piątek, 27 kwietnia 2018

Dla Ciebie wszystko- Nicholas Sparks

     Wielkimi krokami zbliża się do nas, tak długo wyczekiwany, weekend połączony z wolną "majówką", W związku z tym nie pozostaje mi nic innego, jak rozpocząć ten czas w towarzystwie dobrej i lekkiej lektury. Korzystając ze słonecznej pogody, zaparzam kawę, sięgam po koc i książkę, po czym odpoczywam na łonie natury. To jest mój sposób na relaks z powieścią w tle , autorstwa Nicholasa Sparksa.
    

    "Dla Ciebie wszystko" to niezwykła historia o potędze pierwszej miłości. Dwoje zupełnie różnych ludzi, będąc nastolatkami, poznaje to czym jest wzajemne zauroczenie, które przekształca się w coś znacznie silniejszego. Amanda to dziewczyna, pochodząca z bogatej i szanowanej rodziny. Ma wszystko, czego zapragnie prócz zrozumienia rodziców. Jest śliczna i zarazem ambitna. Dawson to chłopak, którego życie nigdy nie oszczędzało. Wychowywał się w ogromnej rodzinie, gdzie alkohol    i przemoc były nieodłącznym elementem ich tradycji. Jego najbliżsi budzili niepokój wśród pozostałych mieszkańców hrabstwa Pamlico. Jednak tych dwoje, w poczuciu samotności i odizolowania, odnalazło siebie nawzajem. Wspólnie odkrywali czym jest miłość, radość, bezpieczeństwo, oddanie i szacunek. Ale nie było im dane żyć razem długo i szczęśliwie. Tylko czy ich rozłąka, zniszczy prawdziwą miłość? O tym będą mogli się przekonać podczas ponownego spotkania. Choć minęło kilkadziesiąt lat, odkąd ostatnio się widzieli i mają za sobą wspólne, poniekąd traumatyczne wydarzenie z przeszłości, nie mogą uciec od tego silnego uczucia, jakie ich łączyło. Ale czy będą w stanie zaryzykować dotychczasowe życie, by być nareszcie razem? Czy coś lub ktoś ponownie stanie im na drodze do wspólnego szczęścia? Jedno jest pewne, ich historia od początku do końca nie będzie kolorowa.
     Zazwyczaj sporadycznie zdarza mi się sięgnąć po coś z kanonu romansów. Nie lubię przesłodzonej miłości. Jednak w twórczości Sparksa, potrafię się odnaleźć. Jego powieści są lekkie i przyjemne, umiarkowane i nieprzerysowane. Dlatego już po raz kolejny, umówiłam się z jego romansami. 
      Główni bohaterowie tej lektury to osoby, które w bardzo młodym wieku zaznały przemocy, upokorzenia, zastraszania, ale także miłości i zrozumienia. Miłości, która z biegiem lat i pomimo rozłąki, stała się dojrzalsza,silniejsza. To prawdziwe uczucie, które nigdy nie umiera. Choć napotkane po drodze problemy, podjęte decyzje i ich skutki, nie zawsze idą z nim w parze. Czasami trzeba się poświęcić dla drugiego człowieka, rezygnując przy tym z własnego szczęścia. Bo właśnie tym jest prawdziwa miłość- to oddanie innej osobie swego serca, nie oczekując nic w zamian. 
     Biorąc pod uwagę te kilka książek Nicholasa, jakie dotąd przeczytałam, ta niestety wydaje mi się trochę słabsza. Podczas jej czytania, zdarzały się momenty, gdy nuda i monotonia mnie przytłaczały. A zatem to wpłynęło na mój odbiór tej powieści oraz czas, jaki na nią poświeciłam. Podoba mi się jednak to, że ten romans nie kończy się tak, jak większość tego typu książek. Tam nie ma miejsca na ponowny, szczęśliwy związek głównych postaci. Co wcale nie oznacza, że nie ma tam "happy endu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...