piątek, 31 stycznia 2020

"Pacjent"- Sebastian Fitzek

         Podobno Sebastian Fitzek to mistrz thrillerów psychologicznych. Ile prawdy jest w tym stwierdzeniu- na własnej skórze zamierzam się przekonać. Jednego jestem pewna, w jego książkach nic nie jest takie, na jakie wygląda. "Pacjent" to moje drugie spotkanie z twórczością tego autora, wcześniej był tylko "Lot 7A", ale już wiem, że to będzie udana przygoda. 


    Po niemieckich ulicach grasuje niebezpieczny i nieobliczalny morderca, Tramnitz, który porywa małe dzieci, a następnie znęca się nad nimi i zabija. Ciała dokładnie ukrywa, a sam pozostaje nieuchwytny. Tylko dziwnym trafem, zostaje on pojmany i umieszczony w zakładzie psychiatrii sądowej o największym rygorze. Teraz społeczeństwo może już spać spokojnie, choć jest ktoś, kto nadal cierpi po stracie ukochanego synka, Maksa. To zdesperowany ojciec, którego dziecko porwano rok temu i nadal nic o nim nie wie. Jedyna nadzieja w Tramnitzie, który najprawdopodobniej zna prawdę o Maksie, tylko, że on uparcie milczy. Rozżalony ojciec decyduje się na bardzo niebezpieczny krok- sam ma zamiar zostać pacjentem szpitala, w którym przebywa ten groźny morderca. Jak daleko można posunąć się, by poznać prawdę? I czy ta prawda będzie tego warta?

     Przyznam szczerze, że ta powieść bardzo mnie wciągnęła. Jeszcze kilka tak intrygujących historii  i faktycznie sama będę mogła nazwać Fitzka mistrzem w tym gatunku. Choć już te dwie przeczytane przeze mnie książki są gwarancją dobrych i ciekawych lektur. 

    "Pacjent" to z pozoru bardzo przejrzysta historia zdesperowanego ojca, który za wszelką cenę pragnie odnaleźć syna. Decydując się  na tak bezpośredni krok, jakim jest pobyt w zakładzie psychiatrycznym, musi wyrzec się wszystkiego, co zna i zacząć "tańczyć tak, jak mu zagrają". Zostając pacjentem tego szpitala, wyzbywa się resztek swojej godności i tożsamości. A wszystko to, by nawiązać kontakt z Tramnitzem i dostać odpowiedzi na nurtujące go pytania. Jego celem jest zdemaskowanie mordercy, odnalezienie tajemniczego pamiętnika, a co najważniejsze- przeżycie w miejscu, gdzie zło czai się niemal na każdym kroku. Na tym kończą się nasze pozory. 

   Im dalej brniemy w tą fabułę, tym staje się ona coraz bardziej nieprzewidywalna. Z każdym kolejnym rozdziałem, autor wprowadza coraz szybsze zwroty akcji i jeszcze więcej niebezpiecznych bohaterów. Fabuła z biegiem czasu przybiera coraz mroczniejszy i brutalniejszy charakter, szokując czytelnika każdym nowym wydarzeniem. A na końcu staje się tak zagmatwana, a przy okazji doskonale zaskakująca. 

    Podsumowując, "Pacjent" Sebastiana Fitzka to ekscytująca, a zarazem przerażająca historia zdesperowanego człowieka, który stracił już wszystko i nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. Fabuła, w której ktoś brutalnie znęca się nad dziećmi, a następnie je morduje, wywołuje u czytelnika szok, strach , niedowierzania, a następnie odrazę i chęć zemsty. Jest to lektura, która od samego początku, aż do ostatnich stron, trzyma w ogromnym napięciu i jeszcze większej niepewności.Tym bardziej, że zakończenie totalnie wbiło mnie w fotel, za co należą się autorowie wielkie pokłony.

4 komentarze:

  1. Czytałam jakąś książkę Fitzka jednak kompletnie nie pamiętam co to był za tytuł. Wiem tylko, że mi się naprawdę podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tego autora, a widzę, że naprawdę warto.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam autora w planach, jestem bardzo ciekawa jego twórczości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To była moja pierwsza książka tego autora i zrobiła na mnie ogromne wrażenie! Na pewno sięgnę po inne tytuły jego autorstwa :)

    OdpowiedzUsuń

"Dom sióstr"- Charlotte Link

       Duży, stary dom, stojący gdzieś na uboczu, z dala od wścibskich oczu, otoczony bezkresem pól i lasów, kusi, przyciąga i magnetyzuje...