niedziela, 15 października 2017

Uwierzcie we mnie

  Wyobraź sobie, że jesteś jednym z tych, którzy w tłumie podążali za Jezusem. Zobaczyłeś wiele znaków. Widziałeś, jak Jezus uzdrawiał chorych, jak rozmnożył chleb, by nasycić wszystkich. Przy nim czułeś się bezpiecznie, bo zapewnił ci wszystko, czego potrzebowałeś. Uleczył to, co bolało, zapewnił pożywienie tam, gdzie go nie było, zaspokoił głód, który odczuwałeś. 




    Rano budzisz się, a Jego nie ma. Przecież widziałeś, że nie odpłynął z innymi. Przedostajesz się na drugi brzeg i okazuje się, że On już tam na ciebie czeka. Pytasz - Rabbi, kiedy tu przybyłeś? A Jezus odpowiada ci - Szukasz mnie, nie dlatego, że zobaczyłeś znaki, lecz dlatego, że najadłeś się do syta. Zabiegaj nie o taki pokarm, który ulega zniszczeniu, lecz o ten, który przetrwa na życie wieczne, a który da ci Syn Człowieczy". (J 6, 26)
    W pierwszej kolejności nasuwa się  pytanie - Jak mam to zmienić?. Słyszysz odpowiedź  - Uwierz we mnie. Chwila. Przecież wierzysz. Zastanawiałeś się jednak, dlaczego szukasz Boga?
    Ten fragment Ewangelii skłonił mnie do refleksji nad celem poszukiwania Jezusa w życiu? Czego od niego oczekuję? Ludzie w tłumie poszukiwali Jezusa, ponieważ zaspokoił ich potrzeby cielesne. Czy i ja szukam Pana, bo liczę, że naprawi, ulepszy moje ziemskie życie? Czy uwierzyłam w Niego, dlatego że zobaczyłam znaki?
    Jezus chce, by podstawą naszej wiary było pełne zaufanie w Jego bezinteresowną miłość, w Jego wszechmoc. Od tego powinniśmy wyjść. Od bycia bezinteresownym. Nie liczmy zysków i strat. Nie oczekujmy, że nagle wszystko się zmieni. Zaprośmy Jezusa do naszego życia bez żadnych oczekiwań, płynących z tej relacji i pozwólmy Mu działać. 
    Wiara jest wyborem. Wybór jest wolnością. A tam gdzie rodzą się oczekiwania, tam pojawiają się ograniczenia. Jak mamy powierzyć się Bogu, stawiając warunki. Bóg zna nasze ziemskie potrzeby, ale chce nam dać coś więcej. I na to powinniśmy się otworzyć. 
    Jeśli powody naszej wiary są czysto ziemskie, to taka wiara może nie być szczera i stała.  Pomyśl zatem, co może stać się, gdy nie otrzymamy tego, czego od Pana oczekujemy?

   Zainspirujmy się Luxtorpedą i zanućmy: "Na celowniku namierzone moje ego.
Wystrzelę i zamienię "Ty" przed "Ja".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...