sobota, 8 czerwca 2019

"Furia"- Sandra Brown

     Niby nie powinno się oceniać książek po okładce, ale czasami to właśnie one najbardziej przykuwają naszą uwagę lub też stanowczo nas odrzucają. W przypadku "Furii" Sandry Brown to ta zewnętrzna otoczka mnie niesamowicie urzekła! W związku z czym, teraz zamieszkuje moje półki w towarzystwie innych, zacnych tytułów.



        Dwadzieścia pięć lat temu doszło do zamachu bombowego na jeden ze słynnych hoteli w Dallas. Zginęło wtedy prawie dwieście osób. Przeżyli tylko nieliczni, głównie za sprawą majora Franklina Trappera, który bohatersko wyprowadził z walącego się budynku, garstkę niewinnych osób, w tym małe dziecko. Odtąd major stał się bohaterem narodowym, a wraz z tym przyszła sława, liczne wywiady i publiczne przemówienia. Jednak po pewnym czasie mężczyzna zupełnie odizolował się od społeczeństwa i mediów. Aż do dziś! A wszystko to za sprawą młodej, ambitnej i niezwykle upartej, Kerry Bailey. Ta zdeterminowana dziennikarka telewizyjna za wszelką cenę pragnie zrobić wywiad z dawnym bohaterem. Najpierw musi skłonić syna majora do pomocy, Johna Trappera, ale to już "grubszy orzech do zgryzienia".  W końcu Kerry dopina swego i mężczyzna godzi się na wywiad. Niestety tuż po jego zakończeniu, dochodzi do tragicznych wydarzeń, w wyniku których nieznani sprawcy atakują majora oraz dziennikarkę. By odnaleźć niedoszłych sprawców napadu, Kerry wraz z Trapperem muszą połączyć siły, a ich prywatne dochodzenie prowadzi do wcześniejszego zamachu bombowego na hotel.

           Do tej pory słyszałam wiele dobrego o twórczości Sandry Brown, jednak nigdy nie było nam po drodze, aż do teraz. I nie omieszkam stwierdzić, że nie jest to nasze jedyne spotkanie.
      "Furia" to przede wszystkim bardzo ekscytujący thriller. Fabuła wciąga już od pierwszego rozdziału, a dynamiczna akcja stale napędza naszą adrenalinę i ciekawość.  Liczne intrygi, które wiążą się z ogromnym niebezpieczeństwem i morzem tajemnic, tylko podsycają czytelniczą ekscytację. Ekscytację, która trwa, aż do ostatnich stron tej lektury.  Ta książka wywołuje silne emocje, które nie da się wspólnie zaszufladkować. Napięcie,  pożądanie,  strach, złość, nienawiść, chęć zemsty, a wszystko to osadzone w fabule pełnej niezidentyfikowanych "czarnych charakterów", mrocznych i morderczych motywów, braku sprawiedliwości oraz dążeniu do poznania prawdy.
      "Furia" to także namiętna i trudna historia słynnej dziennikarki oraz nieokiełzanego Trappera. Już od początku między nimi pojawia się silna chemia, która wzbudza ogromne pożądanie, a jednocześnie niezmiernie przeszkadza w ich dotychczasowym życiu. Cokolwiek nie zrobią i tak zawsze będzie to złe i nieodpowiednie, a na szali jest przecież prawda i bezpieczeństwo innych.



       Podsumowując, "Furia" Sandry Brown to frapujący i ogromnie dociekliwy thriller z przyciągającym oko wątkiem miłosnym. Zarówno liczne intrygi, jak i ich bohaterowie, stale wywoływały moją ekscytację, bowiem tutaj nic nie jest takie, na jakie wygląda. Ta nieprzewidywalność wydarzeń i postaci to serce tejże powieści. Powieści, która jest zdumiewająco dobra, oszołamiająco wciągająca i niebanalnie pociągająca. Nic tylko ją przeczytać!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...