niedziela, 15 września 2019

"Uśpione królowe"- Hanna Greń

       Moja przygoda z Hanną Greń i jej cyklem "W Trójkącie Beskidzkim" rozpoczęła się  od jego ostatniej części, czyli "Popielatych laleczek". Już wtedy wiedziałam, że czym prędzej muszę nadrobić zaległości w tej serii. Niestety, na pierwszy rzut oka, w zasobach miejskiej biblioteki, z której stale korzystam, nie było tej, na która polowałam. Ale gdzieś w zakamarkach tego budynku, w miejscu, gdzie nie powinno jej być, znalazłam to, po co przyjechałam -"Uśpione królowe". Czas rozpocząć przygodę. 



     Co roku, 3 września, ktoś czyha na młode kobiety. Porywa je, gwałci, okalecza i w konsekwencji zabija. Tego, kto to robi określono mianem Sprzedawcy Snów, który swoim ofiarom gwarantuje odkupienie. Jedynym punktem zaczepienia dla policji, jest wyjątkowa brutalność tych czynów oraz tajemniczy list. 
"Sprzedałem jej sen. Cudowny, wieczny sen. Przedtem grzeszyła, teraz śpi szczęśliwa. Odkupienie poprzez cierpienie, sen przez śmierć." 
        Sprawa wydaje się być bardzo trudna. Żadnych podobieństw pomiędzy ofiarami, żadnych punktów zaczepienia. Kompletnie nic. Czyżby morderca kierował się czystym przypadkiem w doborze swoich przyszłych celów? Dwoje najlepszych przyjaciół, a zarazem najbardziej skutecznych policjantów, nadkomisarz Konrad Procner oraz komisarz Marcin Cieślar, rusza tropem Sprzedawcy Snów. Brak podejrzanych, a także nieuchwytność sprawcy i jego nieobliczalność to ich największy problem. I jak rozszyfrować ten dziwny list? Być może nowo poznane kobiety, Petra i Zena, pomogą policjantom ruszyć ze sprawą Sprzedawcy Snów. Tylko czy wzajemne sympatie oraz tlące się uczucia, nie zaprzepaszczą jedynej okazji na złapanie tego groźnego mordercy? Czas pokaże!!!

       Hanna Greń wie, jak zjednać sobie rzesze fanów. Jej powieści są wciągające i niebezpieczne. Przy nich czytelnik zatraca rachubę czasu, wnikając w świat pełen intryg i tajemnic. Gdy sięgnęłam po "Uśpione królowe" wszystko inne przestało dla mnie istnieć. Byłam tylko ja i ta historia. 

    Historia, która swoimi sekretami, ciekawą fabułą oraz nieszablonowymi postaciami, ekscytuje i przyciąga tak bardzo, że nie sposób przejść obok zupełnie obojętnie. Ta książka to gwarancja czytelniczych emocji. Od zachwytu, fascynacji, przez empatię, zrozumienie, aż do szoku i obrzydzenia. A wszystko to za sprawą pewnych wydarzeń i ich bohaterów. Stale napędzana akcja, która rozkwita wraz z każdym nowym rozdziałem, niesie ze sobą niezliczone niebezpieczeństwo, sporą dawkę adrenaliny i coraz bardziej frapujące sytuacje. Tylko tutaj śmierć podążą za swoimi wybrańcami "krok za krokiem" i nie sposób od niej uciec. 


       Podsumowując, "Uśpione królowe" Hanny Greń to ekscytujący kryminał, w którym emocje niejednokrotnie sięgają zenitu, wzbudzając jednocześnie pożądanie, jak i strach. Ta niebanalna powieść wzbogacona została o bardzo intrygująco wątki społeczno-obyczajowe, które stały się dobrym przerywnikiem w tej brutalnej fabule, przez co cała lektura wydała mi się jeszcze ciekawsza. Ten kryminał to gwarancja mocnych wrażeń, krwawych zbrodni, charyzmatycznych bohaterów i nietuzinkowych wydarzeń, który TRZEBA PRZECZYTAĆ! Bez dwóch zdań!!!

4 komentarze:

  1. Ja za często nie sięgam po kryminały, ale jak już mi się zdarzy to musi mieć to coś - i ta akcja musi być. Wydaje mi się że tu to mogę dostać i chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałaś coś tej autorki i pamiętam, że bardzo mi się podobała jej książka. Idę do swojej biblioteki i zapoluje również na tę książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię czytać i poznawać polskich autorów, szczególnie, kiedy mają tak przychylne recenzje jak ta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość tej autorki jest jeszcze ciągle przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...