piątek, 19 czerwca 2020

"Zatruty ogród"- Alex Marwood

              Mam za sobą już kilka thrillerów Alex Marwood, z których żaden jak dotąd mnie nie rozczarował. Gdy na naszym rynku pojawiła się kolejna, najnowsza powieść tejże autorki pt. "Zatruty ogród" -wiedziałam, że muszą ją przeczytać. Ktoś mnie jednak uprzedził i ową lekturę otrzymałam w ramach prezentu. Prezentu, który wyjątkowo nie musiał przeleżeć swoje na półce wstydu, bo czym prędzej zabrałam się do jego czytania. 


         Odizolowana farma w Walii to miejsce, gdzie mieszkają nieliczni. Z dala od wszelkich ludzkich pokus, fałszu wielkomiejskiego społeczeństwa, niebezpieczeństw i nowoczesności. Jedynym ich celem jest przetrwanie zbliżającej się apokalipsy. Tylko tutaj, w tej małej wspólnocie można czuć się spokojnie i szczęśliwie. Wszystko dzięki Niemu- Ojcu, który jest ich mentorem, przywódcą i zbawicielem. Czasami ktoś nagle umiera bądź znika w tajemniczych okolicznościach, ale o nich się nie mówi. Niestety, jedna chwila wystarczy, by niemal cała wieś wyginęła. Czyżby ktoś zaplanował masowe samobójstwo? Na to pytanie może odpowiedzieć m.in. dwudziestoparoletnia Romy, która wraz z kilkoma innymi osobami cudem uniknęła tej zagłady. Jednak najpierw musi przystosować się do nowej rzeczywistości, która tak bardzo różni się od tego, co znała i kochała. Rzeczywistości, która mimo wszystko ją pociąga i fascynuje. Wielkimi krokami zbliża się czas, w którym Romy musi dokonać wyboru. Czy zacząć wszystko od nowa, czy też poddać się przeznaczeniu, jakie czeka jej nienarodzone dziecko? 

      "Zatruty ogród" to czwarty thriller psychologiczny autorstwa Alex Marwood i jak dotąd chyba najbardziej wciągający i nieprzewidywalny. Być może zawdzięcza to tematyce sekty, jaka została tutaj poruszona, a która zawsze kojarzy mi się z czymś nienaturalnym, niezrozumiałym i tajemniczym. To coś, co intryguje i ciekawi, a z drugiej strony wywołuje spory niepokój i szok. Jednym słowem- koło tak zbudowanej fabuły nie da się przejść obojętnie i bez żadnych emocji. Ta historia swoją zawiłością, przyciąga uwagę niemal każdego czytelnika, gdyż daje nam sporo miejsca na własne przemyślenia. 

        Niebezpieczna i nieokiełzana akcja, jaka towarzyszyła nam już od samego początku tej książki, gwarantuje dreszcze grozy, gdyż tutaj nic i nikt nie jest taki, na jakiego wygląda. W tej powieści nikomu nie wolno ufać, nawet sobie samemu. Panująca tam ułuda, mistyfikacja i dążenie do władzy, niczego nie ułatwia. Aby przeżyć trzeba walczyć i być silnym psychicznie. 

       Ukoronowaniem tej nieprzeciętnej fabuły są jej postacie. Tajemnicze, skryte, mroczne, gotowe do największych poświęceń w imię wiary. Ich działania oraz sposób bycia bywają dość kontrowersyjne, niemal nie do zaakceptowania, a przy tym niezwykle interesujące. One wywołują masę sprzecznych uczuć, które wzajemnie się wykluczają, a jednak osobno nie mają już takiej siły sprawczej. 

       Podsumowując, "Zatruty ogród" Alex Marwood to atrakcyjny i nieschematyczny thriller psychologiczny, z hipnotyzującą fabułą, pełną intryg i sekretów, z trzymającą w napięciu akcją oraz charyzmatycznymi i niecodziennymi bohaterami. To powieść z wzruszającą, ale i wstrząsającą historią ludzi żyjących w zamkniętym społeczeństwie, gdzie często dochodzi do tzw "prania mózgów". Ludzi, których ukochany świat, jedyny jaki do tej pory znali, legł w gruzach, a oni muszą stawić czoła nowej i niebezpiecznej rzeczywistości. To również lektura z ciekawym, choć dość przewidywalnym zakończeniem, który mimo wszystko ekscytuje i zastanawia, co by  było gdyby.....

Polecam!!! 

3 komentarze:

  1. O książce tej czytałam bardzo różne opinie, dlatego muszę sięgnąć po nią sama, by wyrobić sobie własną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości tej autorki, ale chciałabym przeczytać "Zatruty ogród". Wydaje się, że książka idealnie wpasuje się w moje upodobania. Lubię w książkach, a w thrillerach szczególnie wątki małych społeczności, hermetycznych wspólnot, tajemnice...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, już nie pamiętam dokładnie zakończenia tej historii, ale wstyd. U siebie widzę, że pisałam, że było dosyć przerażające ... ;) W każdym razie książka mi się podobała - nie jako typowy thriller, a po prostu jako ciekawa historia.

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...