poniedziałek, 20 stycznia 2020

"Obsesja zbrodni. "Prawdziwa historia najbardziej poszukiwanego seryjnego mordercy w USA""- Michelle McNamara

        "Prawdziwa historia najbardziej poszukiwanego seryjnego mordercy w USA". Taki opis, widniejący na przedniej okładce książki Michelle McNamara pt."Obsesja zbrodni", może zwiastować tylko jedno- mocne wrażenia i niezapomnianą fabułę. W związku z tym, czy jej zawartość będzie równie fascynująca, jak zapowiedź?


   Tajemnicy mężczyzna przez ponad dekadę terroryzuje mieszkańców USA. Na jego koncie jest pięćdziesiąt brutalnych gwałtów i dziesięć sadystycznych morderstw. Nieuchwytny, nieobliczalny i bez skrupułów.  W środku nocy napada na samotne, bezbronne kobiety, a z czasem i pary, związuje, gwałci, a niektórych następnie zabija. I to wszystko w ich własnej sypialni, czyli tam, gdzie powinni czuć się najbezpieczniej. W trakcie napadu nie pozostawiał po sobie prawie żadnych śladów, po czym rozpływał się w powietrzu. Policja przez kilkadziesiąt lat była totalnie bezsilna, a przestępca nieosiągalny. Pewna dziennikarka kryminalna, Michelle McNamara, postanowiła nieco pogrzebać w sprawie tego seryjnego mordercy, który z biegiem czasu stał się jej obsesją. Obsesją, która zapoczątkowała odkrycie nowych faktów i znacznie bardziej przybliżyła policję do schwytania sprawcy tych okrutnych zbrodni. Ale była to również obsesja, której Michelle poświęciła swoje życie, całkowicie i boleśnie. 

   Z wielkimi emocjami, silną ekscytacją i ogromną niecierpliwością sięgnęłam po tę lekturę. Lekturę, która zapowiadała się wyjątkowo doskonale, a która w rezultacie okazała się moją czytelniczą katorgą. Katorgą, która trwała około tygodnia i każdego dnia miałam wielką ochotę  rzucić ją w kąt. Monotonna, żmudna, ze sporą ilością zbędnych opisów i osobistych dygresji samej autorki. Wszystko to napisane bez charyzmy, precyzyjnie, aczkolwiek sucho i bez emocji. Zero interesującej akcji, tylko flegmatyzm i bezbarwność. Niestety, coraz częściej zdarzało mi się pomijać poszczególne akapity, a później i nawet całe strony. Pozostałe i tak nie wniosły zbyt wiele. 

     Podsumowując, "Obsesja zbrodni" Michelle McNamara, pomimo wielu doskonałych opinii i wysokich ocen na licznych portalach czytelniczych, jak dla mnie okazała się największym rozczarowaniem. To lektura, w której nie znalazłam ani jednego pozytywnego elementu, który by mnie oczarował i pobudził moją ekscytację. Z wielką niechęcią doczytałam ją do końca, męcząc się niemiłosiernie, ale nie lubię przerywać książki, którą czytam. Nawet w takich wypadkach, jak ten. Teraz pozostaje jedynie oddać ją do biblioteki i zapomnieć.

3 komentarze:

  1. Ostatnio czytałam książkę-spowiedź największego Brazylijskiego mordercy. Ta wygląda równie kusząco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, ale kurde czuje się zaciekawiona ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze przeczytać inną opinię na temat tej książki, która pokazuje książkę z innej strony.

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...