poniedziałek, 19 lutego 2018

Córeczka- Kathryn Croft

        "Córeczka" Kathryn Croft chodziła już za mną od dłuższego czasu. Spora ilość pozytywnych opinii oraz niezwykle tajemnicza i przyciągająca uwagę okładka, skusiły mnie do jej zakupu. Jednak zanim zaczęłam ją czytać, minęło kilka dobrych miesięcy. Czy warto było tyle czekać? Czy historia młodego małżeństwa, które doświadczyło tragedii, mnie poruszyła? I czego tak naprawdę ona dotyczy?
  

      Jak już wcześniej wspomniałam, jest to historia Simone oraz Matt'a. Ta dwójka jest w sobie szaleńczo zakochana i pomimo wspólnego mieszkania, nadal mają czas i chęć na studiowanie. Niestety taką sielankę, przerywa niespodziewana ciąża kobiety, która burzy harmonię w ich dotychczasowym życiu. Pierwsze miesiące tuż po narodzinach córki, są dla nich bardzo ciężkie, jednak kochają ją ponad wszystko i nie żałują tego, co się stało.  Jednak ich rodzinne szczęście na trwa długo, gdyż pewnego dnia, ich sześciomiesięczna córeczka zostaje porwana i wszelki ślad po niej znika. Kto i dlaczego porwał Helenę? Na to pytanie nie można znaleźć odpowiedzi. I tak mijają lat. Zarówno Simone, jak i Matt, po części podnieśli się z tej tragedii, choć tak naprawdę nadal dręczy ich niewiedza o losie ich dziecka. On, po skończeniu studiów, pracuje jak lekarz, ona zaś jest słynną dziennikarką, która w czasie przerwy w pracy na lunch, poznaje tajemniczą Grace. Wraz z tą dziewczyną, powracają bolesne wspomnienia i żal. A sama Grace przypuszcza, że może być dawno zaginioną  córką dziennikarki. Powstaje pytanie, kim jest Grace? Czy to możliwe, by była ona Heleną? Im głębiej Simone szuka, tym odnajduje coraz więcej sekretów, które ktoś chciał ukryć za wszelką ceną. Tajemnic, które zniszczą dotychczasowe życie dziennikarki. 
    Ten thriller psychologiczny dotyczy rodzinnej traumy, która powstała w skutek uprowadzenia małego dziecka. Opisane w nim uczucia, emocje oraz próby radzenia siebie z taką tragedią, podejmowane każdego dnia przez tą młodą parę, jest godne podziwu. Nigdy nie pozbyli się nadziei na odzyskanie córki, która pomimo, iż przygasała z dnia na dzień, to nie przynosiła ulgi. Wręcz przeciwnie, zostawiała po sobie ból i cierpienie.Na szacunek zasługuje przede wszystkim postać Simone, która pod wpływem impulsu, stara się poznać prawdę, skrywaną przez lata. A nowo odkryte tajemnice, pokazują potęgę szantażu i strach przed karą za dawno popełnione błędy młodości, które prowadzą człowieka do irracjonalnych czynów. Ktoś kto na pierwszy rzut oka, jest osobą inteligentną, przyjazną, spokojną, taką, na której można polegać zarówno w domu, jak i w pracy, okazuje się w głębi duszy potworem. Pytanie tylko, jak ta osoba potrafi żyć z czymś takim? 
     Całość ma dobry potencjał. Jest to książka bardzo wciągająca i poruszająca, choć nie zabraknie elementów wstrząsających i przerażających. Oczywiście zdarzyły się także momenty, które mnie nudziły swoją monotonią, ale nie było tego zbyt wiele. W samym zakończeniu, spodziewałam się znacznie większej dawki niebezpiecznych wydarzeń. A dostałam smętne wyjawianie sekretów w formie listów czy też reportaży. Może właśnie dlatego ta książka nie zachwyciła mnie tak bardzo jak innych czytelników. Swoją historią wciągnęła mnie, owszem, ale także  niemiło rozczarowała. No cóż, nie zawsze musi być kolorowo.

2 komentarze:

  1. Szkoda, ja jestem świeżo po lekturze "Tylko jedno kłamstwo" tej autorki i liczyłam że poprzednia, której nie czytałam będzie tak samo dobra, teraz mam wątpliwości czy tak będzie.. Jeśli jeszcze nie czytałaś to myślę że warto dać Kathryn Croft kolejną szansę :) Z innych autorów mogę Ci też polecić C. J. Tudor, "Kredziarz" dla mnie rewelacyjny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jestem w trakcie " Tylko jednego kłamstwa" i niebawem siegnę po " Krediarza". Niebawem recenzje. Pozdrawiam.

      Usuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...