czwartek, 29 sierpnia 2019

"Too late"- Colleen Hoover

       Colleen Hoover już od jakiegoś czasu jest moim numerem jeden, jeśli chodzi o powieści typowo kobiece. Każda jej książka utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poświęcić wolną chwilę na lekturę, która dostarcza masę emocji. Bo takie właśnie są powieści Hoover- wzruszające i intrygujące.



       "Too late"  to niezwykła historia ślepej i chorej miłości, która rani i niszczy to, co dobre, która uzależnia i otumania. Młody, przystojny i inteligentny Asa ma wszystko, czego dusza zapragnie. Pieniądze, władzę i piękne kobiety. Nic dziwnego, bowiem jest on szefem mafii narkotykowej, która grasuje na terenie uczelni. Ale do pełni szczęści brakuje mu tej jednej jedynej, która pokocha go całą sobą. To właśnie Sloan staje się jego słabością czy też obsesją. Tylko przy niej Asa zaczyna czuć coś na kształt radości i spokoju, toteż z każdym dniem coraz bardziej ogranicza jej wolność, traktując jako swoją własność. Własność, do której nikt nie ma żadnego prawa, a ten kto złamie te zasady, natychmiast gorzko tego pożałuje. A co na to wszystko Sloan? No cóż. Gdyby nie jej niepełnosprawny brat, który wymaga specjalistycznej opieki, pewnie nigdy nie godziłaby się na ten toksyczny związek. Lecz wiele się zmienia w momencie, gdy na swojej drodze dziewczyna poznaje intrygującego Cartera. Jego opiekuńczość, troska i zrozumienie to dla Sloan szczyt marzeń. Niestety bliskość tych dwojga oznacza tylko jedno- ogromne niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo, które nosi imię ASA.


      Jak dotąd wszystkie książki Colleen Hoover, które przeczytałam, były subtelne, choć ich fabuła zawierała sporo negatywnych bohaterów i takich samych wydarzeń. Jednak nigdy nie było tak mrocznie i brutalnie, a mimo to, gdzieś tam w głębi, tliła się iskierka nadziei na lepsze jutro. 

     Ta powieść to historia trudnej i toksycznej miłości. Miłości, która niesie ze sobą niszczycielską moc. Miłość, którą ktoś pomylił z pożądaniem, uzależnieniem tylko po to, by zaspokoić egoistyczne potrzeby i dowartościować siebie. To uczucie to nic innego jak obłęd, którego ofiarą stał się nasz główny bohater. Obłęd, który nie zna granic i zniszczy wszystko, co stanie na jego drodze.

     "Too late" to również jego postacie. Silne, odważne, inteligentne, gotowe do poświęceń. Wrażliwe, ale i zagubione, osamotnione, niedoceniane. Bohaterowie, którzy zrobią naprawdę wiele, by ocalić własne priorytety, by ochronić to, co kochają. Jednak są i tacy, którzy pod wpływem złych czynników społecznych w przeszłości, staczają się coraz niżej, przechodzą na mroczną stronę, w której przemoc i władza stoją na porządku dziennym. Czasami można im pomóc, choć niekiedy jest już zdecydowanie za późno. 


      Podsumowując, "Too late" Colleen Hoover to mroczna i pełna pożądania powieść, w której nie ma łatwych wyborów. Powieść, dla której zarwanie nocy nie będzie strata czasu, bowiem jest ona gwarancją silnych emocji. Nie ma tutaj miejsca na delikatność, gdyż każdy jej rozdział przesycony jest brutalnością, od której nie ma ucieczki. Ta książka jest inna, bardziej nieprzewidywalna i właśnie dlatego jest taka dobra. 
      Czy ją polecam?

       TAK, TAK I JESZCZE RAZ TAK!!!

8 komentarzy:

  1. W miłości na nic nie jest za późno, ale poza tym różnie to bywa. Piszesz takie recenzje, że niedługo będę odruchowo sięgał po wszystkie rekomendowane przez Ciebie powieści :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tylko jedną książkę autorki, ale bardzo mi się podobała i chętnie sięgnę po więcej :)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat do tej pozycji jakoś niespecjalnie mnie ciągnie, ale może kiedyś ją przeczytam, jak już będę miała urlop.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odnoszę wrażenie, że każdy już zna książki Hoover. Muszę i ja kiedyś to nadrobić 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj i wbijaj do nas! 😜 Reaktywujemy grupę! 😉 https://www.facebook.com/groups/StartBloga

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest duża szansa, że książka spodoba się mojej córce, zatem chętnie podsunę jej tytuł pod rozwagę, przyjemne czytanie się szykuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wielką ochotę na tę książkę. Uwielbiam Hoover, więc chętnie poznam jej nieco mroczniejsze oblicze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie bardzo mam przekonanie do takich książek, więc raczej odpuszczę. :) Po prostu nie leży mi ich tematyka.

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...