środa, 30 stycznia 2019

"Ten dzień"- Blanka Lipińska

            Blanka Lipińska swoją powieścią "365 dni" zszokowała niejednego czytelnika, przysparzając sobie znaczne grono antyfanów, jak i sporo wielbicieli. Ja należę do tej drugiej grupy. A jak będzie tym razem? Czy kontynuacja przygód Laury i Massima to kolejna petarda? Czy też czeka mnie niemałe rozczarowanie? 

      "Ten dzień" to przede wszystkim wspólne życie z ukochanym przy boku. Mafijny świat, w jakim obraca się teraz Laura, to jej codzienność. Codzienność, która podoba się również jej przyjaciółce. Laura i Olga starają się cieszyć tym, co mają- piękna rezydencją, wolnym czasem, pieniędzmi i niespodziankami, jakie szykuje im Massimo. I co najważniejsze, kobieta pogodziła się już ze swoją ciążą, która coraz częściej wywołuje u niej radość. Jej ukochany zapewnia jej ogromne luksusy, ochronę i ogrom pożądania wraz z ostrym seksem. A już niebawem Laura ma zostać jego żoną. Niestety od tego momentu kobieta już nie będzie mogła czuć się bezpiecznie. Nerwy, zazdrość, a w konsekwencji ucieczka i zagrożona ciąża- to właśnie czeka na nią tuż za rogiem. Ale jedno jest pewne, Massimo ją kocha i zrobi wszystko, by ocalić żonę i dziecko oraz dać im tyle szczęścia, na ile zasługują. Tymczasem w otoczeniu kobiety pojawia się coraz więcej osób, które chcą jej zaszkodzić, porwać i zniszczyć najsilniejszego mafiosa. Nie pierwszy i nie ostatni raz, Laura przekona się, że stojąc u boku Massimo, to ona stanie się obiektem pożądania jego przeciwników. Przeciwników, którzy zdolni są do bardzo brutalnych zachowań także w stosunku do kobiet. I to ona będzie musiała ponieść wszelkie konsekwencje swojego związku z Massimem. 

     Po pierwszej części "365 dni", która jak już wspomniałam, przypadła mi do gustu i wzbudziła ogromną ciekawość, co do dalszych losów głównych bohaterów, z niecierpliwością czekałam na ciąg dalszy. No i się doczekałam. 
     Powieść rozpoczyna się interesująco, zawierając w sobie kilka elementów z poprzedniej części, tak dla przypomnienia. Z każdym jej rozdziałem akcja nabierała tempa i robiła się coraz bardziej niebezpieczna. Dookoła niej panuje napięta atmosfera, przepełniona pożądaniem, ostrym seksem i chęcią zemsty. Niestety, pomimo to, wszystko wydawało mi się w niej zbyt przewidywalne . Znając charaktery naszych bohaterów i świat, w jakim się kręcili, wiedziałam czego mogę się po nich spodziewać. Wieczny bunt Laury, ucieczki, porwania, rozczarowania i ponowne powroty. Nawet zakończenie mnie nie zaskoczyło, bo taki właśnie obraz stworzyłam sobie w głowie już po pierwszych rozdziałach. 
       Ta przewidywalność wydarzeń powodowała, że owa lektura nie wydawała mi się już, aż tak pociągająca jak wcześniej myślałam. I choć czytało się ją szybko, to coraz częściej odczuwałam znużenie tą fabułą. Bohaterowie nadal bardzo charyzmatyczni i "w gorącej wodzie kąpani", ale jednak zbyt dobrze już mi znani, a przez to zbyt mało atrakcyjni. 

         Podsumowując, "Ten dzień" Blanki Lipińskiej, pomimo moich szczerych chęci, okazał się znacznie słabszy niż pierwsza część tej serii. Niby nieco inne niebezpieczeństwa, nowi bohaterowi, to nadal te same szablonowe zachowania i wydarzenia, czyli nic nowego, czego w "365 dniach" by nie było. Niestety, ta książka bardzo mnie rozczarowała i teraz już tylko z czystej ciekawości sięgnę po kolejną część przygód Laury i Massima, by zobaczyć czy autorka ponownie powieli, już utarty przez siebie samą, schemat owych wydarzeń.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za obiektywną recenzję. Ciekawie się zapowiadało, a to chyba jednak słabe... Trochę szkoda ;) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...