piątek, 1 grudnia 2017

Przebudzenie Morfeusza - K. N. Haner

     Uwielbiam kryminały, jednak od czasu do czasu chętnie sięgam po coś zupełnie innego. Raz są to typowe dla kobiet romansidła, a czasami młodzieżowe powieści. Jednak w tym momencie postawiłam na trzecią część erotyku K. N. Haner, z serii "Mafijna miłość".  I tak w moich rękach jest  " Przebudzenie Morfeusza".
   

      W poprzedniej książce, Adam znika z życia Cassandry, ta zaś będąc z nim w ciąży, stara się przetrwać. Powraca do swojego domu rodzinnego i tam na ponownie  próbuje uporządkować swoje życie. Rodzi się mały Tommy, którego warz ze swoją matką Cass, samotnie wychowuje. Mimo, że jest ona w totalnej rozsypce, postanawia raz na zawsze zapomnieć o ukochanym mężczyźnie, a wszystko to dla dobra synka. Niestety on się pojawia i to w najbliższym otoczenie kobiety, gdy ta powraca do życia zawodowego, po  2 letniej przerwie. W nowym biurze projektowym i  z nowymi obowiązkami, ma za zadanie pozyskiwać klientów. I tu pojawia się problem. Otóż  pierwszy projekt, w którym uczestniczy, jest na zlecenie właśnie  Adama. A wraz z nim pojawiają się kłopoty i cały świat mafijny. Czy po raz kolejny Cassandra popadnie w tarapaty? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? No i najważniejsze pytanie: czy ponownie otworzy swoje serca dla Adama?
      Czytając wcześniejsze części tej trylogii, nie byłam nimi zauroczona, ale też nie były mi one obojętne. Moja ciekawość odnośnie dalszych losów głównych bohaterów wygrała i z wielką niecierpliwością sięgnęłam po "Przebudzenie Morfeusza". Przez znaczną część tej lektury byłam rozczarowana, gdyż treść wydawała mi się nudna. Brak nagłych zwrotów akcji, które były tak liczne poprzednio, zostały tutaj zastąpione elementami walki emocjonalnej Cassandry z otaczającą ją rzeczywistością. Dopiero pod koniec, sytuacja się zaostrzyła. Seks, mafia, miłość, walka o władzę  i zemsta to codzienność w świecie Adama i obecnie Cassandry.  Całość pełna jest namiętności i pożądania, ale i ogromnego niebezpieczeństwa, które tylko czeka na potknięcie.

       Niestety nadal drażni mnie główna bohaterka, która nadal żyje na granicy bezpieczeństwa,   a tym razem naraża na nie swojego synka i matkę. Jak dla mnie jest to przekroczenie pewnych granic, przeze mnie nie do zaakceptowania. Wiele osób uważa tę książkę za najlepszą z całej serii, jednak ja się z nimi nie zgadzam. Męczyłam się czytając tą lekturę, a gdy ją skończyłam, odczułam wielką ulgę. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego- większej liczby niebezpiecznych sytuacji, wszechobecnej mafii , częstych spotkań Cassandry z Erosem, który ma na jej punkcie obsesję , przez co ona jest znacznie zagrożona. A tu nic, no może w końcowych rozdziałach, coś się zaczęło dziać. Niestety, niesmak i rozczarowanie pozostało. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...