wtorek, 26 maja 2020

"Pacjentka"- Alex Michaelides

         "Pacjentkę" Alex'a Michaelides"a zakupiłam tuż po tym, jak trafiła ona na nasz rynek. Do tej pory skutecznie grzała ona miejsce na półce wstydu wraz z kilkunastoma innymi pozycjami.  W dobie koronawirusa i na nie przyszedł najwyższy czas.  Z samego rana otworzyłam pierwszą stronę tej powieści, w której zagłębiłam się bez pamięci, aż do wieczora. Tak spędziłyśmy razem jeden dzień. 


      Wlk. Brytania. W szpitalu psychiatrycznym w The Grove przebywają kobiety, które mają wiele na sumieniu i dlatego są one bardzo niebezpieczne.  Jedną z pacjentek jest Alicia Berenson. Ta młoda i zdolna malarka z zimną krwią zastrzeliła swojego męża, słynnego fotografa. Od momentu wejścia policji do ich domu, gdzie doszło do zabójstwa, kobieta uparcie milczy.  Mijają lata, a ona nie wypowiedziała dotąd ani słowa. Jedyną formą jej kontaktu ze światem staje się pewien obraz - autoportret. Ta kobieta jest zagadką dla każdego lekarza, w tym i dla bystrego psychoterapeuty sądowego Theo Faber'a. Jego marzeniem jest praca z Alicią. Marzenie, które ziszcza, a on jest zdecydowany pomóc tej kobiecie i znaleźć odpowiedzi na główne pytanie: dlaczego pacjentka milczy?

     Jak już wspomniałam na wstępie, ta lektura pochłonęła mnie totalnie. To niezwykła historia, która wciąga swoją nieprzewidywalnością i zaskakującym zakończeniem. I choć akcja tej książki nie należała do zbyt dynamicznych, to jej umiarkowane tempo zupełnie mi tutaj wystarczało.  Wszystko nadrabiała intrygująca i tajemnicza fabuła. Fabuła oparta na lekkich i przejrzystych, choć nieco powierzchownych analizach ludzkiego umysłu oraz jego zachowań. Jednak to mi nie przeszkadzało w ciekawym i ekscytującym odbiorze owego thrillera. Dzięki autorowi, bez przeszkód zanurzyłam się w pracę psychologa sądowego, która frapuje, ale i przeraża. 

     Na wielki plus zasługują bohaterowie. Theo oraz sama Alicia to wyjątkowo osobliwe postacie, charyzmatyczne, sprytne i uparte, a przy tym tajemnicze i odrobinę mroczne. To osoby, które na pierwszy rzut oka bardzo się od siebie różnią. Jednak po bliższym poznaniu, mam wrażenie, że są do siebie ogromnie podobne, tylko nieco inaczej wykorzystują swoje możliwości i przeżycia. 

       Także bohaterowi drugoplanowi, jak pielęgniarki, pozostali lekarze czy też inne pacjentki, w znacznym stopniu podkręcały całą akcję, wpływając na pewne wydarzenia. Agresywni, przebiegli, nieokiełzani, niebezpieczni. Inni zaś spokojni, opanowani, troskliwi i emocjonalni. Taka kombinacja charakterów w jednym, zamkniętym miejscu to gwarancja licznych awantur, zaczepek i mocnych wrażeń. 

     Podsumowując, "Pacjentka" Alex'a Michaelides'a to niesamowicie uzależniający thriller, z nietuzinkową fabułą oraz wyrafinowanymi bohaterami. Thriller, który budzi silne emocje i nie sposób się od niego oderwać. To książka, która intryguje i pociąga swoją nieobliczalnością. Trochę nie do końca przypasowało mi jej zakończenie, choć było bardzo zaskakujące. Brak w nim mocnego i decydującego uderzenia, które efektywnie przypieczętowałoby losy naszych postaci. Ale to tylko taka drobnostka. Całość doskonała, przykuwająca uwagę i godna zapamiętania. 

3 komentarze:

  1. Ta książka już od dłuższego czasu leży na mojej półce więc wypadałoby się za nią zabrać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo jestem ciekawa tej książki. Mam ją w planach czytelniczych. Nie wiem czemu, ale zaraz jak się ukazała, myślałam, że jest oparta na faktach. Dopiero koleżanka wyprowadziła mnie z błędu. Bardzo jestem ciekawa jak autor poradził sobie z oddaniem realiów pracy psychologa sądowego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm jest tyle różnych komentarzy na jej temat, ale Twój mnie przekonał by jednak po tą książkę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...