środa, 29 sierpnia 2018

"Czerwone gardło" - Jo Nesbo

        "Jestem twoim sędzią, ławą przysięgłych i katem...". Takie słowa widnieją na okładce kryminału Jo Nesbo "Czerwone gardło". Ten mroczny i bardzo tajemniczy cytat daje nam sporo miejsca na domysły odnośnie tego, co tym razem zgotował nam autor. Jedno jest pewne - czeka nas interesujące dochodzenie w wykonaniu charyzmatycznego Harry'ego Hole'a oraz zaskakujące rozwiązanie danej sprawy. Nic dodać, nic ująć.
          

        Pewne wydarzenia z okresu drugiej wojny światowej dla większości Norwegów miały negatywny wpływ, a ich konsekwencje rzuciły cień na byłych już żołnierzy oraz tamtejszych pracowników szpitali. To one zaważyły na ich dalszym losie oraz obecnej postawie bohaterów. I to one są istotnym elementem  późniejszych działań. 
         Harry Hole, po małej wpadce jednego z wywiadów, dla wyciszenia tejże sprawy, zostaje tymczasowo przeniesiony do innego wydziału. Tam pod wpływem braku obowiązków, zupełnie przypadkowo natrafia na ślad przemyconego karabinu typu Märklin. Ta snajperska broń jest bardzo niebezpieczna i zarazem bardzo stara. Pytanie KTO i DLACZEGO zamówił taki karabin? Wszelkie tropy prowadzą Hole'a do jednej z knajp, która stanowi m.in. miejsce spotkań neonazistów. Co z tego wyniknie? I dlaczego jest to tak niebezpieczne?
        "Czerwone gardło" to kolejna już część przygód słynnego komisarza Harry'ego Hole'a. A to może oznaczać tylko jedno: tajemnice, czarne charaktery, niebezpieczne sytuacje, niewinne ofiary oraz sporo adrenaliny. Czego chcieć więcej? No cóż, niby wszystko jest ok, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Sama dokładnie nie potrafię tego sprecyzować. Może to ten brak nagłych zwrotów akcji, nudne i bezbarwne postacie, albo zupełnie skrótowo i płytko przedstawiony obraz środowiska neonazistowskiego. Nie wiem! I dlatego skłaniam się ku opinii, że jest to jak na razie najsłabsza część tego cyklu. 
       Dobry poziom utrzymany jest tutaj za sprawą głównego bohatera, który pomimo swoich osobistych problemów, nadal odnosi sukcesy w pracy. Ten jego spryt i bystry umysł doprowadzają do rozwiązania spraw, które z pozoru wydawały się nie mieć wyjaśnienia. Coraz bardziej przekonuję się, że Harry Hole to niezwykle emocjonalny, ale silny i zdecydowany mężczyzna, który stale dostaje od życia w kość. I być może w tym tkwi jego genialność, bowiem kłody rzucane mu pod nogi dodają mu odwagi i siły, by iść dalej. 
    Podsumowując, postać komisarza jest tym, co spaja ten kryminał w dobrą całość. To on nadaje tej książce charakter, to dla niego chce mi się ją czytać. I choć zamysł na fabułę wydawał mi się być dobrym, to już przelanie jej na papier wyszło dość średnio.  Zabrakło mi dopracowania paru elementów, które wymieniłam trochę wyżej. A tak to się trochę rozczarowałam. Ale cóż! Czasami tak bywa. Mimo to, już nie mogę doczekać się dalszych losów głównego bohatera.

2 komentarze:

  1. Szkoda, że się rozczarowałaś. Czasami tak bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Na moje szczęście kolejna część już za mną i ta już mnie zachwyciła.

      Usuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...