środa, 3 października 2018

"Ziemna burza"- Mons Kallentoft

    Kolejna książka, która urzekła mnie swoją okładką, choć już dawno nie należy do nowości. Mowa tu o "Ziemnej burzy" Mons'a Kallentoft'a. Jak się okazuje jest to już ósma część przygód pani komisarz Malin Fors. Czy po jej przeczytaniu będę miała ochotę, by nadrobić zaległości z tą serią? Czy też szkoda na to czasu? Jak dotąd mam bardzo mieszane uczucia. A co będzie później, przeczytajcie, a się dowiecie.
     

     Główna bohaterka tej powieści to Malin Fors- doskonała policjantka i upadła alkoholiczka, która ponownie staje na nogi, powoli, aczkolwiek systematycznie. Pewnego dnia tutejsza policja zostaje wezwana na miejsce, gdzie odnaleziono zwłoki młodego mężczyzny. Ze wstępnych ustaleń wynika, że został on zamordowany, choć na pierwszy rzut oka na jego nagim ciele nie znaleziono żadnych śladów przemocy. Ale jest coś, co według komisarz Malin nie pasuje do sytuacji. Tym czymś jest wszechobecna cisza jaka panuje na miejscu zbrodni. To ona przeraża, dezorientuje i wzbudza niepewność wśród zebranych tam policjantów. W tej ciszy tkwi pewna zagadka, która stale nurtuje panią komisarz. Jeszcze tego samego wieczoru porwana zostaje pewna szesnastoletnia dziewczyna. Wszelkie tropy wskazuję, że te wcześniejsze morderstwo oraz to porwanie są ze sobą ściśle powiązane. Ich ofiary głośno i stanowczo krytykowały środowisko, w jakim żyły. Czyżby to właśnie było przyczyną ich zguby? Jedno jest pewne- to napastnik kieruje działaniem policji, on stale jest o krok przed nimi i dlatego nadal wygrywa. Czy pani komisarz Malin Fors wraz ze swoją ekipą odnajdą na czas zaginioną nastolatkę? Czy dopadną porywacza nim ten ponownie zaatakuje? Odpowiedzi w książce!
     
      "Ziemna burza" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mons'a Kallentoft'a i przyznam, że owa powieść zaciekawiła mnie na tyle mocno, by ponownie sięgnąć po kolejną, a ściślej pisząc pierwszą część tej serii. Pomysł na fabułę jest bardzo dobry, ale jego wykonanie pozostawia sporo do życzenia. Motywy kryminalne- ciekawe i intrygujące. Niestety przez znaczną część tej książki akcja bardzo mi się dłużyła, bowiem była monotonna i powolna. Być może wpływ na to miał bardzo rozbudowany wątek psychologiczny głównej bohaterki. To tutaj nasza pani komisarz każdego dnia walczyła z własnymi demonami i głębokim uzależnieniem od alkohol.
      Autor bardzo dokładnie opisuje nam Malin Fors, jej charakter i liczne rozterki. Co chwila przypomina nam o jej genialnym instynkcie policjantki, a także tym, co ją ostatecznie pogrążyło, czyli używki. Nie zabraknie sporej ilości monologu wewnętrznego pani komisarz, co z każdym rozdziałem powolutku, aczkolwiek systematycznie napawało mnie niechęcią oraz rozpraszało. W ten sposób cały wątek kryminalny stracił w moich oczach na zainteresowaniu, choć zapowiadał się niezwykle ciekawie. Dlatego też, nasza główna bohaterka na pierwszy rzut oka wydawała mi się bystrą, spostrzegawczą i charyzmatyczną kobietą, później coraz częściej zaczęła mnie irytować. 
      
       Podsumowując, "Ziemna burza" jest powieścią dobrą, ale daleko jej do poziomu innych skandynawskich pisarzy. Niemniej jednak chętnie sięgnę po pozostałe części przygód Malin Fors z czystej ciekawości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...