czwartek, 1 marca 2018

Dziewczyna ze śniegiem we włosach- Ninni Schulman

      Moimi ulubionymi autorami kryminałów są pisarze skandynawscy. Ich specyficzny styl narracji, wielowątkowość, spora liczba znaczących bohaterów oraz dobrze skonstruowana historia, to przepis na sukces.Przy tych książkach nie można się nudzić i właśnie dlatego tak bardzo je lubię. Czy zatem dziennikarka, Ninni Schulman, ze swoim kryminalnym debiutem, zaliczy się do grona moich faworytów? Czy też stanie po przeciwnej stronie? Sam tytuł wiele zapowiada.
     

     "Dziewczyna ze śniegiem we włosach" to powieść o losach mieszkańców Värmland. Ten niezwykle urodziwy, spokojny i przyjazny krajobraz Szwecji, gdzie nawet w mroźny dzień, widok na otaczającą przyrodę, zapiera dech w piesiach, z dnia na dzień staje się miejscem mrocznej zbrodni. Jej ofiarą jest młoda dziewczyna, a sprawcy jak dotąd nie znaleziono. Tutejsza policja ma problemy z ustaleniem tożsamości kobiety, a na domiar złego, niebawem bez śladu znika kolejna nastolatka. Na pomoc służbom rusza dziennikarka, Magdalena Hanson, która niedawno powróciła w rodzinne strony. Choć ma ona za sobą nieudane małżeństwo, trudny rozwód, to jej jedynym szczęściem jest adoptowany wcześniej synek. Porywając się w wir ukochanej pracy, zaczyna ona prowadzić prywatne śledztwo w sprawie zaginionej dziewczyny. Narażając swoje zdrowie i życie, odkrywa tajemnice porządnych mieszkańców miasteczka, które zniszczą dotychczasową idylle społeczną. I nic nie będzie już takie samo i nikt. W całym tym natłoku makabrycznych morderstw, tuż za rogiem czeka prawdziwa miłość. Tylko czy jest na nią czas i miejsce? 
      Pomimo, że jest to powieść z 2010 roku, a u nas w kraju wydana 2 lata później, dopiero teraz ją odnalazłam.  Jej autorka miał dobry pomysł na fabułę i na podobnym poziomie została ona przeniesiona na papier.W wątku kryminalnym jest sporo sekretów, które swoja głębią i okrucieństwem, wstrząsają czytelnika. A to z kolej prowadzi do pragnienia odkrycia prawdy wraz z głównymi bohaterami o licznych zbrodniach, ich ofiarach oraz o samej postaci mordercy. Zarówno bohaterowie pierwszoplanowi, jak i osoby w tle, mają niezwykłą charyzmę, która przyciąga czytelników. A sam motyw zbrodni jest przerażający, choć intryguje. Ta książka dodatkowo porusza sporo problemów społecznych , obecnych w dzisiejszym świecie, które trapią, niszczą i zabijają. Są one trudne w rozpoznaniu, a walka z nimi nie należy do najłatwiejszych, szczególnie, gdy brak nam oparcia wśród najbliższych. 
     Ta powieść bardzo przypomina mi twórczość Läckberg, która jest według mnie, genialna w tym co pisze.Małe, ustronne miasteczko, liczne, mroczne sekrety i czasem zgubna wielowątkowość. Jednak w tym wydaniu, wszystko to zostało tak jakby przytłumione. Już na początku, można rozszyfrować kilka wątków i tajemnic bohaterów tego kryminału. Cała ta niebezpieczna akcja, ma miejsce dopiero w połowie książki, a do tego czasu jest trochę nudna i monotonna. Prywatne aspekty życia pani dziennikarki, także zostały zminimalizowane. Zabrakło mi w nich dramatyzmu np. element walki o prawa rodzicielskie po rozwodzie, buntu i zazdrości wobec byłego małżonka. A tu nic. Spokój, harmonia, a w tle ból i cierpienie. 
    Całość oceniam pozytywnie. Debiut Schulman jest dobry, ale szału nie ma. Mam nadzieję,że wraz z rozwojem twórczości tej autorki, wrośnie poziom powieści, które będą owocem jej pracy.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...