piątek, 23 lutego 2018

To, co najważniejsze- Samantha Young

     W tak mroźne, piątkowe popołudnie, w końcówce lutego, nasze skołatane nerwy po intensywnym tygodniu, ukoić może tylko i wyłącznie dobry romans. Ale nie pierwszy lepszy, tylko godny poświęconego mu czasu. I tutaj z pomocą przychodzi nam internet, liczne fora literacki i ranking najlepszych powieści minionych lat czy też miesięcy. Wśród sporej liczby interesujących powieści, nie łatwo jest znaleźć tą wymarzoną. Ale mnie się to udało przy pomocy innych, wiernych czytelników pewnej znanej strony internetowej. 
   

     Mój wybór padł na Samathe Yoyng oraz jej książkę pt. "To, co najważniejsze". To historia trzydziestotrzyletniej Jessici Huntington. Kobieta z wykształcenia jest lekarzem i obecnie pracuje w zakładzie karnym dla kobiet w Wilmington. Jest dobra w tym, co robi, a co najważniejsze jej podopieczne ją szanują. Jednak jej życie prywatne już nie jest tak udane. Nie udziela się towarzysko, nie posiada przyjaciół a z mężczyznami łączy ją tylko seks.Pewnego dnia w pracy, odnajduje tajemnicze listy miłosne, w jednej z książek z więziennej biblioteki. Swój urlop postanawia wykorzystać, aby odnaleźć adresata tych wyznań i tak ląduje w małym misteczku. Hartweel to niezwykle przyjazne, ciepłe i towarzyskie miejsce, gdzie wszyscy tworzą jedną wielką rodzinę. Nasza pani doktor od samego początku zakochuje się  w tym miasteczku. Tym bardziej, że na jej drodze pojawia się pewien przystojny właściciel baru. Zarówno Jesssica jak i Cooper nie są gotowi na stały związek, ale między nimi pojawia się namiętność i pożądanie. Czy to prawdziwa miłość? Czy tylko wakacyjny romans? Jedno jest pewne Hartweel to nie jest miejsce, gdzie można ukryć swoje tajemnice, a pani doktor ma pewien mroczny sekret, który może zniszczyć wszystko, co kocha i lubi.
    Już od pierwszych stron, zakochałam się w tej książce. Young doskonale wie, jak skonstruować genialny i wzruszający romans, który skradnie nasze serca. Zawarta w nich miłość, namiętność, pożądanie, pragnienie stabilizacji życiowej, spokoju oraz akceptacji to tylko nieliczne tematy poruszane w tej powieści. Powieści, która jest pełna rozterek, wzruszeń, tajemnic, które bolą, a ich skrywanie to wieczna walka ze swoimi słabościami i pragnieniami. Główna bohaterka to osoba o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, które ukształtowały ją taką, jaka jest teraz. Dopiero mała miejscowość, swoją otwartością i szczerością ,a le przede wszystkim miłością, pozwala jej otworzyć oczy na własne emocje, potrzeby i uczucia. Ale czy Jessica jest w stanie zmierzyć się z prawdą, która boli? 
    Oczywiście nie byłoby dobrego romansu bez przystojnego osobnika płci męskiej. Cooper, jak wiadomo z książki już od pierwszego rozdziału, nie grzeszy urodą, ma umięśnione ciało i jest inteligentny. Jednak w głębi duszy także skrywa swoje sekrety, a jego dobroć i opiekuńczość, łamie serca wielu kobietom. Czy jego urok osobisty zadziała na panią doktor?  Czy, ryzykując wszystko, pokaże jej, czym jest prawdziwa miłość? Ten niezwykle dojrzały, wrażliwy mężczyzna jest ucieleśnieniem marzeń wielu, tamtejszych mieszkanek, jednak jego serce bije do innej. Ale czy mroczne tajemnice kobiety, nie zniszczą tego uczucia? Jeśli tak, to pytanie co dalej? 
     Dodatkowo atrakcyjności tej książce dodaje harmonia małego miasteczka. Umiejscowienie całej akcji w tej oazie spokoju i przyjaźni, gdzie nie ma sekretów, a wszelkie własne troski i zmartwienia można zostawić poza sobą, by móc oddać się rozmyślaniom nad sensem swojego życia, to marzenie wielu z nas. 
     Osobiście uważam, że jak dotąd jest to najlepszy romans, jaki kiedykolwiek czytałam. To prawdziwa perełka wśród powieści chwytających za serce. Moje skradła na pewno i nie jest to ostatnia książka tej autorki, którą zamierzam przeczytać. Co to, to nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...