piątek, 18 maja 2018

Obsesja- Katarzyna Berenika Miszczuk

     Świat dawnych wierzeń ludowych w serii "Kwiat paproci" czy komediowe przygody głównej bohaterki w sadze "Ja, diablica" były miłą odskocznią od mocnych kryminałów, które zwykłam czytać. Dzięki tym pełnym humoru, lekkim książkom, zaliczam Miszczuk do grona moich ulubionych pisarzy. Gdy tylko na salony weszła "Obsesja", musiałam ją mieć.
    

    Jak się domyślacie ta powieść, to zupełnie inny gatunek literacki od wyżej wymienionych pozycji, autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk.Joanna Skoczek, młoda, inteligentna kobieta, świeżo upieczona rozwódka, by ukoić serce, przeprowadza się do Warszawy i tam na oddziale psychiatrii, odbywa rezydenturę. To jej sposób na zapomnienie o przeszłości i rozpoczęcie nowego etapu w życiu.Całymi dniami, a;bo jest na licznych konsultacjach, albo ma całodobowe dyżury. Zaś w domu czeka na nią jedynie kot. Aśka uważa się za szczęśliwą osobę. W jej życiu pojawiają się od czasu do czasu pewni mężczyźni, a wraz z nimi, sporo kłopotów. Jej radość i bezpieczeństwo, zostają wystawione na próbę, gdy nocą na jednym ze szpitalnych korytarzy, zostaje zamordowana pacjentka. Mija kilka dni i ginie kolejna kobieta. Ofiary były bardzo podobne do Joanny. Czy zatem Aśka powinna czuć się zagrożona?
    Z ogromną ciekawością sięgnęłam po tą książkę. Chciałam sprawdzić, czy Miszczuk potrafi napisać dobry thriller. Zdecydowanie TAK. Nie zawiodłam się na "Obsesji". Trzymała w napięciu, aż do samego końca. Jej bohaterki to zwyczajne, ambitne przedstawicielki płci pięknej, które walczą za stereotypami, by spełniać własne marzenia. Joanna, po nieudanym małżeństwie i przykrym rozwodzie, zajęła się wyłącznie pracą. Nie jest gotowa na nowy związek. Zaś wszystkie te tragiczne wydarzenia w szpitalu, dodały jej siły i odwagi. 
       Męska część bohaterów to wysportowani, inteligentni, zabójczo przystojni,a przy tym zbyt pewni siebie mężczyźni. Jeżeli czegoś pragną, to zazwyczaj to zdobywają. Ale wśród tych kobieciarzy jest też ktoś, kto potrafi kochać. 
      Jeżeli chodzi o mordercę, to do samego końca miałam swojego podejrzanego. Jednak były to błędne przypuszczenia. Jestem mile zaskoczona rozwiązaniem tej sprawy. Autorce bardzo sprytnie udała się mnie zmylić, co stanowi kolejny plus dla tej powieści. 
    W tle wątków kryminalnych, pojawia się romans, dodając tej książce lekkiego i przyjemnego charakteru. Całość czytało się z dużym zainteresowaniem. Szczerze polecam.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...