piątek, 8 grudnia 2017

Ja, diablica- Katarzyna Berenika Miszczuk

     Ostatnio przeczytałam serię powieści Miszczuk "Kwiat Paproci". Mimo, że jest to zupełnie inny gatunek literacki, niż ten, który uwielbiam, ta trylogia bardzo mi się spodobała. Była taka kolorowa i pełna humoru. Czyli całkowite przeciwieństwo mrocznych kryminałów. A skoro tak się stało, postanowiłam bliżej zapoznać się z twórczością Katarzyny Bereniki Miszczuk. W ten sposób na bibliotecznych półkach odnalazłam dość starą, ale jakże ciekawą pozycję. 
   
      "Ja, diablica" to historia młodej dziewczyny, Wiktorii Biankowskiej, która niespodziewanie zostaje zamordowana. I tak naprawdę dopiero teraz zaczyna się jej przygoda. Trafia w pewne miejsce, gdzie toczy się spór o jej duszę - do Piekła, które wbrew pozorom, okazuje się bardzo fajnym i przyjemnym miejscem. Zabawa, używki i sporo adrenaliny, ale bez zbędnych konsekwencji. Czego można chcieć więcej. Opiekunem Wiki zostaje bardzo przystojny diabeł Beleth. Czy tych dwoje połączy namiętne uczucie? Czy też Wiktoria będzie zawiedziona swoim "nowym życiem"? Jak potoczą się jej dalsze losy?
     
"Musisz zrozumieć różnice pomiędzy Piekłem a Niebem. Tu i tu jest fajnie i wszyscy są szczęśliwi. Tylko że w Piekle jest weselej. Mamy różnego rodzaju używki, sporty ekstremalne i inne zabawne rzeczy......Za to w Niebie jest spokój, wyciszenie i wspólne śpiewanie. Nuuuudaaaa".

     Powieści Miszczuk, z którymi do tej pory zapoznałam się, słynęły z poczucia humoru, niezwykłych sytuacji oraz z umiejscowienia akcji w innym świecie. Tak też jest w tym przypadku. Przedstawienie Piekła, jako miejsca uciech i rozkoszy, a nie jako miejsca kary, sprawiło, że lekturę tą czytało się nadzwyczaj przyjemnie i ciekawie. Ten fikcyjny świat, stworzony przez autorkę, to obraz miejsca, gdzie zło nie jest tym, za co wszyscy je uważamy. Czyli prawie idealnie. A panująca harmonia pomiędzy Niebem a Piekłem, to marzenie każdego śmiertelnika i nie tylko. Nie zabraknie tutaj elementów walki Dobra ze Złem, pomiędzy istotami z Nieba a mieszkańcami Piekła, tylko po to, by ocalić ludzi i ich świat.
     Główna bohaterka to bardzo sympatyczna, radosne, imprezowa dziewczyna, która stając się diablicą, przysparza swoim podopiecznym licznych kłopotów, choć nie robi tego specjalnie. No prawie. Jeśli chodzi o ponętnego i pociągającego diabła, Beletha, który za wszelką ceną pragnie zdobyć Wiki, jej uczucie i zaufanie, jest on bardzo intrygującą i interesującą postacią. To wszystko wpływa na wyjątkowość tej książki. Jest tam także kilka tak zwanych czarnych charakterów i mrocznych postaci. Mnie bardzo zainteresował rozwój sytuacji pomiędzy diablicą a Beleth'em. Byłam przekonana, że dziewczyna w końcu mu ulegnie, jednak muszę wykazać się sporą dawką cierpliwości, gdyż na te i inne pytania w tej części nie znajdę odpowiedzi. Pozostaje jedynie sięgnąć po kontynuację przygód Wiktorii Biankowskiej, a to zrobię z ogromnym zainteresowaniem. Czy "Ja, anielica" równie pozytywnie mnie zaskoczy? Przeczytamy, zobaczymy. A tą pozycję zdecydowanie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...