czwartek, 23 kwietnia 2020

"Gra w oczko"- Grzegorz Kalinowski

      Jakiś czas temu sięgnęłam po zbiór opowiadań kryminalnych naszych rodzimych pisarzy, należących do znanej grupy PociskTeam. Wśród nich jest Grzegorz Kalinowski, którego twórczość dopiero co poznaję, a to za sprawą "Gry w oczko". Czy ta osobna powieść okaże się równie ciekawa i wciągająca, co wcześniejsze zestawy opowiadań? O tym poniżej.


      Pewnego dnia słynna dziennikarka, Joanna Becker, odnajduje w mieszkaniu swojego sąsiada, zwłoki jego lokatora. To wschodząca gwiazda piłki nożnej, Dawid Błochowiak ps."Oczko", który otrzymał pojedynczy strzał prosto w głowę. Na miejscu zdarzenia policja prowadzi swoje czynności, w tym przesłuchania świadków. Z Joanną rozmawia m.in. przystojny i tajemniczy podkomisarz Artur Konieczny. W trakcie śledztwa na światło dzienne wychodzą sekrety, których nikt miał nie poznać. Nałogowe hazardy, nielegalne ustawianie meczy, samochodowa mafia oraz podejrzane agencje modelek. A wszystko to połączone polityką i wysoko ustawioną władzą. Obok tego nie da się przejść obojętnie, toteż Joanna zaczyna prowadzić swoje małe prywatne dochodzenie. Przy współpracy nietuzinkowego Miśka, udaje jej się znaleźć coraz więcej nowych, lecz nieco odrębnych faktów, a gdzieś tam tkwi imię i nazwisko mordercy Oczki. Tylko połączenie działań policji i dziennikarskiego szpiegostwa, może przynieść pozytywne efekty. Jednak czy ta gra jest warta świeczki?

      Klimaty sportowe, w których autor zagłębia się w świat lokalnej piłki nożnej, zakłady bukmacherskie oraz szemrana polityka władz, to chyba nie moja bajka. Liczne i obszerne opisy dotyczące właśnie tych spraw, bardzo mnie nudziły. Choć mocno się starałam, zdarzało mi się pomijać wiele z nich, przez co moja ciekawość znacznie się obniżała.

     Cała fabuła tej powieści oparta jest na dokładnej analizie śledztwa, wszelkich poszlak, odkrytych faktów oraz domysłów i to zarówno ze strony policji, jak i dziennikarskiego dochodzenia. To właśnie te elementy wywoływały u mnie zainteresowanie i pewne emocje. Dynamiczna akcja również zasługuje tutaj na pochwałę, gdyż w tej historii stale coś się działo. 

     Jednak największy plus należy się bohaterom, a w szczególności Joanna Becker, Arturowi Koniecznemu oraz nietuzinkowemu Miśkowi. Każdy z nich na swój własny sposób okazał się wyjątkowy, przebojowy i odważny. Z silnymi charakterami, zawziętością, stanowczością oraz charyzmą, potrafili dominować, a gdy sytuacja tego wymagała- także współpracować.  To ostatnie doprowadziło do sukcesu w sprawie śledztwa Błochowiaka, lecz nie obeszło się bez silnych emocji, pełnych adrenaliny wydarzeń oraz najlepszych intryg. Jednym słowem- tu zaiskrzy, a tam wybuchnie. To dla tych postaci postanowiłam dokończyć czytać tę książkę, bo reszta wypadła całkiem słabo. 

       Podsumowując, "Gra w oczko" Grzegorza Kalinowskiego miała być mocnym i ekscytującym kryminałem, od którego ciężko byłoby się oderwać. W rzeczywistości ta lektura okazała się jedynie średnią powieścią, głównie za sprawką specyficznego klimatu sportowego, w jakim była ona osadzona, a co z kolei totalnie do mnie nie przemawiało. Gdyby nie charyzmatyczni bohaterowie oraz szybka akcja, ta historia byłaby jedynie przeciętna. Zapewne wielbicielom piłki nożnej taki charakter fabuły byłby jak najbardziej na miejscu. Niestety, tym razem poczułam rozczarowanie. Mam nadzieję, że kolejna lektura będzie znacznie przyjemniejsza w odbiorze. 

3 komentarze:

  1. Mnie ta książka do siebie nie przekonuje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś nie przepadam za opowiadaniami. Wolę dłuższe formy wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. CASINO EAST - Mapyro
    The casino is located on 포천 출장샵 the site of 천안 출장샵 the Wynn Las Vegas 포항 출장샵 and is 1xbet korean connected to the 김해 출장마사지 Encore Tower. The casino has five restaurants and 2 bars.

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...