać, jednak osobiście, podczas czytania nie wybiegałam myślami na przód. 
     Podsumowując, Stachula od początku do końca, skonstruowała ciekawą historię. Na okładce książki widnieje napis "Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mogła odłożyć. Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było".Jeśli chodzi o autorkę, tego nie wiem, bo nie jestem jeszcze, aż tak obeznana w literaturze polskiej. Co do książki, jestem przekonana, że wciągnie każdego, kto po nią sięgnie. A gdy tylko nadarzy się okazja, chętnie sięgnę po inną pozycję tej pisarki. 
                                                         Do następnego wpisu. 

niedziela, 6 maja 2018

Na skraju załamania- B.A.Paris

       Poprzednia książka B.A.Paris "Za zamkniętymi drzwiami" jest jedną z lepszych, jakie przeczytałam w minionym roku. Dlatego, gdy w zapowiedziach dojrzałam kolejną pozycję autorki, oczywiste było, że z czasem ją przeczytam. Nie znając treści, miałam jakąś taką wewnętrzną pewność, że i tym razem będę zadowolona. 
      

     Pewnego wieczoru, wracając na skróty, przez las Blackwater Lane, Cass Anderson dostrzega zaparkowane przy drodze auto, a w nim niewyraźną twarz młodej kobiety. Początkowa chęć udzielenia pomocy mija, gdy Cass orientuje się, że kobieta całkowicie nie zwraca na nią uwagi. Będąc w przekonaniu, że ta z pewnością czeka na kogoś, Cass odjeżdża. 
       Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że na drugi dzień policja znajduje w lesie zwłoki zamordowanej kobiety. To ta sama osoba, którą Cass wcześniej widziała, w dodatku okazuje się, że obie panie się znały. Targana wyrzutami sumienia Anderson, coraz trudniej radzi sobie z rzeczywistością. Zbyt wiele rzeczy zapomina, zbyt często zachowuje się irracjonalnie. Przekonana, że nęka ją głuchymi telefonami rzekomy zabójca, zaczyna popadać w paranoję. Pomoc męża, przyjaciółki, a nawet przepisane przez psychiatrę tabletki,  nie wiele zmieniają. Wstępna diagnoza- wczesna demencja, podobnie jak u matki. Tylko, że do tej pory nikt nie odnalazł mordercy z lasu. Czy tą sprawę uda się rozwiązać, zanim Cass całkowicie podda się chorobie?
        Już wcześniej urzekła mnie twórczość B.A.Paris. Tym razem jest podobnie. Nie ma co zaprzeczać- autorka naprawdę dobrze pisze.Chociaż już po pierwszych kilku rozdziałach, można spodziewać się, co tak naprawdę dzieje się z główną bohaterką i kto chociaż częściowo za tym stoi, w żaden sposób nie odbiera to zainteresowania czytelnika. Cały sens książki zawarty jest w procesie "chorobowym" Cass. A zawarte w tej powieści liczne intrygi oraz inni, charyzmatyczni i pełni sprzeczności  bohaterowie, ciekawią, zachęcają do bliższego poznania oraz szokują. I to  właśnie dodaje charakteru książce, która wbrew pozorom, jest na swój sposób tajemnicza i pociągająca.

piątek, 4 maja 2018

Granat poproszę- Olga Rudnicka

        Osobiście nie zaliczam się do grona wielbicieli naszych polskich autorek, słynących z typowo kobiecych powieści komediowych czy też romantycznych. Jednak pod wpływem kilku bardzo pozytywnych opinii , innych czytelników portalu lubimyczytać, postanowiłam dać szansę pewnej młodej kobiecie. Czy to była dobra decyzja? O tak. Takiej dawki humoru dawno nie otrzymałam. 
       

      Olga Rudnicka swoją książką "Granat poproszę" zyskała moją sympatię. Jej główna bohaterka to niespełna 40-letnia Emilia Przecinek, szczęśliwa żona i matka, a także znana pisarka powieści romantycznych. Pomimo niskiego wzrostu i  lekkiej nadwagi, czuje się spełniona. Ale wystarczył jeden telefon od męża, który pozostawia ją i dzieci dla znacznie młodszej kochanki. Ten nowy związek Cezarego, przysparza Emilii oraz jej rodzinie pewnych kłopotów.Jakby tego było mało, to kilka dni później, zostaje zamordowana kochanka Cezarego. Pierwsza podejrzaną policji staje się pisarka, a jej mąż zostaje oskarżony o defraudację kilku milionów złoty ze swojego zakładu pracy. Spore kłopoty finansowe, niespłacany kredyt mieszkaniowy, niewierny mąż oraz pogarszająca się sytuacja zawodowa pisarki, sprawiają, że Emilia Przecinek, dzięki wsparciu najbliższych, rozpoczyna własne dochodzenie w sprawie jej męża oraz jego kochanki. Jakie przygody czekają Emilię i jej rodzinę?Czy pisarka odnajdzie się w nowej sytuacji? Na te i na wiele innych pytań, odpowiedzi znajdziecie właśnie w tej lekturze, choć niektóre zapewne was zaskoczą.
      Przyznam szczerze, że już dawno nie czytałam tak dobrej i zabawnej powieści, autorstwa naszych rodaczek. "Granat poproszę" to niezwykle ciekawa książka o perypetiach porzuconej kobiety, która wbrew własnemu mniemaniu i pomocy rodziny, okazuje się być silną i stanowczą osobą. Początkowo jest ona leniwa i wygodna, a będąc pisarką, często żyje w swoim fikcyjnym świecie. Jednak pod wpływem decyzji męża, przeistacza się w kogoś zupełnie innego.Chęć zmiany i wspierający ją najbliżsi, to odpowiedni moment, by chwycić życie w swoje ręce. I tak właśnie robi Emilia. Jej nastoletnie dzieci, choć już prawie pełnoletnie, są nadzwyczaj dojrzałe i to oni stają po stronie matki, gdy ta ma trudne dni. To dzięki ich obecności, Emilia czerpie siłę do dalszego działania. Ale najbardziej zapadły mi w serce dwie starsze kobiety, czyli matka pisarki i jej teściowa. Te ponad siedemdziesięcioletnie panie to nadzwyczaj aktywne postacie.Dla nich nie ma żadnych ograniczeń, tematów tabu oraz sytuacji bez wyjścia, a i kłamstwa także nie są im obce. Swoim zachowaniem, dały czytelnikowi spora dawkę humoru. To właśnie z nimi najlepiej się bawiłam podczas czytanie tej powieści. One są doskonałym przykładem na to, że starość wcale nie musi oznaczać zacofania, narzekania oraz zbędnego balastu. O nie. Te dwie kobiety to nowoczesne bacie, którym trudno niektórym dorównać. A przy ich dialogach, aż brzuch bolał od śmiechu. 
      Jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Olgi Rudnickiej i co najważniejsze jak najbardziej udane. Bo ta książka, nie dość że jest lekka i przyjemna, to także posiada ciekawych i charyzmatycznych bohaterów, śmieszne dialogi oraz równie zabawną akcję. Polecam  każdemu, kto jeszcze nie miał styczności z Olgą oraz tym którzy już ją poznali. I jestem przekonana, że podczas tej lektury, uśmiech nie zniknie z Waszej twarzy. 

środa, 2 maja 2018

Sobowtór- Tess Gerritsen

       Jedną z moich ulubionych pisarek zagranicznych, jest niedawno odkryta przeze mnie, Tess Gerritsen. Jej kryminały oraz thrillery są według mnie niemal idealne w każdym calu, zaś cykl Rizzoli/ Isles należy do moich faworytów. 
      

     Tym razem w moje ręce trafiał kolejna część przygód tych dwóch, silnych kobiet. "Sobowtór" to powieść, w której główną bohaterką staje się pani doktor. Wracając z podróży służbowej, Maura czuje się zmęczona i jedyne, czego teraz pragnie, to spokój i odpoczynek. Niestety, wraz z jej przyjazdem pod dom, rozpoczyna się historia, pełna tajemnic z przeszłości oraz licznych niebezpieczeństw. Na jej ulicy, tłum gapiów, sąsiadów oraz policji. Zaś samo pojawienie się Maury żywej i całej, to szok dla zgromadzonych osób. Okazuje się,że pod domem pani doktor, zamordowano kobietę, łudząco do niej podobną. Początkowo policja myślała, ze ofiarę jest właśnie Maura, stąd też ich dziwne zachowanie. Za sprawą nowych faktów, licznych dokumentów z przeszłości oraz kilku osób, ustalono tożsamość zamordowanej. To siostra bliźniaczka Isles, Anna Leoni. Sprawą tego zabójstwa, zajmuje się Jane Rizzoli. Choć pani detektyw zostało niecałe 2 miesiące do porodu, ona wcale nie zamierza zwalniać tempa. Przy pomocy Maury, odkrywa elementy historii pani doktor sprzed lat. Liczne, mroczne sekrety, tajemnicze morderstwa, popełniane na ciężarnych kobietach oraz inne przestępstwa, wszystko to łączy się z Maurą i jej biologiczną rodziną. Czy po poznaniu brutalnej prawdy o swoim pochodzeniu, Isles nadal pozostanie silną i niezależną kobietą? Czy też może w jej żyłach płynie także krew z genem mordercy?
       Moje kolejne spotkanie z Gerritsen i oczywiście ponowny sukces. Tym razem jesteśmy w stanie bliżej poznać jedną z głównych postaci. Sporo dowiadujemy się o przeszłości Maury, która okazuje się nie być taka łatwa i kolorowa. Ta z pozoru silna kobieta, okazuje się mieć także swoje słabe strony, podobnie jak inni i ona się też czegoś boi, również potrzebuje wsparcia i pomocy, choć głośno tego nie przyzna. To osoba, która pomimo przeciwności losu, genetycznych upodobań czy też brak akceptacji wśród społeczeństwa, dorosła, stała się niezależna, nikogo nie udaje i robi to, co kocha i lubi, nie szukając przy tym poklasków. Jeżeli chodzi o postać pani detektyw, która już powinna być na zwolnieniu lekarskim i spokojnie cieszyć się ostatnimi miesiącami ciąży, nadal jest aktywną policjantką. Ona nigdy się nie poddaje, nawet biorąc pod uwagą własną, częściową niedyspozycję zdrowotną, w pewnych sytuacjach. Jej upór i determinacja jest godna podziwu, ale do pewnych granic. Prócz tych dwóch, niezwykle interesujących kobiet, w tej powieści jest także kilkoro innych, charyzmatycznych postaci. Liczne, rozpieszczone kobiety i dzieci, bardzo przystojni mężczyźni, wierni pracownicy zarówno pani doktor, jak i pani detektyw. Och, zupełnie zapomniałam o osobie mordercy. Ta zimna, bezduszna postać, nie szanująca nikogo i niczego, popełniająca zbrodnie bez żadnych skrupułów, byle by  zaspokoić własne pragnienia, a toksyczne związki, niebezpieczni ludzi, to dla dla niej chleb powszedni. 
    Całość, pomimo dość ograniczonego przelewu krwi, nadal trzyma w ogromnym napięciu. Interesująca postacie, ciekawe  historie i wydarzenia, a po środku tego wszystkiego te dwie kobiety, które stoją u progu nowego życia. Pytanie tylko, czy będą w stanie odnaleźć się w zupełnie innych sytuacjach związanych z ich życiem prywatnym?
        Ten kryminał, zresztą podobnie jak i pozostałe Tess, pochłaniają mnie do reszty. Nawet nie wiadomo kiedy, a pozostaje mi do przeczytania ostatni już rozdział z danej książki. Ta powieść wciąga już od samego początku, a ciekawość rośnie z każdą jej kolejną częścią.

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...