środa, 2 maja 2018

Sobowtór- Tess Gerritsen

       Jedną z moich ulubionych pisarek zagranicznych, jest niedawno odkryta przeze mnie, Tess Gerritsen. Jej kryminały oraz thrillery są według mnie niemal idealne w każdym calu, zaś cykl Rizzoli/ Isles należy do moich faworytów. 
      

     Tym razem w moje ręce trafiał kolejna część przygód tych dwóch, silnych kobiet. "Sobowtór" to powieść, w której główną bohaterką staje się pani doktor. Wracając z podróży służbowej, Maura czuje się zmęczona i jedyne, czego teraz pragnie, to spokój i odpoczynek. Niestety, wraz z jej przyjazdem pod dom, rozpoczyna się historia, pełna tajemnic z przeszłości oraz licznych niebezpieczeństw. Na jej ulicy, tłum gapiów, sąsiadów oraz policji. Zaś samo pojawienie się Maury żywej i całej, to szok dla zgromadzonych osób. Okazuje się,że pod domem pani doktor, zamordowano kobietę, łudząco do niej podobną. Początkowo policja myślała, ze ofiarę jest właśnie Maura, stąd też ich dziwne zachowanie. Za sprawą nowych faktów, licznych dokumentów z przeszłości oraz kilku osób, ustalono tożsamość zamordowanej. To siostra bliźniaczka Isles, Anna Leoni. Sprawą tego zabójstwa, zajmuje się Jane Rizzoli. Choć pani detektyw zostało niecałe 2 miesiące do porodu, ona wcale nie zamierza zwalniać tempa. Przy pomocy Maury, odkrywa elementy historii pani doktor sprzed lat. Liczne, mroczne sekrety, tajemnicze morderstwa, popełniane na ciężarnych kobietach oraz inne przestępstwa, wszystko to łączy się z Maurą i jej biologiczną rodziną. Czy po poznaniu brutalnej prawdy o swoim pochodzeniu, Isles nadal pozostanie silną i niezależną kobietą? Czy też może w jej żyłach płynie także krew z genem mordercy?
       Moje kolejne spotkanie z Gerritsen i oczywiście ponowny sukces. Tym razem jesteśmy w stanie bliżej poznać jedną z głównych postaci. Sporo dowiadujemy się o przeszłości Maury, która okazuje się nie być taka łatwa i kolorowa. Ta z pozoru silna kobieta, okazuje się mieć także swoje słabe strony, podobnie jak inni i ona się też czegoś boi, również potrzebuje wsparcia i pomocy, choć głośno tego nie przyzna. To osoba, która pomimo przeciwności losu, genetycznych upodobań czy też brak akceptacji wśród społeczeństwa, dorosła, stała się niezależna, nikogo nie udaje i robi to, co kocha i lubi, nie szukając przy tym poklasków. Jeżeli chodzi o postać pani detektyw, która już powinna być na zwolnieniu lekarskim i spokojnie cieszyć się ostatnimi miesiącami ciąży, nadal jest aktywną policjantką. Ona nigdy się nie poddaje, nawet biorąc pod uwagą własną, częściową niedyspozycję zdrowotną, w pewnych sytuacjach. Jej upór i determinacja jest godna podziwu, ale do pewnych granic. Prócz tych dwóch, niezwykle interesujących kobiet, w tej powieści jest także kilkoro innych, charyzmatycznych postaci. Liczne, rozpieszczone kobiety i dzieci, bardzo przystojni mężczyźni, wierni pracownicy zarówno pani doktor, jak i pani detektyw. Och, zupełnie zapomniałam o osobie mordercy. Ta zimna, bezduszna postać, nie szanująca nikogo i niczego, popełniająca zbrodnie bez żadnych skrupułów, byle by  zaspokoić własne pragnienia, a toksyczne związki, niebezpieczni ludzi, to dla dla niej chleb powszedni. 
    Całość, pomimo dość ograniczonego przelewu krwi, nadal trzyma w ogromnym napięciu. Interesująca postacie, ciekawe  historie i wydarzenia, a po środku tego wszystkiego te dwie kobiety, które stoją u progu nowego życia. Pytanie tylko, czy będą w stanie odnaleźć się w zupełnie innych sytuacjach związanych z ich życiem prywatnym?
        Ten kryminał, zresztą podobnie jak i pozostałe Tess, pochłaniają mnie do reszty. Nawet nie wiadomo kiedy, a pozostaje mi do przeczytania ostatni już rozdział z danej książki. Ta powieść wciąga już od samego początku, a ciekawość rośnie z każdą jej kolejną częścią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...