poniedziałek, 14 maja 2018

Milczące dziecko- Sarah A. Denzil

       Czym jest miłość? To uczucie tak silne, że potrafi "odbudować spalone mosty", znieść najgorszy ból, pokonać największe zło. Takie, które tkwi w wielu z nas, ukrywane pod maską, którą przywdziewamy. O tym właśnie jest powieść "Milczące dziecko" Sarah'a A. Denzil.
      

    Emma Price była młodą, inteligentną dziewczyną, przed którą drzwi stały otworem.Ale coś się wydarzyło i  pojawiły się komplikacje. Ciąża dziewczyna spowodowała, że zarówno ona jak i jej chłopak musieli bardzo szybko dorosnąć, a na świecie pojawił się Aiden. Przez sześć lat  ich wspólne życie było pełne pasji, radości i miłości, aż zdarzył się dramat. Pewnego, ulewnego dnia, gdy powódź nawiedziła miasteczko, ze szkoły zniknął  Aiden, a jego kurtkę niebawem wyłowiono z rzeki.  Choć ciała nigdy nie odnaleziono, wszyscy założyli, że chłopak nie żyje. 
" W dniu, w którym straciłam Aidena, straciłam też kontrolę nad swoim życiem(...)"
    Mija dziesięć lat. Po wielu trudach, licznych załamaniach, ogromu cierpienia i bólu, Emma ponownie zaczyna czerpać radość ze swojego życia. Obecnie jest w zaawansowanej ciąży, ma kochającego męża, pracę i przyjaciółki. Aż nagle Aiden powraca. Szok i niedowierzanie to pierwsze, do czego zdolni są najbliżsi z otoczenia chłopca. Emma, biologiczny ojciec Aidena oraz tutejsza policja robią wszystko, by poznać prawdę o chłopcu oraz o tym, co wydarzyło się 10 lat temu. Niestety chłopiec nikomu nie ułatwia zadania, bowiem ciągle milczy. Jak bolesna okaże się prawda?
      Gdy tylko w sieci trafiłam na tą pozycję, najpierw zainteresowała mnie okładka oraz tytuł, a dopiero później opis. Już wtedy wiedziałam, że muszę ją mieć. Byłam pewna, że to, co przeczytam mną wstrząśnie i zapadnie głęboko w pamieć. Denzil opowiedziała nam naprawdę szokujące i tragiczne wydarzenia, których głównym stało się małe, niewinne dziecko. Dziecko, które miało całe życie przed sobą.Ratunkiem okazała się prawdziwa miłość matki. To właśnie Emma, swoim zachowaniem, determinacją i uporem, odzyskała uwagę syna i jego zaufanie. Choć była w zaawansowanej ciąży, nie poddała się w walce o Aiden'a, co wzbudza szacunek i podziw. Trochę mnie bulwersowało jej nieodpowiedzialne zachowanie w niektórych sytuacjach, gdzie narażała na utratę zdrowia swoje nienarodzone jeszcze dziecko. Co do pozostałych bohaterów to jest kilkoro mężczyzn i kobiet, którzy zasługują na moje potępienie. Byli oni egoistami, zaślepionymi własnymi pragnieniami, nawet do tego stopnia, by zadać innym ból. I to w dosłownym znaczeniu tego słowa. Ich obsesje, urojenia, żądza władzy absolutnej, zostały przez nich doskonale zamaskowane. Mogli bowiem udawać najlepszych obywateli, przyjaciół rodzinę czy też pracowników, a w głębi tak naprawdę krył się potwór. 
       Cała lektura już od początku trzyma w ogromnym napięciu, a jej wartka akcja intryguje, ciekawi i szokuje czytelnika. Nie jest ona ani lekka ani przyjemna, szczególnie dla kobiet, która same są matkami, ale zakładam, że taka właśnie miała być ta powieść. Ona ma za zadanie bulwersować, ale i skłaniać do licznych przemyśleń. Ma ranić, ale i dawać nadzieję na lepsze jutro. To jedna z tych książek, które na długo zapadną w pamieć. Tak przynajmniej było ze mną. Polecam szczególnie tym o mocnych nerwach.

1 komentarz:

  1. Wyśmienita recenzja. Jestem już w trakcie czytania tej książki i bardzo mnie ciekawi czy podzielę Twoje odczucia. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...