poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Osaczona- Tess Gerritsen

        Będąc przynajmniej raz w miesiącu w swojej, miejskiej bibliotece, nie potrafię przejść obojętnie obok półki z twórczością Tess Gerritsen. I choć w moim stosiku książek, z którymi już miałam zamiar opuścić ową wypożyczalnię, znajdują się bardzo ciekawe  pozycje, nie pozostaje mi nic innego, jak odłożyć na chybił trafił jedną z lektur i wziąć tą, która mnie tak kusi. I tak jest za każdym razem. No cóż, bynajmniej nie narzekam. 
     
 
       Bardzo lubię cykl Rizzoli\ Isles, jednak teraz w moje ręce trafiła inna pozycja. "Osaczona"- tak właśnie czuje się główna bohaterka tej książki, Miranda Wood. Pracująca w agencji reklamowej, młoda i atrakcyjna kobieta, od razu wpada w oko swemu szefowi i tak zaczyna się ich romans. Niestety, czar tej zaślepiającej miłości pryska i Miranda postanawia odejść. Ale Richard się tak łatwo nie da spławić. Szok dopada kobietę, gdy ta pewna już swej wolności, we własnej sypialni odnajduje zwłoki byłego kochanka. To właśnie ona staje się główną podejrzaną przez policję. Świadczy o tym  miejsce zbrodni oraz narzędzie- kuchenny nóż Mirandy. Po anonimowej wpłacie kaucji, panna Wood opuszcza areszt i na własną rękę próbuje poznać prawdę o mordercy, a przy tym udowodnić swoją niewinność. Po drodze, napotyka szereg intryg, kłamstw, korupcji, ludzi gotowych na wszystko, by ochronić własną rodzinę, przez co ściąga na siebie coraz więcej niebezpieczeństw. I to właśnie teraz ona staje się celem, na którego ktoś poluje. Czy kobieta jest niewinna? I dlaczego zamordowano Richarda? 
      Ta powieść już od samego początku nasycona jest napięciem i adrenaliną. Coś, co z pozoru wydawało się łatwo sprawą, po czasie zatraca swoją przejrzystość, coraz więcej niedomówień, wątpliwości i pomyłek, które tylko wzmacniają ciekawość u czytelnika. Tutaj niczego nie możemy być pewni, prócz tego, że autorka nas nie zawiedzie. W swoich kryminałach Gerritsen nie stroni od przelewu krwi. Ale w tym przypadku jest zupełnie inaczej. Ten thriller naszpikowany jest zagadkami, ciemnymi i ślepymi zaułkami, a przy tym niebezpieczeństwo czyha za każdym rogiem. Nawet w domu nie można czuć się bezpiecznie. Jego bohaterowie są nadzwyczaj  różnorodni, charyzmatyczni i tajemniczy, a przy tym obłudni ( przynajmniej większość), zakompleksieni i egoistyczni, cyniczni  i bezduszni. Cała paleta osobowość i każdy z nich miał motyw. Główna postać, choć ma wiele do stracenia, swoją odwagą i determinacją, stawia czoło największemu wrogowi- rodzinie swego kochanka. Jej priorytetem staje się znalezienie prawdziwego mordercy. A jak wiadomo, w Bass Harbor każdy ma swoje tajemnice i niektóre są naprawdę niewygodne i niebezpieczne. Chwilę wytchnienia w tym thrillerze, daje nam inny, niepozornie wyglądający, wątek miłosny Mirandy. Nie zabraknie także miłości, ukazanej od tej gorszej strony. Zaborczość i egoizm potrafią zniszczyć nawet najsilniejsze uczucie lub chociażby jej zniekształcić. 
     Cała powieść zawiera interesującą i dynamiczną akcję, barwnych bohaterów, a jej prosty język, powoduje, że ową książkę czyta się szybko i przyjemnie. Kolejne, a jakże inne spotkanie z twórczością Tess Gerritsen, uważam jak najbardziej za udane i zdecydowanie polecam .
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...