wtorek, 16 października 2018

"Pewna pani z telewizji"- Anna Mentlewicz

       Na tę książkę polowałam już od pewnego czasu. Jednak stale zasypywałam się nowościami i tak zabrakło mi wolnej chwili, by w zakamarkach miejskiej biblioteki odnaleźć powieść Anny Mentlewicz przygodach Stelli Lerskiej. Z początkiem nowego miesiąca udałam się do miejsca, w którym znajdują się skarby, przez wielu już zapomniane. BIBLIOTEKA powitała mnie otwartymi drzwiami i po piętnastu minutach miałam już w rękach spory stos książek. Wśród nich "Pewna pani z telewizji". A więc zaczynamy przygodę!
     

      Jest to historia znanej dziennikarki,Stelli Lerskiej, która rok temu straciła ukochanego mężczyznę. Jej kochanek wraz z ówczesną żoną zginęli w wypadku samochodowym. Marek był dla niej wszystkim, razem pragnęli rozpocząć wspólne życie od początku, ale śmierć zdecydowała inaczej. Od tego traumatycznego wydarzenie, Stella uciekła w świat pracy, spędzając tam każdą wolną chwilę i tak zapracowała na swoją renomę. Jako jedna z nielicznych gwiazd telewizyjnych, bardzo chroniła swoją prywatność, obce jej były "czerwone dywany", imprezy charytatywne czy też wywiady dla innych stacji. Wraz z chorobą ciotki w życiu Stelli pojawia się przystojny i opiekuńczy lekarz, Jacek. Jak na złość, okazuje się, że jest to syn nieżyjącego Marka i dziennikarka robi wszystko, by nie cierpieć po raz kolejny. Nowy mężczyzna = nowe kłopoty. Gdy stan zdrowia Stelli także ulega pogorszeniu, to właśnie Jacek jest przy niej. Ale czy ta znajomość okaże się szansą na nowy związek? Czy też będzie to kolejny cierń w sercu Stelli? Zakończenie Was zaskoczy!
       
      Pierwsze co zwróciło moją uwagę w tej książce, to jakże prosta i zarazem piękna okładka. Na pierwszym planie tajemnicza kobieta z blond włosami i wielkim czarnym kapeluszem, siedząca na ławce tyłem do czytelnika. Zachęcające były także opinie innych wielbicieli książek, zarówno te pozytywne, jak i te mało przychylne. Zaś krótki opis na końcowej okładce tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że ta powieść to dobry wybór. 
    
       "Pewna pani z telewizji" to obraz środowiska polskich mass mediów, jaki prezentuje nam autorka. Tam priorytetem jest walka o stale rosnące słupki popularności, utrzymanie stołka oraz pieniądze i prestiż. Im więcej romansów, konfliktów, licznych wpadek, tym głośniej będzie się mówić o tzw. "celebrytach". A co za tym idzie, większa rozpoznawalność i kolejne być może szanse na rentowną pracę. Bynajmniej taki jest zamysł tych, co chętnie pozują do aparatów. 
        Nasza główna bohaterka to prawdziwa dziennikarka z krwi i kości, dla której ciężka praca to klucz do sukcesu. Jednak nie dąży ona do celu po "trupach", nie dla niej telewizyjny marketing i rozgłos jaki dałoby upublicznienie jej prywatności. Stella Lerska to silna i niezależna kobieta, która w głębi duszy czuje się samotna, a jej serce krwawi. Krwawi, bo straciła miłość swojego życia i od tego momentu nie potrafi stanąć na nogi, choć doskonale kamufluje przed innymi własną bezbronność i cierpienie. W tej całej otoczce żalu i odosobnienia, zupełnie zapomina o tym, co jest ważne, czyli o własnych potrzebach, w tym przede wszystkim o zdrowiu. 
       Ciekawa wydaje mi się także postać Jacka. Ten przystojny, inteligentny i szarmancki mężczyzna postanowił sobie za cel zdobycie serca Stelli. Ma on świadomość, ze Lerska była kochanką jego ojca, jednak to nie przeszkadza mu w dążeniu do zrealizowania swojego planu. Powściąga negatywne emocje  w imię wyższego dobra. Ale czy jego intencje są czyste? Czy można zakochać się w kobiecie, która rozbiła małżeństwo jego rodziców? Zapewne warto spróbować!
       
       Podsumowując, "Pewna pani z telewizji" to przyjemna lektura na jesienna wieczory. Opowiada o sile prawdziwej miłości, o smutku i tęsknocie za ukochanym, o nieustannej walce o przetrwanie, zmaganiu się z depresją i potrzebie zrozumienia. Nie jest to kolejna historia z tzw. "happy endem". To powieść o prawdziwym życiu, miłości, która rani oraz o iskierce nadziei na lepsze jutro. Z ogromna niecierpliwością czekam na dalsze losy Stelli Lerskiej. 
      A teraz czas na mocny kryminał, bo już trochę zbyt uroczo się zrobiło!!! Do usłyszenia!

3 komentarze:

  1. Ja jestem ciekawa, co wydarzy się w trzecim tomie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby dwa pierwsza za Tobą? Skoro tak, to znaczy, że warto je przeczytać.

      Usuń
  2. Czytałam i bardzo mi się podobała. Polecam drugi tom " Zemsta na ekranie", ja czekam na trzeci tom;).
    Recenzję obu tomów u mnie na blogu 😉
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...