Debiutancka powieść Pawła Fleszara pt. "Powódź" to jedna z kilku pozycji, jakie pochłonęłam w jedno popołudnie. Czy główną przyczyną tego była jej niewielka pojemność (213 stron)? Czy też była ona aż tak dobra i wciągająca? Bez wątpienia oba warianty są jak najbardziej prawidłowe.
Kris- zawodowy żołnierz, któremu daleko do ideału, prowadzi prywatne śledztwo w sprawie rzekomego samobójstwa swojego dawnego przyjaciela, Jakuba. Przyjaciela, który pozostawił po sobie pożegnalny list wraz ze zdjęciem tajemniczej dziewczyny. Czyżby była to Zuza- kobieta, która stała się sensem życia Kuby? Dodatkowo w telefonie dawnego znajomego, Kris odnajduje makabryczne i bulwersujące filmy, o których pragnąłby zapomnieć. Pojawiają się kolejne pytania: w co wpakował się Kuba, czy ten nieśmiały i wrażliwy chłopak mógłby stać się przestępcą i okrutnym mordercą?! Z pomocą dwójki nowo poznanych nastolatków, Kris odnajdzie odpowiedzi, które zmienią niektóre aspekty jego życia. Odpowiedzi niebezpieczne, niewygodne, a niekiedy nawet i zabójcze.
Pierwsze, co nasuwa mi się na myśl tuż po tej lekturze- ciekawa i wciągająca fabuła. Nie do końca rozwiązany wątek samobójstwa pozostawia po sobie sporo miejsca na osobiste spekulacje, co do faktycznego stanu rzeczy. Podążając za naszym bohaterem, możemy nieco zajrzeć w przeszłość jego oraz Kuby, ich wzajemnych relacji i kilku nieporozumień. Wszystko po to, by choć odrobinę zrozumieć ich postawy i to, że są tym, kim są. Jednak autor oszczędza nam wielu szczegółów z ich życia. Zresztą podobnie jest z innymi wątkami- opisane są one krótko, zwięźle i chyba zbyt ogólnikowo. A szkoda, bo pewne rzeczy zyskałyby na atrakcyjności i charakterze.
Jeżeli chodzi o naszego głównego bohatera, to nie jest to typowy macho- twardy, pewny siebie, niezawodny żołnierz. Wręcz przeciwnie, to zagubiony, zdesperowany mężczyzna z licznymi problemami, do których podchodzi z lekkim przymrużeniem oka. Mężczyzna, który popełnia błędy, ale z rozwagą ponosi ich konsekwencje. Pozostałe postacie, w tym dwójka nastolatków, policjant czy też gangsterzy, już nie byli tak charyzmatyczni i ekscytujący, jak przypuszczałam. W normalnej sytuacji nie do pomyślenia byłoby wtajemniczać młodzież w tak poważne dochodzenie. Jak dla mnie Kris zachował się bardzo nieodpowiedzialnie.
Cała powieść składa się z kilku rozdziałów, a dokładnie z siedmiu, poprzedzanych kartkami z kalendarza oraz wycinkami z różnych gazet, dotyczących danego dnia. Są to frapujące wstawki o handlu ludźmi, dark roomie, filmach snuff czy też o powodzi, która akurat nawiedziła Kraków. Miasto, gdzie rozgrywa się akcja tej historii.
Podsumowując, "Powódź" Pawła Fleszara o bardzo udany debiut kryminalny. Lekki, wciągający, z ciekawą fabułą i szybką akcją. Całość nadal tajemnicza i mroczna, z licznymi niedopowiedzeniami. Trochę zabrakło mi tutaj głębszego wniknięcia autora w przeszłość i teraźniejszość bohaterów oraz w szczegóły śledztwa ( wystarczyłoby kilka razy wyprowadzić czytelnika na manowce w trakcie trwania dochodzenia). Jednak owa historia nadal jest ekscytująca i intrygująca. Szkoda tylko, że tak szybko się skończyła.
P.S.
Panie Pawle, trzymam kciuki za tę oraz kolejne doskonałe powieści, jakie zapewne wyjdą spod Pana pióra. Powieści, na które czekam z niecierpliwością.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Dom sióstr"- Charlotte Link
Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...

-
Za każdym razem, gdy sięgam po naszych rodzimych pisarzy, czeka mnie bardzo miłe zaskoczenie, szczególnie jeśli dotyczy to krymina...
-
Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...
Nie mam przekonania do tej lektury niestety, a i z polskimi autorami niezbyt mi po drodze. Zbyt wiele rozczarowań... Choć fabuła zapowiada się całkiem intrygująco. No, ale przecież nie sposób przeczytać wszystkiego. :)
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze tej książki i również serdecznie ją polecam. 😊
OdpowiedzUsuńDo debiutów podchodzę ostrożnie, natomiast powieść wzbudziła moje zainteresowanie. Myślę, że kiedy uporam się z moimi lekturami na ten czas, z pewnością poszukam tego tytułu.
OdpowiedzUsuńKlimaty, w które lubię wchodzić, dobrze mi się przy nich relaksuje, zatem tytuł będę mieć na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńNie wszyscy potrafią napisać taki kryminał. Lekki (pod względem pióra), ale jednocześnie mroczny.
OdpowiedzUsuń