wtorek, 4 grudnia 2018

"Wzgórze psów"- Jakub Żulczyk

      O tej powieści słyszałam wiele- że jest mocna, wstrząsająca, depresyjna, smutna. I choć objętościowo może przerażać, jej treść także nie należy do przyjemnych, ale mimo to ciekawi i wzrusza. Aby przekonać się na własnej skórze o fenomenie tego thrillera, postanowiłam sięgnąć po Żulczyka jak tylko uporam się z innymi zobowiązaniami bibliotecznymi. No i nadszedł ten czas. Czas na szok i niedowierzanie? Czy raczej coś obok czego przejdę obojętnie?

      "Wzgórze psów" bo to właśnie o nim tu mowa, to przede wszystkim historia rodziny Głowackich oraz wsi Zybork. Ta warmińsko- mazurska prowincja to miejsce, gdzie dokoła panuje mrok i tajemnicze zło. Tutejsza młodzież żyje chwilą, a alkohol i narkotyki nie są im obce. Tutaj także nie ma perspektywy na lepszą przyszłość. Aby coś osiągnąć, muszą wyjechać. Ten brak szansy na wygodniejsze życie, nuda oraz bezkarność młodych doprowadzają do tragedii. W wieku szesnastu lat brutalnie zamordowana zostaje Daria, dziewczyna Mikołaja. Sprawca został złapany i osądzony. W wyniku tych traumatycznych wydarzeń chłopak opuszcza rodzinne strony i ucieka jak najdalej. Codziennie towarzyszy mu alkohol oraz narkotyki, aż upada na samo dno. Wtedy pojawia się Justyna, dzięki której Mikołaj na nowo próbuje poukładać sobie życie. Sytuacja finansowa tego małżeństwa jest na tyle zła, że oboje muszą na jakiś czas zamieszkać u ojca Mikołaja. Wraz z powrotem do Zyborka ponownie budzą się u chłopaka demony przeszłości, które niszczą wszystko,co spotkają na swojej drodze. Tajemnicze zniknięcia pewnych mieszkańców, brutalność i przemoc to znak, że potwór nadal grasuje po wsi i czeka na zemstę. 

      Owa powieść początkowo trochę mnie przestraszyła swoją objętością. Tylko, że problem nie tkwił w ilości stron, lecz gdzie indziej. Miałam bowiem już styczność z kilkoma tak obfitymi w rozdziały książkami, które niestety mnie rozczarowała na tyle mocno, że żałowałam czasu, jaki nad nimi straciłam. Obawiałam się, że i w tym przypadku może być podobnie. Ale na całe szczęści było wręcz przeciwnie, ponieważ ta lektura to mocny i wciągający thriller, który pochłania czytelnika w całości, aż do ostatnich stron.
        "Wzgórze psów" to pełna tajemnic i mrocznych intryg historia mieszkańców wsi Zybork. Alkohol, narkotyki, prostytucja, mafia i przemoc to chleb powszedni nie tylko tutejszej młodzieży, ale i dorosłych. To prowincjonalne miejsce, z dala od wielkomiejskich perspektyw na godniejsze życie, to świat, który powoli niszczy jego mieszkańców, który rządzi się zemstą oraz brutalnością i nie sposób od niego uciec. 
       To także obraz wzajemnych relacji międzyludzkich. Relacji negatywnych i bardzo niszczycielskich. Każdy sąsiad walczy o jak najlepszą pozycję, o jak najdogodniejsze życie i jak najmniej kłopotów. W tym wszystkim większości pomaga mafia, która nielegalnie sprawuje tam władzę. Z drugiej strony każdy mieszkaniec stanie murem za swoim przyjacielem lub osobą, która może wnieść w ich życie więcej korzyści, bez oglądania się na niebezpieczeństwo. Jednak najbardziej destruktywne relacje istnieją w głębi rodzinnego domu. Przemoc domowa zarówno ta fizyczna, jak i ta psychiczna to codzienność, z jaką zmagają się tutejsi mieszkańcy. Głowa rodziny to zazwyczaj silny, zdeterminowany, nie lubiący sprzeciwu mężczyzna, często kierujący się czysto egoistycznymi pobudkami, by osiągnąć władzę. To on dyktuje zasady panujące w domu i styl życia jego rodziny. Swoich potomków uczy zemsty, walki o władzę, brutalnych zachowań oraz dążenia do celu po trupach. Oszukiwanie innych i samego siebie to jego sposób na przetrwanie. Taki despota niszczy niewinność własnych dzieci, żony, wnuków i pozostałych członków rodziny. Tak dzieje się w większości domów na tej odludnej wiosce. Jedyną zasadą, która dotyczy wszystkich to zasada "oko za oko, ząb za ząb". 
      Prócz brutalnych obrazów zbrodni, licznych ataków przemocy, okaleczenia, istotny jest tutaj język, jakim posługuje się autor. Opisy morderstw, które budzą szok i odrazą, a także spora liczba wulgaryzmów, idealnie pasują do mrocznego i złego klimatu tej książki. 
       Bohaterowie to inteligentni, charyzmatyczni, nabuzowani adrenaliną i energią, doskonali aktorzy, którzy w różnych okolicznościach przywdziewają odpowiednie maski. Z jednej strony to delikatni i kochający członkowie rodziny, z drugiej zaś to żądne zemsty i władzy osoby, które razem stanowią niezniszczalną całość. 

        Podsumowując, "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka to powieść o bezsilności, depresji, staczaniu się na samo dno, ponieważ wychowaliśmy się w miejscu, gdzie mrok, zło i przemoc już od małego zagnieździły się w naszych sercach. Ta książka wciąga, szokuje, intryguje i przytłacza jednocześnie. To także jedna z tych pozycji, o których czytelnik tak szybko nie zapomni. I oto autorowi chodziło!
Zdecydowanie polecam!
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...